Skocz do zawartości

TakiTam

Forumowicze
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi dodane przez TakiTam

  1. 9 godzin temu, Skup Gołębiów napisał:

    Czy może Pani podać numer sprawy,  my składamy jutro na prokuraturę, mam tylko jeden numer sprawy z prokuratury która została umorzona przez prokuraturę.  

    Jak to umorzona? Już umorzona? Kiedy ta sprawa została zgłoszona, że już jest umorzona i jaka jest podstawa umorzenia? Coś zbyt szybko...

  2. Hmm... wszedłem w ten wątek, bo widziałem jak firma WiR zachowywała się na rynku borówki; podbijała w dziwny sposób ceny... Smutne, bo chyba faktycznie jest to kolejne wyłudzenie. Wielu plantatorów zwabionych troche wyższą ceną zapominają o ostrożności...Widać to po skali działalności(jeden skup, drugi, trzeci, czwarty...) i tym, jak szybko została ona nagle zamknięta. To, że nagle zmieniła się na pieczątkach siedziba firmy z Karczewa, na Gościeńczyce.... Ja bym Państwa namawiał na szybkie działanie, a najlepiej na zorganizowanie się; jak najszybciej zgłaszanie do prokuratury i policji braku zapłacenia faktur i wniosków o zabezpieczenie, ze względu na bardzo prawdopodobną próbę wyłudzenia. Przecież jesli firma Wir otrzyma przelewy, to pieniądze nawet z zablokowanego/zabezpieczonego rachunku pójdą na płatności. Więc samej firmie WiR krzyda się nie stanie, ani jej kontrahentom; dostawcą i odbiorcą. Ale jesli te informacje od właściciela, typu „proszę jeszcze chwilę poczekac” to tylko gra na czas, żeby lepiej pozacierać ślady i pochować aktywa i kasę? 

    Taki lub bardzo podobny schemat wyłudzeń, to od kilku lat plaga w handlu owocami... Jeśli faktycznie towar był chociaż częściowo sprzedawany od razu ze strata na Broniszach... to tylko bbyło bby potwierdzenie tego...

     

  3. Zaglądam na forum i co widzę?! smutno czytać, że "TEN NOWY I ZUPEŁNIE NIEPOWIĄZANY" POLFRUT idzie drogą tego przypadkowo kojarzonego i jedynie domniemanego protoplasty, zupełnie "INNEGO" Polfrutu, który przypadkiem był sobie tuż za płotem....

  4. Temat jest bardzo kontrowersyjny i budzi bardzo dużo emocji....

    Było nawet w TV nie raz. Sprawa rozpoczęła się bodajże latem 2014.

    Sadownicy stracili wiele milionów złotych, kiedy spokojnie działająca przez wiele lat firma(SPÓŁDZIELNIA POLFRUT -co jest istotne w tej historii!!!), początkowo zaczęła opóźniać płatności za jabłka, po czym po kilku miesiącach stwierdzono, że nieściągalne są ze wschodu potężne pieniądze i tyle. Ogłoszono upadłość firmy.

     

    Większość przyczyn upadku firmy zrzuca się na jednego pracownika handlowego, jakoś ponoć jedna osoba, zatrudniona przez 1-2?lata wyprowadził w pole doświadczonego w branży prezesa, który skutecznie handlował w tej firmie od kilkudziesięciu już chyba lat!!!

    Niestety zdarzają się takie sytuacje.

    ALE!!!!

    Tuż obok; za płotem powstała grupa producentów!!! i tu UWAGA!!!! POLFRUT SPÓŁKA z O.O.

    Istnieje wiele powiązań osobowych pomiędzy tymi dwoma podmiotami.

    W sporej części te same osoby lub ich dzieci, które były bezpośrednio i pośrednio zaangażowane w zarządzanie spółdzielnią, teraz mają dużo wspólnego z zrządzaniem spółką.

    Niesmacznie to wygląda, bo można domniemywać, że może postanowiono zniszczyć spółdzielnię, żeby osiągnąć jakieś planowane efekty;

    -przejąć jej majątek(bo tak było nawet wprost chyba mówione)

    -być może "utopić" długi; i zacząć z czystym kontem pod nowym szyldem

    W sumie nie rozumiem głupoty zarządzających "NOWYM" ;-) POLFRUTEM, którzy tak bronią dobrego jego imienia i tak mocno odcinają się od starego, skoro są to często udziałowcy lub dzieci głównych udziałowców i decydentów starej spółdzielni.... a w sumie do tej pory nie zmienili nazwy firmy, która jest taka sama, a spółka powstała w pewnym sensie na zgliszczach spółdzielni....

  5. No sytuacja jest może na pierwszy rzut oka dziwna;

    -embargo, wielka produkcja, więc jabłka powinny być bardzo ciężko niesprzedawalne; przynajmniej teoretycznie na to wyglądało na początku sezonu.

    Tymczasem teraz jest tak, że jabłka prosto z drzewa kosztowały jakies 0,3-0,5 PLN/kg, później sadownicy sprzedawali jabłka z kontroli po 0,5-0,7 PLN/kg na początku lutego, a w ostatnich dniach ceny realnie osiągnęły poziom +/-1,7 PLN/kg; mowa o standardowym jabłku czerwonym. Czyli cena prawie 3x wyższa za 3 miesiące przechowywania, które to ile mogło kosztować? 2grosze-5groszy więcej?

    Szok, bo miała być tragedia; ale przecież jak było bardzo tanio i bardzo złe perspektywy, to już od września wielu producentów podejmowało decyzje, które ograniczały podaż jabłek z jednej strony, a z drugiej wszyscy zaczęli ostro penetrować nowe i stare rynki, żeby gdzieś to wszystko upchnąć... No i jeszcze dodatni marketingowo mega-niespodziewalnie silny efekt embarga; "Jedz jabłka na przekór Putinowi!" :-)

    Jest jeszcze sprawa wycofania i bezpłatnej dystrybucji, co paradoksalnie odbywa się chyba nie najlepsza drogą i jest dość momentami kontrowersyjne jednak....

    Ceny bardzo wysokie w tym momencie pewnie wszystkim zapadną w pamięci, ale pamiętać trzeba, że to już będzie nie więcej niż maksymalnie jakieś 15-25% całej sezonowej(od sierpnia do sierpnia roku kolejnego) sprzedaży. A to jeszcze nie koniec i cena może jeszcze za nurkować...

  6. Co do grup; to problem jest taki, że może i wielu wydawało się, że jak coś powstanie prawie darmo, to już potem żadnych kosztów z tym związanych nie będzie. Tymczasem, jak się postawi wielkie obiekty, to muszą one pracować na adekwatnych do wielkości obrotach, bo jak nie ma obrotów, to koszty utrzymania zjadają marże; żeby pokryć 100tyś kosztów,  to potrzeba 5groszy z 2000ton, lub 20groszy! z 500ton... jak brak obrotów to się kasa niedopina.

    Można śmiać się z handlowców/teczkowców, ale taki przeżyje nawet za 1-2tyś tygodniowo marży z 3-5 aut. A grupa z budynkami, maszynami itd. potrzebuje pewnie minimum jakieś 40-100tyś na miesiąc(w zależności od wielkości obiektów), na koszty stałe.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...