Stop wyzyskowi rolników - protest?

[Gość rolnik]

BOŻE dzięki za wypowiedż tego zza oceanu bo myślałem że w moich przemyśleniach jestem sam .Jednak nie jestem sam nie wszyscy są multi kulti

[Gość Rolnik]

A w tygodniu ani słowa o strajku

[Michał Kołodziejczak]

Już w środę od 10.00 do 12.00 będziemy manifestować w warcie. Odzew z bardzo różnych regionów Polski jest bardzo duży. Zapraszamy wszystkich, którzy uważają, że sytuacja jest bardzo trudna ale kontrola importu, która będzie skutkowała jego zmniejszeniem przyniesie skutek. 

Tego problemu do tej pory nikt nie podnosil. Wszyscy mówili i na tym się kończyło. 

Mimo, że tv nie chce nas pokazywać rządzący już sprawą się zainteresowali. Chcą słuchać naszych uwag i spostrzeżeń ale uważam, ze bez presji społecznej zrobią niewiele. 

Wszyscy mówią o przepakowywanie rumuńskich ziemniakow w polskie opakowania ale nikt nic z tym nie robi. Weźmy sprawy w swoje ręce. 

Dzis o 18.00 spotkanie w Droszewie koło Kalisza. Organizujmy się w różnych miejscach. Tylko w ten sposób stworzymy sytuacje kiedy będziemy musieli być słuchani, a nasze problemy rozwiązane. 

[Gość mega dziad]

na dobra sprawe ziemniak i kapusta nedza.. pietruszka 4zl,marchew 1 zl itd

[Gość Rolnik z centrum]

Niedaleko mnie gość dzień w dzień kilka aut na markety  organizuje i wstawia  różnych warzyw . Do tej pory po usługach rozwoził całe lufy  z korzeniowym importowanym towerem , ale ma już dość tego przewożenia i zaczął materiał zwozi na kolejną halę . Ma być taki obiekt , aby cały tir mógł się pod dachem na szybko do kosza rozładować i z niego dopiero na szczotkarki i jako polskie na pułki do marketu . Za selera np na dziś płaci po 25gr tu na miejsce dowieziony z Holandii . To sama sadzonka kosztuje przeciętnie 15gr  a limit wagowy to coś 700- 900gram na market . Czyli tylko za rozsadę a gdzie resztę ???

 

[Gość Producent]

Właśnie widziałem Spot Ministerstwa rolnictwa jak to dobrze jest na Polskiej wsi jak dużo pieniedzy trafia na wieś,  no nóż sie otwiera albo  propaganda albo sa oderwani od rzeczywistości .

Podobno w piątek 16 marca o godz.14  w Dzietrzkowicach pow. Wieruszowski ma być spodkanie z wiceministrem rolnictwa tylko nie wiem którym.

Pewnie powie, że tak dobrze na wsi to jeszcze nie było.

[KPR]

Dlatego że holenderski rolnik sprzedał selera po te 20gr, a że poszedł na eksport to Państwo dopłacilo mu do powiedzmy 1zl/kg. Dlatego zalewa nas tani towar z zachodu!

[Gość chlor]

Ta jasne państwo mu dopłaciło, przestańcie takie pierdoły pociskać, nikt nikomu nie dopłaca tylko są normalne kontrakty na odbiór towaru spisane już przed zasiewami, tam nikt nie posadzi ziemniaków czy innych warzyw skoro nie ma na nie zagwarantowanego odbiorcy. Jeżeli kontrakt na ziemniaki do pakowania gwarantuje na określoną ilość średnią cenę 15 centów prosto z przechowalni a narosło więcej bo warunki były sprzyjające, jak w tym roku, to trzeba coś z tym zrobić, więc puszcza się do PL za dwa centy aby tylko opróżnić magazyn, bo jak nie to trza będzie utylizować a to kosztuje.

[Gość Gosc]

Brakuje rzadow putinowskich w Polsce poprostu nasi rzadzacy to małe płotki w wielkiej Uni  to co Unia narzuci to robia!!!!a tak naprawde to dawno Polske sprzedali!!!!!!!

[Szczepanitoo]

Pietruszka po 4zl a marchew 1zl w szytym worku, wypolerowane. O ile wcześniej nie zgniło w przechowalni/chłodni bo rok mokry i średnio się przechowuje. Cena na giełdzie, gdzie przez 24 godziny sprzedasz może 500 kg. Chociaż wątpię, że i na giełdach takie ceny są.

[Gość Gościu]

Daj namiary na tego.goscia, dam mu 50 gr i na kilka tirów sam znajdę zbyt. Bajki cisniesz koleś niesamowite.

[Michał Kołodziejczak]

 

[Gość Producent]

Witam, jestem producentem ogórka szklarniowego i na tą chwilę nie mogę za dobre pieniądze sprzedać swojego towaru, bo markety sprowadzają towar z Holandii, gdzie do ceny rząd im dopłaca, hurtownicy z tego powodu też nie chcą brać bo boją się że zagraniczny towar będzie zbyt konkurencyjny, giełdy warzywne stoją bo nikt nie chce towaru którego nie można sprzedać, a towaru raczej przybywa niż ubywa, z dnia na dzień cena leci na dół a z tego co hurtownie mówią wynika, że markety od kilku tygodni tylko obiecują, że za chwilę będą brać, a w rzeczywistości jednak okazję się, że ciągle ściągają z Holandii. Spekuluje się że,, Biedronka obraziła się'' na rząd o zakaz handlu w niedzielę i na złość nie bierze naszego towaru, oczywiście mowa tu nie tylko o biedronce ale o wszystkich zagranicznych marketach,  wiadomo że jak nam producentom cena dokuczy to nadrobimy trochę zamieszania co rządowi raczej na rękę nie jest. Tak czy inaczej sytuacja na rynku produktów rolnych od lat jest nie najlepsza i nikt nic z tym nie robi, jakieś ceny minimalne, czy ograniczenie marketów do sprowadzania obcego towaru do Polski, powinno być czymś oczywistym, tym bardziej że marketów zagranicznych u nas jest o stokroć więcej niż naszych,  więc oczywiste jest że za nic mają sobie polskich producentów. A my tylko ciągle zagryzamy zęby i godzimy się z sytuacją, mówiąc jakoś to będzie. Koszty produkcji są coraz większe, co niestety nie odbija się na wyższych cenach, bo nikt tym u nas w Polsce nie rządzi. Polska ma z tym realny problem, tylko że jak dotąd nikt jeszcze dość dobitnie nie pokazał że mu się to nie podoba. Osobiście mam tego dość, ciągłych zmartwień czy się opłaci czy nie, pracy coraz więcej, formalności, kosztów, wypruwamy sobie żyły za to,, jakoś to będzie'' a rząd stoi tylko z boku, przygląda się i nic, kompletnie nic, żadnej reakcji, przepisów gwarantujących, że to co robimy nam się opłaci, żadnej stabilizacji nie ma, a markety robią co chcą, my jedynie możemy od nich zobaczyć środkowy palec. Myślę że nie tylko ja tak uważam, więc choć raz zróbmy coś razem dla wspólnego dobra, choć raz się nie kłućmy, tylko zorganizujemy się jak trzeba i pokażmy, że dłużej się na to nie będziemy godzić. Trzeba chęci i konsekwentnie to zrealizować

[Gość rolnik]

NO I OT W CHODZI ŻEBY WSPÓLNIE COŚ ZROBIĆ TAKIE PRZEPISY POWINNY BYĆ OD MOMENTU WEJŚCIA DO UNII ALE W CZYIM TO MIAŁO BYĆ INTERESIE TYCH WSZYSTKICH CO SPILI ŚMIETANKĘ NIE NASZYM .GDZIE TE WSZYSTKIE ORGANIZACJE ROLNICZE A W D....E TERAZ WSZYSCY W PISIE JUŻ SĄ I RECHOCZĄ Z GŁUPICH CHŁOPKÓW .U NAS ZAMACH BYŁ NA WSZYSTKO ZOSTAŁO IM JESZCZE ROLNICTWO I NIE WIEM KIEDY SIĘ OBUDZĄ ŻE JESZCZE ROK I NIE BĘDZIE KOMU ŻYWIĆ TEGO BIZANCJUM.JESZCZE TROCHĘ TO MY PÓJDZIEMY DO PUTINA NA KOLANACH.CZEMU MAŁOPOLSKA I ŚWIĘTOKRZYSKIE NIE RUSZA CO WSZYSCY BOSY W MATERIAŁEM W KIESZENI.

[Gość Wielkopolska]

Czemu Rolnicy z innych rejonów Polski też nie wychodzą na drogi, aż w takim dobrobycie żyją?? Tylko okolice Sieradza i od piątku okolice Kalisza zaczynają manifestacje. Gdzie jest reszta kraju??

[KPR]

Bo w krakowskim chłopy widzą tylko pole przechowalnia Rybitwy albo targ w Proszowicach i Kościół w niedzielę! Próbowałem coś ruszyć ale niema odzewu! Każdy patrzy żeby on miał a sąsiad nie i tyle. Tu są tacy ludzie- jeden przed drugim za wszelką cenę się pokazać a jedności żadnej!

[Marcin]

Właśnie kolego. Gdzie jest Małopolska, Mazowsze, Kujawy? Sieradz i okolice to kropla w morzu całej produkcji warzyw czy ziemniaków w Polsce. Często na forum były głosy jak to Sieradz ceny psuje itd. Teraz widać kto jest solidarny i kto wziął sprawy w swoje ręce aby ratować rolników z całej Polski.

Panowie, róbmy coś póki jest czas. Niedługo przyjdzie wiosna i wielu z nas ruszy w pole, nie będzie tyle czasu na protesty a skoro już zaczęliśmy i co raz więcej ludzi dowiaduje się o naszych problemach to nie możemy się poddać. Albo teraz albo nigdy.

[Gość Gospodarstwo rolne]

Czy w Wielkopolsce w takim zagłębiu warzywnym jak np Środa Wlkp nie możnaby też zorganizować protestu?

[KPR]

Przecież jest związek producentów warzyw w Proszowicach , co to mieli robić a ucichlo! Ja zagadywalem parę razy znajomych żeby działać jak inni ale patrzą na mnie jak na głupiego to co zrobisz? Teraz  trzeba w pole bo będzie drogo i trzeba sądzić więcej żeby się odkuc! Tacy tu ludzie jak pisałem! Jakby drugiemu nie urosło albo ktoś kredytu na nowy ciągnik nie splacal albo kredyt wziął  bo ciotka z banku mówiła to jest temat a nie protesty!

A niech nas Niemcy wykupią do reszty- została tylko ziemia i mleczarnie  które są dla nich jak sól w oku bo by zrobili jak z cukrowniami czy zakładami zbozowymi! Dawno temu kanclerz Bismarck powiedzial- chcecie skończyć Polaków?-dajcie im wolność a sami się wykoncza!

SLD się rozmylo, PO się sprzedało, PSL się skur..l , PIS zrobił z nas glupich a my dalej tylko jeden przeciw drugiemu!

[Darek Idzik]

Piotr u nas nikt nie protestuje z wyzej wymienionych przez ciebie powodow

[Gość ROLNIK]

I co Piotrze po proteście w małopolsce i świętokrzyskim sadzą kapuchę do tunelików będą orać brodami po ziemi a na nockę do huty żeby dołożyć do produkcji  ZAŚCIANEK nic więcej powodzenia w Błaszkach.

[Gość Gościu]

Jeszcze daje 5-10 lat bo finansowania idą na przetwórstwo. Jak się małe i większe firmy pobudują, będą musiały za co spłacać, to będą skupywać ale sami się zarrzna i przy okazji nas. Nie zapłacą faktur, nam będzie brakować kasy, zapozyczy się jeden z drugim w hurtowniach , bankach i dobrze będą miały tylko banki, i zagraniczne firmy co te przetwórnie przejmą i rynek zbytu. To tak ma być jak w łańcuchu pokarmowym ... Wszyscy się najedza po kolei aż łyknie wszystko duży zwierz. Bank - instytucje - budowlanka - przemysł maszynowy - firmy wykonawcze - inwestor - przetwórca - dostawca. U każdego jest potencjalne euro. I tak do Brukseli i banków wraca wszystko. Już przetwórstwo siada na tyłku zostają zapasy magazynowe, słychać że ograniczają kontraktację. I jak wymyślili na świnie tak wymyśla sposób na mleko, i przetwórstwo, ale dadzą czas i środki żeby się rozwinac, bo to ich rynek zbytu. 

 

 

[Gość producent]

W dniu 11.03.2018 o 21:03, Gość chlor napisał:

Ta jasne państwo mu dopłaciło, przestańcie takie pierdoły pociskać, nikt nikomu nie dopłaca tylko są normalne kontrakty na odbiór towaru spisane już przed zasiewami, tam nikt nie posadzi ziemniaków czy innych warzyw skoro nie ma na nie zagwarantowanego odbiorcy. Jeżeli kontrakt na ziemniaki do pakowania gwarantuje na określoną ilość średnią cenę 15 centów prosto z przechowalni a narosło więcej bo warunki były sprzyjające, jak w tym roku, to trzeba coś z tym zrobić, więc puszcza się do PL za dwa centy aby tylko opróżnić magazyn, bo jak nie to trza będzie utylizować a to kosztuje.

To sobie kolego poczytaj o subwencji exportowej do warzyw w Holandii. Z polskiego na nasze: producent ma dopłatę w Holandii do exportu, jeżeli by nie miał to już dawno by zbankrutowali... Rosja się skończyła więc ten tonaż gdzieś trzeba ulokować. Akurat Holandię na to stać. 

[Szczepanitoo]

https://m.money.pl/wiadomosci/artykul/artykul,10,0,2400522.html

A u nas nie można czegoś takiego zrobić? Tylko wszystko przywożą z zagranicy jak leci.

[Gość rolas]

3 minuty temu, Szczepanitoo napisał:

https://m.money.pl/wiadomosci/artykul/artykul,10,0,2400522.html

A u nas nie można czegoś takiego zrobić? Tylko wszystko przywożą z zagranicy jak leci.

Tak to działa u naszych sąsiadów z południa.

Nasi południowi sąsiedzi zbudowali system specyficznego protekcjonalizmu, który balansując na granicy prawa UE, blokuje polskie produkty – czytamy w DGP. Chodzi o listę produktów tzw. niebezpiecznych, zafałszowanych i o niewystarczającej jakości.

To subiektywny system oceny. Czeska inspekcja handlowa nie informuje, na jakiej podstawie podjęła decyzję o umieszczeniu danego produktu na czarnej liście i nie chce okazywać przebadanych próbek czy przyjmować reklamacji od producentów.

Wszyscy pamiętamy wypowiedź kontrowersyjnego byłego czeskiego ministra finansów, który w jednym z programów telewizyjnych, gdy poproszono go o skosztowanie polskiej kiełbasy, wypalił: „Nie będę jadł tego polskiego g...”.
Wypowiedzi to jeszcze nic groźnego, ale kiedy popatrzymy, jak na czeskim rynku traktowane są polskie towary, sprawa zaczyna niepokoić. Czeski sanepid miał już zastrzeżenia do importowanego z Polski mięsa, herbaty Mokate czy 5 mln polskich jaj.

W grudniu 2014 roku wyszło na jaw, że czeskie służby otrzymały instrukcję, która zaleca szczególnie dokładne kontrolowanie artykułów spożywczych pochodzących z Polski. Dokument zatytułowano: "Nadzwyczajna kontrola bezpieczeństwa i jakości oraz oznaczenia wybranych rodzajów artykułów spożywczych pochodzących z Polski".