Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Jeśli to jest twoja kalkulacja produkcji ziemniaków to współczuję.... Nawet jeśli koszt sadzeniaków to u Ciebie 5 tys. złotych to zapomniałeś o paru drobiazgach: - koszt ziemi (nawet jeśli to jest Twoja ziemia "z dziada pradziada" należy liczyć jej koszt, przecież mógłbyś ją wydzierżawić i dostać parę tysięcy za "nic nierobienie" więc należy tę parę tysięcy liczyć, jeśli tą ziemię dzierżawisz lub kupiłeś w ostatnich latach to tym bardziej należy chociaż 2 tys. przyjąć do kalkulacji) - podatek gruntowy - to przecież często parę stówek, - jakaś uprawa pożniwna - chociaż 200 zł - orka - 300 zł - uprawa przed sadzeniem - 200 zł - sadzenie - minimum 500 zł - jakim cudem dasz radę za 3 tys. nawozić i przeprowadzić pełną ochronę (chwasty, szkodniki, choroby) to ja nie mam pojęcia. Tak delikatnie licząc policz to razy 2. Czyli dolicz jeszcze 3 tys. zł. - zbiór - ja rozumiem, że jak ktoś uważa, że jak do swojej sześćdziesiątki zaczepi swoją Annę i wsadzi na kombajn swoich członków rodziny to zbioru może nie liczyć... No i te ziemniaki w ilości 50 ton z hektara (tak przyjąłeś) w magiczny sposób przejadą z pola do gospodarstwa... No ale nie muszę chyba tłumaczyć, że jest coś takiego jak paliwo, amortyzacja sprzętu, płatność za godziny pracy pracowników itp.... Stosując profesjonalny sprzęt do zbioru należy sam zbiór policzyć na jakieś 2-2,5 tys. zł/ha. Jak ktoś się męczy Anną i członkami rodziny też trzeba chociaż te 1500 zł policzyć na miłość Boską... Paru "drobnych" rzeczy jeszcze nie policzyłem jak np. zaprawianie sadzeniaków... Podsumowując... Albo robisz totalną amatorszczyznę, ale wtedy nie zbierasz 50 ton z hektara jak przyjąłeś do kalkulacji... Albo nie potrafisz liczyć i niedoszacowałeś kosztów o jakieś 8 tys. złotych. Na szczęście rozstrzygnięcie tego dylematu to już nie mój problem.
- Dzisiaj
-
Kopanie idzie na 3 kombajny, jutro finisz, towar wjeżdża bez kłopotów, jeszcze raz dzięki za kontakty.
-
spioch zareagował na odpowiedź w temacie:
Propozycja systemu udziału rolnika w cenie produktu – chcę to z Wami dopracować
-
A kiedy stosowac nawozy i jakie. Podobno sól już można siac.
-
Sprobuje jak nie wyjdzie w przyszlym roku to w 2027 roku zrobie jak mowisz.
-
Parodia zaczyna się robić.
-
Doradza, lepiej odpuść sobie szkoda zdrowia i pieniędzy, bądź obsiej jakimś zbożem lub puść w dzierżawę zapaleńców nie brakuje czysty pieniądz bez roboty.
-
Propozycja systemu udziału rolnika w cenie produktu – chcę to z Wami dopracować
Włodzimierz odpowiedział Włodzimierz → na temat → Porady
Witam, Kiedyś Winston Churchill powiedział, że „nie można zmarnować tak dobrego kryzysu”. Dziś coraz bardziej mam wrażenie, że to zdanie idealnie pasuje do tego, w jakim miejscu znalazło się polskie rolnictwo. Jest ciężko, wszyscy to czujemy, bo: ceny, nadprodukcja, presja importu, brak stabilności. Ale właśnie w takich momentach albo każdy ratuje się sam, albo zaczyna się myśleć szerzej i długofalowo. Ankieta, którą uruchomiliśmy, idzie powoli i to jest normalne. Rolnicy dziś nie mają głowy do wizji na cztery lata do przodu, bo wielu z nas walczy o przetrwanie tu i teraz. A jednak już teraz widać jedno: większość z nas rozumie, że bez zmian systemowych ten kryzys będzie wracał. W Boże Narodzenie opublikujemy wyniki ankiety ale nie jako „prawdę objawioną”, tylko jako sygnał, w jakim kierunku myślimy jako środowisko. To będzie materiał do dalszej rozmowy, także poza forum. Warto też zauważyć, że presja ma sens. W przestrzeni publicznej pojawiają się informacje o wstrzymaniu podpisania umowy UE–Mercosur. To pokazuje jedno: jeśli jest nacisk, argumenty i konsekwencja, to nawet duże decyzje można zatrzymać albo zmienić ich kierunek. Zachęcam tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, żeby poświęcili kilka minut i wypełnili ankietę. To nie jest głos „za mną” ani „przeciw komuś”. To głos o tym, jak Wy widzicie przyszłość rynku, produkcji i naszej pozycji jako rolników. Kryzys jest faktem. Pytanie tylko, czy go przeczekamy, czy spróbujemy wykorzystać ten moment, żeby coś zbudować. Pozdro -
Panowie i ja dostalem od tesciów 6 ha ziemi. W przyszlym roku planuje sadzic ziemniaki. Nigdy tego nie robilem. Panowie jakie nawozy stosowac żeby ladne urosly i żeby nie mialy parcha
- Wczoraj
-
Ja mam 8 ha ziemniaka. Wszystko sprzedane przed przymrozkami W przyszlym roku juz nie bede obsiewal zbozem wogole i sadze 16 ha ziemniska. I tak lepiej wyjde ak na zbożu.
-
I tak trzymaj,jestem w podobnej sytuacji i mam się bardzo dobrze.Mamy 25ha i ani żona ani ja nie pracujemy.zero kredytów a żyjemy sobie na poziomie myślę,że dobrym ,ale forum nie jest od chwalenia statusem majątkowym to nie będę wymieniał.
-
Nic dziwnego że tych małych ci obszarnicy wysyłaja do pracy jeżeli np swoje 40 ha ziemniaka policzy że zostało mu po 2-3 tys zysku .To jak taki ktoś ma sobie wyobrazić małego plantatora z 4-5 ha ...toć on ma ledwo koło 10 tys zysku , więc jak z tego ma wyżyć....Takie oto rozumowanie....Do tematu napisze , że z 7-8 lat temu mój sąsiad tak też krzyczał ..kto się nie rozwija ten się cofa.... mały musi drogi kupić paliwo , nawozy , a taniej sprzeda itp. Akurat nie siedział w warzywach. Ale tak 3-4 lata pociagnil. I już go dawno komornik wyprostował.
-
Mam ledwo 12 ha. Co rok 5-6 ha ziemniaka, 4 ha warzyw i trochę zboża. Żona tez pracuje w gospodarstwie. Dom nowy, kostka na podwórku i duża chłodnia. Na wakacje tez sie pojedzie 2 x do roku a ten cymbał jeden z drugim do pracy mi każe iść. Śmiechu warte
-
Głupoty piszecie produkować to głupi potrafi,trzeba sprzedać dobrze.za 5ha ziemniaka kupiłem w tym roku auto za 200tys.a wy sobie sadźcie dalej po 100ha i oddawajcie za 100zl zysku z hektara.
-
Ale z ciebie inteligentny człowiek ktoś kto sadzi 5ha i detaluje i ma 150ton zarobi minimum 200 tys nawet w tym roku a ty zapieprzasz i masz parę groszy.gratuluje rozumu żeby oddać towar po 10gr i sadzić 50ha.wszyscy zarobią a ty na kredycie jedziesz
-
Pier....sz jak by ci widać było.Ci najwięksi z towarem na polach w tym roku zostali i choć szczerze jestem wrogiem skoczków to raczej ziemniaczano warzywni potentaci w Polsce kariery nie zrobią.
-
Ale się uśmiałem...to skoro ja mam 15 ha i sądzę sobie 5 gatunków warzyw po 2-3 ha to rozkazujesz mi iść do pracy bo psuje rynek i robię ci konkurencje??? Głupszej wypowiedzi nie słyszałem....nie będę Cię krytykował ale nie jeden był taki pewniak jak ty i za dobrze nie skończył. Do ciebie pasuje taka jedna przypowieść z Ewangelii o bogatym gospodarzu co burzył spichlerze i chcial budowac nowe ..."Głupcze jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy" a ty tu snujesz wielkie plany...
-
W końcu ktoś się nie bał prawdy napisać, przecież poniżej tych kilkudziesięciu hektarów to nie da się z gospodarstwa wyżyć, jestem za tym żeby zostały same większe gospodarstwa, można znieść w końcu KRUS, wprowadzić klasyczne podatki i zrobić z tego normalną działalność gospodarczą, cena się ustabilizuje wysoko no bo nie będzie detalujacych busiarzy, uwolni się ziemia do zakupu czy dzierżawy a Ci co teraz harują na 15 czy 20 ha pójdą spokojnie do roboty i będą mieli więcej czasu i pieniędzy. Rolnictwo trzeba zostawić profesjonalistom, to nie XIX wiek żeby wszyscy w tym pracowali, teraz od tego są maszyny a rolnik jest od podejmowania decyzji.
-
Zarejestrował się nowy użytkownik: Damianp042 -
Dobre sobie , ten co sądzi 5 ha psuje rynek. No chyba że takich zbierzesz co najmniej kilkuset i że posadzili pierwszy rok lub po kilkuletniej przerwie to jeszcze możnaby to napisać. Nawet 5 ha nie mam i nikomu rynku nie psuje, nikomu nawet innemu " detaliscie" nie wchodzę w paradę, nigdzie kartek nie wieszam ani nic w tym stylu. Sądzę od lat , i w tym roku o 20% ograniczyłem areał. Co jak się okazało było błędem, zwyczajnie mi w tym roku zabraknie towaru. Nikomu też nie robię promocji , mam jedną z wyższych cen w detalu. Patrząc na okolice do 20 km. Ale cóż raczej nie powinienem się tu na forum udzielać bo prawo głosu mają tylko tacy od 20 ha wzwyż. Jak ma być w tym kraju dobrze skoro rolnik rolnika by " zjadł" gdyby mógł.
-
Ty masz chłopie pojęcie o życiu Do tej pory to tylko rodzina wiedziała że z Tobą coś jest nie tak
-
No wiadomo że świat się nie kończy na moim podwórku natomiast jeśli ktoś nie jest grubą rybą i może zagwarantować ilości busowe a nie tirowe to jednak szuka zbytu w swojej okolicy
-
Jak ty jeszcze nie wykopales bo nie masz cxym a chcesz nawiazac kontakt z firmami to chyba nie jestes poważny
-
Myslisz że ktos ci poda. Konkurencji sie nie podaje. Sam wole wsadzic wiecej i im opchnąć jak jest luka. Szukaj sam. Zobaczysz że to nie jest takie latwe.
-
Jak widzę że wypowiadają się tu osoby co mają 5 ha pyrek i piszą że je detaluja i sprzedawaja to właśnie tylko oni rynek psuja bo ten co napisał co sądzi 50 ha to on produkuje a ten co ma 5 ha niech lepiej idzie do pracy na drugą zmianę a najlepiej jak on w ogóle do roboty nie chodzi o z tego żyje,to uważam że to nowoczesne zulostwo i nieróbstwo
-
Jaka to firma? Też chciałbym nawiązać kontakt jeśli są solidni.
-
Je też do nich dostarczam towar do tej pory.
