Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.12.2025 w Odpowiedzi

  1. Witam, Powiem tak te ostatnie wpisy bardzo dobrze pokazują, że dotykamy tematu wrażliwego i prawdziwego, bo pojawiły się emocje, obawy i konkretne kontrargumenty. I bardzo dobrze, bo tylko wtedy da się coś sensownego dopracować. Gosiu dziękuję za tę propozycję podziału odpisu rolnik–kupujący–państwo–UE. To jest dokładnie ten kierunek, w którym ta koncepcja powinna ewoluować. Ja od początku mówiłem, że 112 to jest szkic, a nie gotowa ustawa. Jeśli część ciężaru miałaby być po stronie kupujących, a część realnie dołożyłoby państwo i Bruksela to ten system staje się lżejszy dla rolnika i dużo bardziej realny politycznie. Plakaty na protesty? To już jest konkret, nie teoria. Rolnik321 i ggg rozumiem waszą złość na to, co się dziś dzieje z różnymi funduszami promocji. Wielu z nas ma poczucie, że te pieniądze „gdzieś giną” i nie wracają realnie do producenta. I tu stawiam sprawę jasno: jeżeli jakikolwiek system ma powstać, to tylko taki, w którym rolnik widzi pieniądz, inwestycję i efekt czarno na białym. Bez przejrzystości, bez rozliczalności i bez realnych aktywów (silosy, sortownie, terminale) nie ma mowy, żeby kogokolwiek przekonywać do jakichkolwiek potrąceń. Tu się z Wami w 100% zgadzam. Łukasz bardzo trafnie to ujął: groszami nie zbudujemy przewagi rynkowej. Jeśli mamy mówić o realnym udziale w handlu, przetwórstwie i eksporcie, to mówimy o miliardach w skali kraju, a nie o symbolicznych kwotach. I tu też nie ma sprzeczności z obawami bo właśnie dlatego ten system musi być: obowiązkowy, transparentny, inwestycyjny, a nie „do przejedzenia”. I jeszcze jedno, bardzo ważne: Nikt tu nikogo do niczego dziś nie zmusza. My jesteśmy na etapie szukania najlepszego możliwego modelu, który: da rolnikom realną siłę, nie powtórzy patologii znanych z przeszłości, nie będzie kolejnym „podatkiem bez efektu”. To, że są różnice zdań co do procentów, źródeł finansowania i roli państwa, jest normalne. Od tego jest właśnie ta dyskusja. Jedno chyba już wszyscy czujemy podobnie: w pojedynkę daleko nie zajedziemy a rynek nie będzie na nas czekał. Dlatego ja nie zamykam żadnej drogi: ani wariantu z większym udziałem państwa, ani z udziałem kupujących, ani z mniejszym procentem na start, ani z etapowym wdrażaniem. To wszystko jest do poukładania. Najważniejsze, że rozmawiamy konkretnie, a nie rzucamy hasłami. Chciałbym żebyśmy pomyśleli też o skali kapitału. Żeby realnie ruszyć z klastrami warzywnymi, terminalem, logistyką i infrastrukturą, potrzebujemy rocznie minimum 0,5–1 miliarda złotych. Tyle, i ani złotówki mniej. Mniejsze kwoty niczego nie zmienią, tak jak „fundusz promocji” z 0,1% nic nie zmienił przez 20 lat. Ale właśnie dlatego nasz system ma sens, bo te pieniądze nie idą w próżnię, tylko każdy rolnik widzi swoje środki na własnym PUE ARiMR, w konkretnych „szufladach” gminy, powiatu i województwa. To jest pierwszy raz w historii, kiedy kapitał rolniczy byłby: widoczny, policzalny, zebrany wspólnie, i demokratycznie wydawany. Każdy z nas: mały, średni, duży ma jeden numer ARiMR = jeden głos, a decyzje zapadają u nas, a nie przy biurkach, gdzie nikt nie zna realiów gospodarstwa. Jeśli mamy coś zbudować, to tylko tak: transparentnie, wspólnie i w skali, która naprawdę zmienia układ sił. I jeszcze jedna rzecz, która może wielu osobom zmienić spojrzenie na ten system. Te pieniądze nie muszą być tylko „wrzucane w beton i blachę”. Jeśli powstaną sortownie, terminale, chłodnie, huby, udziały w handlu czy eksporcie, to one mogą generować zyski. I wtedy są tylko dwa uczciwe kierunki: albo te zyski są dalej reinwestowane, żeby wzmacniać kolejne ogniwa, albo po jakimś czasie wracają do rolników jako realny dochód dokładnie jak dywidenda z akcji. Czyli rolnik nie tylko zarabia na produkcji, ale zaczyna zarabiać także na obrocie, logistyce i eksporcie, a nie tylko na tym, co urośnie na polu. I to jest prawdziwa zmiana gry. Idźmy dalej, ale z głową. I dzięki za każdy szczery głos nawet ten najostrzejszy. Pozdro
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...