-
Liczba zawartości
34 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Zawartość dodana przez Michał Kołodziejczak
-
pracy jest bardzo dużo. Może niektórym wydaje się, że na strajkach się skończyło. Ale z tego co widać strajki były jedynie początkiem. Na dzisiejszej komisji rolnictwa padło wiele niewygodnych faktów na temat izb. Padły konkretne kwoty jakie izby ‚przejeżdzają’ i ‚przejadaja’. I z tego co mówili delegaci ich główne zajęcie to pomoc przy wypełnianiu wniosków. Kpina. Zapraszamy na spotkanie do Blaszek 22 kwietnia(niedziela) na godzinę 18.00 do centrum kultury. Gościć będziemy przewodniczącego sejmowej komisji rolnictwa. Przekażmy mu bezpośrednio to jakie mamy problemy i zapoznajmy z charakterystyka naszych gospodarstw. Naszych problemów nikt inny im nie przedstawi.
-
jeden z kierowców tira pokazywał dość obraźliwe gesty w kierunku rolników i ‚stan!’ bylo dość spontanicznie wypowiedziane po czym ruch autentycznie się zatrzymał. Minęło kilka chwil na wyjaśnieniepewnych kwestii z kierowcą tira i pojechaliśmy dalej. Pan szofer zapomniał, ze ruch odbywał się w dwóch kierunkach w ślimaczym tempie. Ale to nie było najważniejsze. Najwazniejsze było to, ze dzis przełamaliśmy pewne bariery. Takie coś powinno odbyć się w kilku powiatach w jednaj godzinie. Mam pewność, ze wtedy proces nastąpi wiele szybciej. Rolnicy ciagle są traktowani jako grupa osób, z którą nie trzeba się liczyć. Przed wyborami coś tam nam obiecają i koniec. Jeśli my tego nie zmienimy to zawsze tak będzie. Organizując i oczestniczac w takim strajku nie ponosimy żadnych kosztów, na pewno nic nie tracimy. Czy możemy zyskać ? Według mnie tak. Zróbmy to w conajmniej kilku miejscach na raz i zobaczycie reakcje odpowiednich osób, a następnie tempo rozmów. Wtedy to moze i bez rozmów będą wiedzieli co zrobić.
-
-
-
Tak to dzisiaj wyglądało. Łatwo nie jest ale wydaje mi się, że jednak coś się zmieni.
-
Wczoraj otrzymaliśmy odpowiedz od ministra. Powiem wam, ze nie tylko szybkość odpowiedzi zadziwia ale i sama odpowiedz. Odnoszę wrażenie, że są skłonni wziąć się do pracy. Ale uważam tez, ze jeśli nie będą czuli presji społecznej to nie zrobią tego odpowiednio. Te służby nie będą działały same z siebie. Ich trzeba docisnąć kolanem ! Jeśli te wszystkie szumne zapowiedzi skończą się tylko na pięciu miejscowościach to za mało. Dzisiaj dostaliśmy odpowiedz, ze w czwartek na rozmowach będzie minister. To bardzo obiecujące bo do tej pory olewał podobne spotkania. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co to widać, ze ktoś kazał wziąć mu się do roboty.
-
-
Był strajk, za chwile będzie relacja.
-
-
-
-
Dlatego obecnie największym wyzwaniem będzie tworzenie stowarzyszenia skupiającego producentów rolnych. Unia Warzywno Ziemniaczana ma na celu organizowanie rolników by sami mogli (np. Tak jak teraz ma to miejsce) rozmawiać z ministrem. My nie potrzebujemy partii politycznych czy innych przebierańców, którzy mają nas reprezentować. Musimy zrobić to sami. W innym przypadku znów zostaniemy oszukani. Juz w poniedziałek o godzinie 18.00 w Centrum Kultury organizujemy spotkanie dla wszystkich rolników produkujących warzywa i ziemniaki, a także zajmującymi się innymi gałęziami rolnictwa. Po krótce przedstawimy to co udało się osiągnąć do tej pory. Zachecam do przybycia i tworzenia Unii Warzywno Ziemniaczanej. Przed nami dużo pracy organizacyjnej. Chcemy by przedstawiciele Unii Warzywno Ziemniaczanej przynajmniej raz w miesiącu spotykali się z ministrem rolnictwa i podejmowali bieżące tematy. Razem będziemy mieć wielką sile.
-
Dzis przedstawiciele Unii Warzywno Ziemniaczanej zaczęli rozmowy w ministerstwie rolnictwa. 13 członków stowarzyszenia spotkało się z ministrem Jurgielem i jego kilkunastoma urzędnikami. Okazuje się, ze izby rolne w ogóle nie spełniają swojej roli. Delegaci izby nie informują o najważniejszych problemach polskich rolników a można powiedzieć, ze dla nich najważniejsza jest walka z bakteriozą ziemniaka. Ta walka trwa kilkanaście lat i nic nie wskazuje by miała się zakończyć. Problemy, które my podnieśliśmy to oczywiście niezliczone tony warzyw wjeżdżające do Polski. Tych warzyw i ziemniakow według nas nie bada odpowiednio piorin a niż na pewno nie bada ich sanepid -a to on powinien to robić. !! Tylko sanepid może zbadać produkty rolne na pozostałości śor. roznice w dopłatach między nami a innymi krajami. Jakoś mało kto podnosi ten problem ostatnio a jest on bardzo. Wskazalismy na problemy, które powstały po wprowadzeniu Embarga i na to, ze nikt nam nie pomagał w tym trudnym czasie i nalegamy na interwencje w tej sprawie. Spotkanie trwało ponad 2 godziny i przebiegalo w dość burzliwej atmosferze bo urzędnikom nie mieści się w głowie, ze ziemniaki mogą kosztować 20 groszy za kilkogram. Na dodatek urzędnicy nie rozumieją procederu przywożenia ziemniakow i warzyw do Polsk i przepakowywania och w nasze opakowania, a następnie sprzedawania jako Polskie. Wszystkich tematów było wiele, wiele.. Minister zaproponował zorganizowania zespołu, który ma zająć się problemami zgłaszanymi przez nas -ciekawe.. będziemy próbować. Może się uda. Patologią jest to, ze nikt nie przedstawia naszej sytuacji i naszych problemów! Posłowie, delegaci izby rolnej, nikt, nikt nie zajmuje się nami ! Nastepne spotkanie za tydzień. Jutro wracamy na krajową 12 w Blaszkach bo rozpoczęcie rozmów to jeszcze nie sukces. Wszystkim zgromadzonym przedsatawimy sytuacje, opowiemy o spotkaniu, naszych odczuciach i propozycjach ministra. Im więcej nas będzie tym lepiej. Chcemy by Unia Warzywno Ziemniaczama zjednoczyła jak najwiecej polskich producentów warzyw i ziemniakow z całej Polski. Wtedy będziemy mieć sile ! Jesli macie pytania to dzwońcie: 601907557
-
https://lodz.tvp.pl/36386051/14032018-cz2 przebijamy ścianę.
-
Powoli się przebijamy do tv. Dzis o 19.00 program na żywo w TVP ŁÓDŹ. Będziemy przebijać nasze zdanie do szerszej publicznosci. Jest trudno ale widać, ze nasza systematyczna praca przyniesie efekt.
-
Nie ma czegoś takiego jak starania o zgodę. Składacie dokement w urzędzie gminy (mogę wysłać wam formularz) i po trzech dniach macie możliwość wyjścia na drogę. Jeśli w ciągu trzej dni nie ma sprzeciwu z uzasadnionych przyczyn konstytucja gwarantuje wam możliwość manifestowania. Nie ma na co czekać.
-
Jest taki pomysł. Mysle, ze w czwartek będzie wszystko wiadomo.
-
W ciągu ostatnich dwóch tygodni to co się dzieje to istne szaleństwo. Organizacja strajku swoją droga, organizacja struktur swoją drogą -to się wydaje najbardziej konieczne. Ale zaraz opisze wam co sądzą o sytuacji politycy i ludzie, którzy rolnictwo tylko obserwują. CENY - mało kto wierzy w to, ze ceny, które dostajemy za nasze towary są tak drastycznie niskie. Bardzo ważnym wydaje się zorganizowanie kampani uświadamiającej ludzi jaka jest różnica ceny między producentem a marketem. EMBARGO - politycy wmawiają sobie, ze sobie z tym poradzili (oni!) a ludzie np dziennikarze przyjeżdżający czy dzwoniący dziwią się, ze takie coś może uderzać w rolnictwo czy w ogóle w cokolwiek. IMPORT - o tym również nie mają pojęcia. Wydaje im się, ze to co jest napisane na opakowaniu (polskie ziemniaki) to świętość i prawda. Nie mają pojęcia p imporcie warzyw i innych produktów rolnych do Polaki. Uważam, ze mając świadomość co skąd jest chociaż cześć ludzi wybierze produkt z Polski. ROZNICA W DOPŁATACH - ludzie wiedza tylko tyle, ze rolnicy dostają dopłaty. Nikt nie zdaje sobie sprawy, ze my dostajemy najmniej w unii przez co tracimy jakakolwiek konkurencyjność. IMPORT Z UKRAINY wszyscy mówią, że to przecież tylko Ukraina i są daleko za nami. Praktycznie nikt nie postrzega Ukrainy jako przyszłego konkurenta. Obserwujac to wszystko uważam, że polskie społeczeństwo jest w ogóle niedoinformowane na te tematy. Gdyby mieli świadomość nikt nie mówiłby o nas źle tak jak jest to teraz. Strajki powinnismy robić do skutku ale kampania informacyjna wydaje się równie ważna. Jutro wszyscy rolnicy z regionu powinni przyjechać do Warty. Jeśli ktoś nie ma czasu to chociaż na jedna godzinę. Będziemy blokować drogę przez pół godziny i chwile puszczamy samochody. I powtórka. Manifestujemy od 10.00 do 12.00 w Warcie na drodze nr 83(obok liceum) Wszystko zależy od nas i naszej determinacji. Ale nam zależy albo będziemy się biernie przyglądać z dnia na dzień gorszej sytuacji.
-
-
Już w środę od 10.00 do 12.00 będziemy manifestować w warcie. Odzew z bardzo różnych regionów Polski jest bardzo duży. Zapraszamy wszystkich, którzy uważają, że sytuacja jest bardzo trudna ale kontrola importu, która będzie skutkowała jego zmniejszeniem przyniesie skutek. Tego problemu do tej pory nikt nie podnosil. Wszyscy mówili i na tym się kończyło. Mimo, że tv nie chce nas pokazywać rządzący już sprawą się zainteresowali. Chcą słuchać naszych uwag i spostrzeżeń ale uważam, ze bez presji społecznej zrobią niewiele. Wszyscy mówią o przepakowywanie rumuńskich ziemniakow w polskie opakowania ale nikt nic z tym nie robi. Weźmy sprawy w swoje ręce. Dzis o 18.00 spotkanie w Droszewie koło Kalisza. Organizujmy się w różnych miejscach. Tylko w ten sposób stworzymy sytuacje kiedy będziemy musieli być słuchani, a nasze problemy rozwiązane.
-
Radzę ochłonąć. Już dzisiaj mogę zadeklarować, ze w nadchodzących wyborach samorządowych będę brał udział jedynie jako wyborca proszę się nie doszukiwać drugiego dna bo to nikomu nie służy. Proszę spojrzeć w statystyki i jeśli uwazasz, ze tak ma wyglądać obrót warzywami w Polsce to tez masz do tego prawo.
-
Dziś jesteśmy już po kolejnych dwóch manifestacjach, forma strajku nie jest tak spektakularna jak we Francji ale okazuje się, ze skuteczność może być równa co we Francji. Dzis było nas około 200 w Blaszkach i podobnie we Wroblewie. Przez dwie godziny blokowaliśmy ruch na krajowej „12”. Szkoda, ze taka mobilizacja jest tylko w naszym regionie. Okazuje się, ze największa choroba trapiącą Polskę jest nadmierny import przez co popularność naszych produktów rolnych jest ograniczona. Istnieja możliwości dzięki, którym ustawodawca może wprowadzić zmiany czym utrudni tak swobodny import jaki odbywa się od wielu lat. Niestety ludzie, którzy doradzają w ministerstwie często zajmują się importem ziemniakow i warzyw z całego świata do Polski. Jeśli my wszyscy nie wskażemy na ten problem nikt się tym nie zajmie. Wiec musicie wiedzieć, ze przyszłość polskiej wsi zależy tylko i wyłącznie od nas. Nadprodukcja to mit i łatwa wymówka ludzi, których celem jest sianie propagandy.
-
-
-
Razem możemy więcej. Jeśli trzeba będzie zablokujemy co się da, a rozwiązania musza się znaleźć !