Skocz do zawartości

Cebula przemysłowa. Ceny, prognozy, opinie, pytania, porady...


Global Onions Holland

Rekomendowane odpowiedzi

Kiepski marketingowiec u tego Stanka. Ilości wyssane z palca. Taki tonaż to robi pierwsza liga a nie maluszek z radziejowa. Onix, Global czy VDD którzy mają wszystkie papiery, własne fabryki i są aktywni na wszystkich imprezach i targach europejskich mogliby tu pokazać jakie ilości się w tym kraju przerabia.

Patrzę na te ceny i śmiem twierdzić że to kłamstwo. Nie sądzę aby ktokolwiek był aż tak ograniczonym głupcem by sprzedawać pięć czy dziesięć groszy niżej niż płacą normalne obieralnie. Po co niby ktoś miałby to robić? Co z tego ma że zamiast zarobić to sponsoruje stanka? To jakaś mistyfikacja mająca na celu wmawianie ludziom niskich cen.

Jeżeli jednak ta firma faktycznie istnieje to nie obierać, nie wozić i nie sprzedawać! W dwa tygodnie padną! Zawsze można też zapytać chłodnie czy cebula z Chełmiczków ma wymagane parametry i czy producent posiada wymagane dokumenty. Jest identyfikowalność produktu? Sanepid? Listy obecności? Rejestry? Gospodarka odpadami? HACCP?

Widzę że rolnicy niemający pojęcia o handlu winią za niskie ceny handlowców, pośredników, chłodnie czy nawet Holandię ale jak możemy zauważyć powyżej jednocześnie chwalą kolesia co płaci najgorzej w Europie. To mocno śmierdzi. Sam kupuję i w Polsce i za granicą i obserwuję że wszędzie rolnicy chcą zarobić. Polak płacze,że Holender tanio sprzedaje a Holnder narzeka że musi schodzić z ceny bo w Polsce za grosze. Jak podniesiecie w Polsce na 50 groszy to Holedrzy swojej też za darmo nie będą oddawać. Nikt nie chce dokładać. Poza tym jezeli Holandia to taki problem to wystarczy pogadać z Globalem, żeby przykrecił kranik na tydzień lub dwa i zobaczymy co rynek zrobi. Co Pan na to Panie Mateuszu? Ignorantów trąbiących o zamknięciu granic pytam gdzie niby ta cała cebula miałaby wtedy pójść?

Największym problemem w branży cebuli nie są ceny czy Stanek. Problemem jest brak szacunku, zawiść i wypaczone pojęcie konkurencji. Nie walczcie ceną i nie idzcie na łatwiznę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze niech oddaja za darmo, za miesiac zrobi sie cena, jak glupcy posprzedaja. Rocznie robie 300ton ale za darmo nie oddam, wole wyrzucic. Za 2-3 lata komornik bedzie mial co robic. Mali rolnicy raczej nie psuja ceny bo siedza na gieldzie z łuską. A co do niedoukow na wsi, to nie te czasy. Predzej zginiesz z glodu jak nie masz glowy na karku. Pozdrawiam myślacych rolnikow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny podawane przez Stan..a to fikcja, ale nie bez powodu. Stane kupuje drożej niż oficjalne ceny. Płaci średnio 5 groszy drożej "swoim" lojalnym dostawcom. Oni zaś czytając wpisy na tym forum siedzą cicho i z satysfakcją, że niby lepiej sprzedali niż ceny rynkowe. Ot taki sposób aby oddali za darmo dobremu wujkowi Stan..owi i z zadowoleniem. Korzystają również na tym inne skupy bo mają punkt odniesienia przy ustalaniu cen i zawsze też dorzucą kilka groszy. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny podawane przez Stan..a to fikcja, ale nie bez powodu. Stane kupuje drożej niż oficjalne ceny. Płaci średnio 5 groszy drożej "swoim" lojalnym dostawcom. Oni zaś czytając wpisy na tym forum siedzą cicho i z satysfakcją, że niby lepiej sprzedali niż ceny rynkowe. Ot taki sposób aby oddali za darmo dobremu wujkowi Stan..owi i z zadowoleniem. Korzystają również na tym inne skupy bo mają punkt odniesienia przy ustalaniu cen i zawsze też dorzucą kilka groszy.

To na 10 tonach jest 500zl, co to jest dla takich bizmesmenow cebulowych, w jd albo fendt-ach po 300baniek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tak robię,jak Stanek ogłasza że kupuję po 0,13 zł to ja mówię daję 0,16 zł i jadą z towarem aż się z przyczep kurzy:) A jeszcze procęcik robię tylko -10% Brawo Pane Stanek dzięki za takie ceny.Kasa musi się nam obieralnią zgadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo chełmiczki aktywnie ogłaszają się dają na forum niskie ceny kreują się na mega firma oferują najniższe stawki za krajową cebule , a każda obieralnia w okolicy kwiczy z zachwytu na dampingowe ceny za  ten proceder kupują od chełmiczek importowaną cebule bo to główne żródło w chełmiczkach... każdy zarabia tylko na końcu ten głupi chłop wiezie najtańsza cebule do chełmiczek bo nie tylko uwierzył w zaniżane stawki , ale do tego nie poszukał kogoś innego kto kupuje drożej w okolicy. Olaboga ! wolny rynek! będą pisać zaraz "brokerzy" " maklerzy" "biznesmeni" prosto z wall street którzy dają śmieszne stawki obierajacym i rolniką tylko , że ten rynek działa w 2 strony możemy swobodnie dyskutować o cenach , umawiać się na nie lub nie. Ogólnie styczność z kupującymi cebule ostatnie 1,5 roku to wątpliwa przyjemność nie chcą wystawiać f-k , nie płacą a jak już to dowalają kosmiczny procent chociaż widzieli wcześniej towar albo płacą pół roku , umawiają się na odbiór ,a póżniej nie odbierają telefonu pare dni albo w ogóle nie przyjezdzają rozumie , że dalsi odbiorcy cisną , ale trochę kultury i wychowania!  ktore sobe barzyj cenie od pisania poprawnom polscyzna ;) Do chełmiczek nigdy ani jednej cebuli nie sprzedałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pan X PSL

Proponuje by rząd 4 RP wprowadził embargo na cebule z zachodu i wschodu północy i południa, pójdźmy dalej wprowadźmy embargo na wszystko co obce i sprzedajmy im co nasze. Tak to jest to czego pragnie Polski rolas. Niechaj sie stanie.

Proponuje zebyśmy obierali w warunkach sanitarnych i zgodnych ze wszystkimi prawami regułami globalami i innymi certyfikatami.

Grożą nam tylko kontrsankcje ale nic nie zaszkodzi bo i tak nasz rolnik nie potrafi zrobić by to wysłać za morza a nawet za granice.

Koszt legalnego uczciwego sanitarbego obierania wypłoszy w kilka dni klientele z europy i wepchnie w objęcia ukraińców którzy produkują 1200000 ton cebuli i koszty pracy mają super niskie a certyfikaty w d....ie.

Jesli tacy z was patrioci to dlaczego na podwórku bogatych i biednych maszyny samochody ,nawozy ,opryski ,ubrania, coca cola , etc samych rodzimych producentów jak: kubota,johndeere,greeme,climax,monsanto,H&M, sony, panasonic itd !!!!

Przedmówcy i ograniczeni przez nature chłopcy forumowicze dajcie sobie na wstrzymanie bo tok waszego myślenia zrobi wam kuku i przyjdzie przez was upragniony komunizm i bieda. Szanujcie co macie i zamiast pierniczyć farmazony zróbcie w życiu coś opłacalnego. Nie potraficie zrobić cebuli,??? Nic nie szkodzi....zasiejcie kabaczki .Pozdro ziomy ze wsi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekcja czytania ze zrozumieniem: 

Nie pisałem nic o embargu tylko o zaniżaniu cen na polskim rynku tak by import odpadu był opłacalny

 

Kupują bo jest dobre. Szanować cene poniżej 20 gr? dobry żart. chyba coś zrobili skoro biedni i bogaci pracują na kubotach, jd, grimme , climax. Nooo tak właśnie o tym pisałem.. kultura i wychowanie.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość realista

Obserwując pola cebuli w tym roku na wiosnę miejscami puste teraz pozalewane i cenę 20 gr za luz wsypuję cebulę do magazynu i czekam do wiosny

Tylko że na wiosną będzie import młodej cebuli z Mołdawi,starej z Holandi albo jeszcze z innego kraju,tak niestety wygląda rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie jakaś dyskusja. Trochę chaotyczna ale jednak dyskusja....

Cebuli jest za dużo a zbyt na nią jest mizerny. Dodatkowo sytuację pogarsza szara strefa i wszechobecna w branży akceptacja lewizny. Skupy akceptują cebulę nieznanego pochodzenia i sprzedają ją do chłodni które przymykają oko na rażące łamanie przepisów sanitarnych, kodeksu pracy czy ochrony środowiska. Jaki skup sprawdza legalność obieralni które przywożą cebulę? Jaki skup wymaga od dostawców choćby zgody sanepidu lub nawet zarejestrowanej działalności? Jaka chłodnia odesłała kogokolwiek z kwitkiem bo nie miał HACCP-u? 

Z Polski na zachód płynie rzeka gównianej obranej i mrożonej cebuli (bez nadzoru, bez papierów) i nikt na zachodzie nie ma zamiaru za takie produkty płacić uczciwej ceny. Nie powinniście bać się tańszej cebuli z Ukrainy ale rosnącej konkurencji ze strony legalnych i uczciwych obieralni z Niemiec, Włoch czy Belgii. Wystarczy jedna afera podobna do tej z fipronilem i na mapie Polski zostanie kilka lub co najwyżej kilkanaście legalnych obieralni.

I nie mówcie, że nie opłaca się obierać zgodnie z przepisami bo ten wątek i to forum jest dowodem na to, że się opłaca. Widzieliście tu choć jeden wpis legalnie działającej obieralni która skarżyłaby się na nierentowność produkcji? Narzekają tylko Ci którzy nie zrobili nic aby się opłacało.

W tej chwili sprzedaję cebulę po 25-30 groszy do kilku obieralni w Polsce i gdybym podniósł cenę o kolejnych kilka groszy to nikt by słowa nie powiedział. Te zakłady sprzedają swoją obraną, czystą i zdrową cebulę z certyfikatami i dokumentami gwarantującymi bezpieczeństwo produktu w cenie powyżej 30 centów więc stać ich na legalne zatrudnienie ludzi i na utrzymanie fabryki z prawdziwego zdarzenia. Kto będzie tkwił przy modelu biznesowym sprzed pięćdziesięciu lat (z obieraniem w kurnikach i flotą busików) nadal będzie skazany na wylewanie żali w internecie.

 Poza tym jezeli Holandia to taki problem to wystarczy pogadać z Globalem, żeby przykrecił kranik na tydzień lub dwa i zobaczymy co rynek zrobi. Co Pan na to Panie Mateuszu? 

Tu problemem nie jest Holandia bo to nie Holandia ustala ceny. 

Wracając do prośby kolegi Experta - za dwa tygodnie cała branża jedzie na targi  to wstrzymam załadunki ale czy te 50 dostaw coś zmieni?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 90 ha cebuli rolas

Tylko że na wiosną będzie import młodej cebuli z Mołdawi,starej z Holandi albo jeszcze z innego kraju,tak niestety wygląda rzeczywistość.

Zobaczymy jak będzie wyglądał ten import. Jeżeli u nas zabraknie cebuli to po 20-30 gr nie będą przysyłać cebuli tylko znacznie wyżej. Jeżeli oczywiście zabraknie, bo tego nikt nie wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość realista

"Cebuli jest za dużo a zbyt na nią jest mizerny" - z tym się zgodzę na 100%,tylko że certyfikaty,kontrole,papiery itp.to jest temat zastępczy.Kodeks pracy?Jest przestrzegany w administracji państwowej,no i gdzie więcej?Czy przestrzegają jego branża transportowa,budowlana,czy przestrzegany jest w korporacjach,a musi być respektowany w obieralniach cebuli?Nawet jeśli będzie - co to zmieni na rynku cebuli ...NIC.  Likwidacja małych obieralni co zmieni na rynku cebuli ...NIC.Może być tylko gorzej gdyż te które zostaną zmonopolizować rynek skupu.

Rynek zachodni zalewa "gówniana cebula obrana z Polski",a czemu gówniana? Tylko dlatego że nie ma papierów? FIKCJA,Szanowny Panie,do Polski są importowne nasiona,sadzonki z zachodu mają certyfikaty,papiery a są totalnie gówniane,pozarażane chorobami i nicieniami i jeszcze biorą za to duże pieniądze.Setno problemu branży cebulowej to nadprodukcja i nad tym problemem trzeba się pochylić,szukać metod rozwiązania,natomiast HACAP i inne bajery to jest tylko otoczka,tło w całej sprawie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

certyfikaty,kontrole,papiery itp.to jest temat zastępczy.Kodeks pracy?Jest przestrzegany w administracji państwowej,no i gdzie więcej?Czy przestrzegają jego branża transportowa,budowlana,czy przestrzegany jest w korporacjach,a musi być respektowany w obieralniach cebuli?

Błąd. Na zachodzie, w dużo droższych warunkach, wszystkie obieralnie działają w pełni legalnie i posiadają cały wachlarz certyfikatów. Jakoś nie słychać by narzekały na opłacalność produkcji. Nie jest także przypadkiem, że najlepsze polskie obieralnie, te które księgują największe zyski to właśnie garstka firm działających zgodnie z literą prawa i inwestujących w jakość. Co to właściwie za tłumaczenie, że skoro budowlańcy mieszają beton na czarno to obieralnie też mogą łamać przepisy? Czy jak w podstawówce złapali Cię na ściąganiu to pokazywałeś palcem na kolegę i wołałeś "ale Kazio też oszukuje"? Dosyć tego równania do dołu! Dosyć tego typowego polskiego krętactwa, kombinatorstwa i wszechobecnej akceptacji dla łamania prawa.

Nawet jeśli będzie - co to zmieni na rynku cebuli ...NIC.  Likwidacja małych obieralni co zmieni na rynku cebuli ...NIC.Może być tylko gorzej gdyż te które zostaną zmonopolizować rynek skupu.

Tu już nie jesteś Realistą tylko siejącym defetyzm pesymistą. Jeżeli rynek cebuli obranej funkcjonuje doskonale w krajach gdzie przestrzega się przepisów to dlaczego zakładasz, że w Polsce się nie da? Może prowadzisz skup od małorolnych głupków? Dlaczego uważasz, że Polacy nie potrafią zrobić czegoś dobrze? Czy żyjesz w przekonaniu, że każdy obieracz pragnie tkwić w szarej strefie bez pewności jutra? Czy według Ciebie szanowny anonimowy Realisto, Polska ma być Chinami Europy? Ludzie mają pracować w uwłaczających godności warunkach za miskę ryżu a właściciele obieralni mają się codziennie bać nalotu PIPu czy Sanepidu?

Chcesz wiedzieć co to zmieni? Zapraszam na kawę na Anugę. Zobaczysz jak bez problemu sprzedaje się schłodzoną kostkę w próżniówce po 0,55€ i jak niemożliwym jest dostać choćby połowę tego za ten sam wyrób bez choćby kilku certyfikatów? Gdzie ma przyjąć audyt "kurnikowy" obieracz? Jak ma się pochwalić ilościami skoro przewala towar bez faktur? Zrozum, że to papier robi cenę. Cebula ze zwykłym Global Gapem jest automatycznie 10% droższa i takich przykładów jest mnóstwo. Jeżeli uważasz, że likwidacja małych, nierentownych obieralni nic nie zmieni, to w czym problem? Z zarejestrowanych w Holandii w 1990r około 100 obieralni już w 2005r istniało zaledwie 26 a produkcja wciąż rosła. Dziś jest ich 5 i robią dwa razy tyle co dwadzieścia lat temu! W Polsce jest dziś według mojej wiedzy 320 - 330 obieralni całorocznych i pewnie drugie tyle sezonowych. Mimo takiego ogromu 80% produkcji odbywa się w dziesięciu największych zakładach. Zrozumcie, że zamiast wozić busami cebulę trzeba przyprowadzić ludzi do cebuli. 

Rynek zachodni zalewa "gówniana cebula obrana z Polski",a czemu gówniana? Tylko dlatego że nie ma papierów? FIKCJA,Szanowny Panie

To nie fikcja. To codzienność handlowca. Ja mógłbym kupić większość cebuli obranej w Polsce i redystrybuować ją na zachodzie ale kupuję ją w Niemczech, na Węgrzech czy w Portugalii bo na dźwięk "polish peeld onion" cena leci o połowę. Powód jest prosty - polska cebula nie gwarantuje żadnej jakości, żadnej czystości i żadnej weryfikowalności. Jest tylko tania i jest jej dużo. To są jej jedyne zalety. Ja nie twierdzę, że nie ma w polskiej cebuli jakości, czystości czy świeżości. Często jest. Jednak nie ma gwarancji tych parametrów. Gwarancją są papiery. Tak to widzi klient. Rynkiem rządzi wiele faktorów - nie tylko cena. Ile kupiłeś w życiu chińskich samochodów? Przecież są tańsze i tak jak inne mają cztery koła, sinik i kabinę. No właśnie - nie mają dobrych kwitów! Są gówniane.

do Polski są importowne nasiona,sadzonki z zachodu mają certyfikaty,papiery a są totalnie gówniane,pozarażane chorobami i nicieniami i jeszcze biorą za to duże pieniądze.

I tu zaczynasz rozumieć. Mają certyfikaty i papiery więc ludzie je kupują. Tak to właśnie działa. Na dodatek - jak sam napisałeś - kosztują duże pieniądze!

Setno problemu branży cebulowej to nadprodukcja i nad tym problemem trzeba się pochylić,szukać metod rozwiązania,natomiast HACAP i inne bajery to jest tylko otoczka,tło w całej sprawie.

Produkcja jest zbyt wysoka na rynek wewnętrzny, krajowy. Na zachód się tego wypchnąć nie da z opisanych powyżej przyczyn. Gdyby folklor skupowy zastąpić kulturą przemysłu to można by nawet podwoić produkcję bez obaw o zbyt. Nie wiem czemu chcesz zmniejszać produkcję? Ja radzę ją dopracować i zalegalizować. Jednak jeżeli chcesz pochylić się nad problemem nadmiaru obranej cebuli to mam rozwiązanie: niech odbiorcy a w szczególności polskie chłodnie, zaczną wymagać przestrzegania prawa to nadprodukcja zniknie w tydzień.

 

Pozdrawiam i dziękuję za uczestnictwo w dyskusji. Każdy głos jest ważny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Global podaj nazwę tych firm w Polsce co mają certyfikaty,papiery,zatrudniają wszystkich na legalu i dostają tą wielkią kasę za obraną cebule? A ja odrazu Ci to zweryfikuję i powiem jak zdobyli te certyfikaty stawiając na małej hali maszynę do obierania która pracuję na pokaz lub halę z 10 obieraczkami ubranymi w kitle obierając według papierów po 5 ton cebul dziennie. Te super uczciwe firmy z papierami pakują w 60-80% cebulę obraną skupioną od rolników lub małych obieralni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafię wskazać bez dłuższego zastanowienia przynajmniej cztery przeczące Twojej teorii. Do tego kilka mniejszych które również robią wszystko jak należy. Nie zrobię tego jednak bo jak kiedyś napisałem nie będę tu rzucał nazwami czy nazwiskami. Na tym forum jest zbyt wiele anonimowych kont a ja nie dzielę się informacjami z ludźmi, którym brakuje odwagi do przedstawienia się. Oczywiście istnieje również wiele obieralni, które postąpiły dokładnie tak jak to opisałeś i to jest właśnie kombinatorstwo i krętactwo które w Polsce się akceptuje zamiast napiętnować. Na szczęście takie sztuczki na niewiele się zdadzą bo wystarczy pierwszy audyt by zweryfikować uczciwość takiej pseudo firmy. Zastanawiam się również jakie są profity z takiego szachrajstwa? Skoro można zainwestować w stwarzanie pozorów to dlaczego nie zrobić tego na serio? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość realista

Błąd. Na zachodzie, w dużo droższych warunkach, wszystkie obieralnie działają w pełni legalnie i posiadają cały wachlarz certyfikatów. Jakoś nie słychać by narzekały na opłacalność produkcji. Nie jest także przypadkiem, że najlepsze polskie obieralnie, te które księgują największe zyski to właśnie garstka firm działających zgodnie z literą prawa i inwestujących w jakość. Co to właściwie za tłumaczenie, że skoro budowlańcy mieszają beton na czarno to obieralnie też mogą łamać przepisy? Czy jak w podstawówce złapali Cię na ściąganiu to pokazywałeś palcem na kolegę i wołałeś "ale Kazio też oszukuje"? Dosyć tego równania do dołu! Dosyć tego typowego polskiego krętactwa, kombinatorstwa i wszechobecnej akceptacji dla łamania prawa.

Tu już nie jesteś Realistą tylko siejącym defetyzm pesymistą. Jeżeli rynek cebuli obranej funkcjonuje doskonale w krajach gdzie przestrzega się przepisów to dlaczego zakładasz, że w Polsce się nie da? Może prowadzisz skup od małorolnych głupków? Dlaczego uważasz, że Polacy nie potrafią zrobić czegoś dobrze? Czy żyjesz w przekonaniu, że każdy obieracz pragnie tkwić w szarej strefie bez pewności jutra? Czy według Ciebie szanowny anonimowy Realisto, Polska ma być Chinami Europy? Ludzie mają pracować w uwłaczających godności warunkach za miskę ryżu a właściciele obieralni mają się codziennie bać nalotu PIPu czy Sanepidu?

Chcesz wiedzieć co to zmieni? Zapraszam na kawę na Anugę. Zobaczysz jak bez problemu sprzedaje się schłodzoną kostkę w próżniówce po 0,55€ i jak niemożliwym jest dostać choćby połowę tego za ten sam wyrób bez choćby kilku certyfikatów? Gdzie ma przyjąć audyt "kurnikowy" obieracz? Jak ma się pochwalić ilościami skoro przewala towar bez faktur? Zrozum, że to papier robi cenę. Cebula ze zwykłym Global Gapem jest automatycznie 10% droższa i takich przykładów jest mnóstwo. Jeżeli uważasz, że likwidacja małych, nierentownych obieralni nic nie zmieni, to w czym problem? Z zarejestrowanych w Holandii w 1990r około 100 obieralni już w 2005r istniało zaledwie 26 a produkcja wciąż rosła. Dziś jest ich 5 i robią dwa razy tyle co dwadzieścia lat temu! W Polsce jest dziś według mojej wiedzy 320 - 330 obieralni całorocznych i pewnie drugie tyle sezonowych. Mimo takiego ogromu 80% produkcji odbywa się w dziesięciu największych zakładach. Zrozumcie, że zamiast wozić busami cebulę trzeba przyprowadzić ludzi do cebuli. 

To nie fikcja. To codzienność handlowca. Ja mógłbym kupić większość cebuli obranej w Polsce i redystrybuować ją na zachodzie ale kupuję ją w Niemczech, na Węgrzech czy w Portugalii bo na dźwięk "polish peeld onion" cena leci o połowę. Powód jest prosty - polska cebula nie gwarantuje żadnej jakości, żadnej czystości i żadnej weryfikowalności. Jest tylko tania i jest jej dużo. To są jej jedyne zalety. Ja nie twierdzę, że nie ma w polskiej cebuli jakości, czystości czy świeżości. Często jest. Jednak nie ma gwarancji tych parametrów. Gwarancją są papiery. Tak to widzi klient. Rynkiem rządzi wiele faktorów - nie tylko cena. Ile kupiłeś w życiu chińskich samochodów? Przecież są tańsze i tak jak inne mają cztery koła, sinik i kabinę. No właśnie - nie mają dobrych kwitów! Są gówniane.

I tu zaczynasz rozumieć. Mają certyfikaty i papiery więc ludzie je kupują. Tak to właśnie działa. Na dodatek - jak sam napisałeś - kosztują duże pieniądze!

Produkcja jest zbyt wysoka na rynek wewnętrzny, krajowy. Na zachód się tego wypchnąć nie da z opisanych powyżej przyczyn. Gdyby folklor skupowy zastąpić kulturą przemysłu to można by nawet podwoić produkcję bez obaw o zbyt. Nie wiem czemu chcesz zmniejszać produkcję? Ja radzę ją dopracować i zalegalizować. Jednak jeżeli chcesz pochylić się nad problemem nadmiaru obranej cebuli to mam rozwiązanie: niech odbiorcy a w szczególności polskie chłodnie, zaczną wymagać przestrzegania prawa to nadprodukcja zniknie w tydzień.

 

Pozdrawiam i dziękuję za uczestnictwo w dyskusji. Każdy głos jest ważny. 

Na zachodzie jest tak i tak,ale Polska to jeszcze nie zachód i nie wszystkie standardy obowiązują u nas.Przykładowe zarobki,powinny też być takie jak na zachodzie ale nie są i jeszcze długo nie będą ponieważ mówiąc ogólnie jesteśmy biedniejszym krajem.Na zachodzie są pewne standardy,u nas inne ,na Ukrainie inne.Różnice się zacierają ale to nie tak z dnia na dzień.

Pisze Pan o "polskim kombinatorstwie,krętactwie",tylko dlaczego "polskim"?Babcia emerytka idzie sobie obierać cebule aby trochę dorobić na leki i nie jest rejestrowana to jest "polskie kombinatorstwo"Jeśli korporacja zachodnia zarabiająca setki milionów euro ucieka z podatkami do Luksemburga,Cypru czy Panamy i ma wszystko "gdzieś" to nie jest kombinatorstwo?

Nie mam na myśli tego aby ktoś w Polsce pracował za miskę ryżu,wręcz przeciwnie.Jeśli ktoś sobie adoptował ten kurnik na obieralnie,ma zatrudnienie wraz z rodziną to jest jego SWIETE PRAWO,jest swoboda działalności może produkowć własną cebulę i ją obierać nie kupując od innych rolników.Nie muszą szukać zatrudnienia  w odległym o 100km mieście,dodatkowo mogą sezonowo kogoś zatrudnić.Zgodne z prawem?

Polska "Chinami Europy"?Chiny to druga gospodarka świata,życzę tego Polsce.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zachodzie jest tak i tak,ale Polska to jeszcze nie zachód i nie wszystkie standardy obowiązują u nas.Przykładowe zarobki,powinny też być takie jak na zachodzie ale nie są i jeszcze długo nie będą ponieważ mówiąc ogólnie jesteśmy biedniejszym krajem.Na zachodzie są pewne standardy,u nas inne ,na Ukrainie inne.Różnice się zacierają ale to nie tak z dnia na dzień.

Więc moje stanowisko jest takie: Równajmy do zachodnich standardów jeżeli chcemy aby branża funkcjonowała jak na zachodzie. Póki co równamy niestety do Ukraińskich. Zarobki i zyski nie przyjdą same - trzeba zrobić wiele aby poprawić sytuację.

Pisze Pan o "polskim kombinatorstwie,krętactwie",tylko dlaczego "polskim"?Babcia emerytka idzie sobie obierać cebule aby trochę dorobić na leki i nie jest rejestrowana to jest "polskie kombinatorstwo"Jeśli korporacja zachodnia zarabiająca setki milionów euro ucieka z podatkami do Luksemburga,Cypru czy Panamy i ma wszystko "gdzieś" to nie jest kombinatorstwo?

Czy korporacja łamie prawo i zmniejsza konkurencyjność swojego produktu? Oczywiście, że nie gdyż za optymalizację podatkową odpowiadają tam specjaliści. Babcia natomiast prawo łamie za każdym razem gdy zarabia na czarno i bezpośrednio przyczynia się do regresu branży. Nie mówiąc już o tym, że stanowi zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne.

Nie mam na myśli tego aby ktoś w Polsce pracował za miskę ryżu,wręcz przeciwnie.Jeśli ktoś sobie adoptował ten kurnik na obieralnie,ma zatrudnienie wraz z rodziną to jest jego SWIETE PRAWO,jest swoboda działalności może produkowć własną cebulę i ją obierać nie kupując od innych rolników.Nie muszą szukać zatrudnienia  w odległym o 100km mieście,dodatkowo mogą sezonowo kogoś zatrudnić.Zgodne z prawem?

Jeżeli zrobią to w zgodzie z literą prawa, będą spełniać wymogi sanitarne i uda im się konkurować z dużo tańszą produkcją masową w dużych zakładach to życzę im jak najlepiej. W przeciwnym razie pozostaję krytykiem.

 

Polska "Chinami Europy"?Chiny to druga gospodarka świata,życzę tego Polsce.Pozdrawiam.

Ja natomiast życzę Polsce aby się do chińskich standardów gospodarczych nigdy nie zniżyła.

 

Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc moje stanowisko jest takie: Równajmy do zachodnich standardów jeżeli chcemy aby branża funkcjonowała jak na zachodzie. Póki co równamy niestety do Ukraińskich. Zarobki i zyski nie przyjdą same - trzeba zrobić wiele aby poprawić sytuację.

 

Czy korporacja łamie prawo i zmniejsza konkurencyjność swojego produktu? Oczywiście, że nie gdyż za optymalizację podatkową odpowiadają tam specjaliści. Babcia natomiast prawo łamie za każdym razem gdy zarabia na czarno i bezpośrednio przyczynia się do regresu branży. Nie mówiąc już o tym, że stanowi zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne.

 

Jeżeli zrobią to w zgodzie z literą prawa, będą spełniać wymogi sanitarne i uda im się konkurować z dużo tańszą produkcją masową w dużych zakładach to życzę im jak najlepiej. W przeciwnym razie pozostaję krytykiem.

 

Ja natomiast życzę Polsce aby się do chińskich standardów gospodarczych nigdy nie zniżyła.

 

Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam

 

Co to znaczy z literą prawa? Co to znaczy " za optymalizację podatkową odpowiadają specjaliści?" Jedno drugie wyklucza. Prawo ustalają ludzie i te wszystkie certyfikaty są po to, aby dusić konkurencję podam również przykład samochodów niemieckich, które teoretycznie spełniały wszystkie normy spalin w rzeczywistości było inaczej i tak jest w każdej branży. Nie ma uczciwej konkurencji jeżeli na jednych nakłada się embargo na drugich nie.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy z literą prawa? Co to znaczy " za optymalizację podatkową odpowiadają specjaliści?" Jedno drugie wyklucza. 

To znaczy, że skoro przepisy mówią np. o obowiązku zgłoszenia obieralni do nadzoru Sanepidu, rejestracji pracowników, respektowania norm BHP i prowadzenia transparentnej gospodarki odpadami to jeżeli tego nie robisz jesteś zwykłym oszustem i krętaczem bo łamiesz obowiązujące prawo. Natomiast optymalizacja podatkowa łamaniem prawa nie jest gdyż przepisy jej nie ograniczają. To taka sama księgowość jak odpisy inwestycyjne czy marketingowe. Tak więc jedno drugiego absolutnie nie wyklucza. Jeżeli poradzisz sobie z wyprowadzaniem podatków na Cypr to osobiście Ci pogratuluję.

 Prawo ustalają ludzie i te wszystkie certyfikaty są po to, aby dusić konkurencję

Nareszcie zaczyna docierać. Zdobądź certyfikaty a zdusisz konkurencję! To jest takie oczywiste, że ta dyskusja mogłaby się zakończyć po moim pierwszym wpisie.

podam również przykład samochodów niemieckich, które teoretycznie spełniały wszystkie normy spalin w rzeczywistości było inaczej i tak jest w każdej branży.

To jest takie samo oszustwo jak niepłacenie ludziom składek na ZUS czy wprowadzanie na rynek cebuli obranej bez nadzoru sanitarnego. Tylko skala jest inna. Skoro już wspomniałeś ten temat to warto tu pokazać omawianą przeze mnie różnice w mentalności Polaków i ludzi na zachodzie. Podczas gdy po ogłoszeniu wyników badań ludzie na zachodzie masowo złomowali swoje Volkswageny i walczyli w sądach o rekompensaty to Polacy cieszyli się, że wymarzonego Pasata w tedeiku można będzie teraz kupić za grosze. Ilu Twoich znajomych zmieniło od razu auta na nisko-emisyjne? Nie zasłaniaj się stwierdzeniem, że tak jest w każdej branży bo to najsłabsza wymówka jaką można wymyślić. Ty też wskazywałeś palcem na Kazia w podstawówce? Czasem mam wrażenie, że obieracze, skupy i chłodnie w Polsce zapominają że to nie żwirem a żywnością przyszło im obracać.

 

 Nie ma uczciwej konkurencji jeżeli na jednych nakłada się embargo na drugich nie.Pozdrawiam

Embargo ma właśnie na celu m.in. ograniczenie konkurencji więc masz rację. Holendrzy sprzedawali do Rosji 15-20% swojej cebuli i po ogłoszeniu blokady zamiast płakać przez trzy lata w internecie to ruszyli na podbój nowych rynków i nikt już Rosji po tygodniu nie pamiętał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma zrobić zwykły rolnik sprzedający cebule w łusce czekać aż branża się ucywilizuje ? wielu znajomych robi na kontrakt do jednej z 3 firmy jak to mówiłeś z 1 ligi ( nie chce wymieniać nazwy ) i produkcja niczym się nie różni poza standardami jak kaliber itp. parenaście lat uprawiam cebule i mam serdecznie dość tej branży i podejrzewam , że wielu zrezygnuje ja narazie nie tylko , że niedługo nie będzie komu sprzedawać bo osusztą podatkowym itp. nie mam zamiaru sprzedawać nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontraktuj sprzedaż z dobrymi odbiorcami. W tym roku płacimy za młodą z kontraktu dwa razy więcej niż skupy. Od siedmiu lat mamy dość stałą cenę na wrzesień i październik. Jak masz Global Gap to napisz mi ofertę. 

Gratuluję postawy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Embargo ma właśnie na celu m.in. ograniczenie konkurencji więc masz rację. Holendrzy sprzedawali do Rosji 15-20% swojej cebuli i po ogłoszeniu blokady zamiast płakać przez trzy lata w internecie to ruszyli na podbój nowych rynków i nikt już Rosji po tygodniu nie pamiętał.

 

To że holendrzy nie tęsknią za Rosją jest nieprawdą. W poprzednim sezonie (zwłaszcza w końcówce sezonu) nie mieli gdzie sprzedać swojego sortowanego towaru - ceny były bardzo niskie i nawet polskie obieralnie które brały prawie za darmo nie zdołały wchłonąć nadmiaru tej cebuli. Co chwila wspominają że brakuje im rynku rosyjskiego. Idzie też przemyt ich warzyw przez Białoruś i inne kraje (jednak na małą skalę). W ich necie można znaleźć raporty co ruscy kupują skąd i za ile. Sa zdjęcia w necie z cenami z ruskich supermarketów i liczne kometarze. U nas też rynek cierpi na tym embargo (zwłaszcza ziemniaczany). Ruski rynek był ogromny przez embargo my też się dusimy ze swoimi warzywami i nie tylko (jabłka).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Inzynier

Global podaj nazwę tych firm w Polsce co mają certyfikaty,papiery,zatrudniają wszystkich na legalu i dostają tą wielkią kasę za obraną cebule? A ja odrazu Ci to zweryfikuję i powiem jak zdobyli te certyfikaty stawiając na małej hali maszynę do obierania która pracuję na pokaz lub halę z 10 obieraczkami ubranymi w kitle obierając według papierów po 5 ton cebul dziennie. Te super uczciwe firmy z papierami pakują w 60-80% cebulę obraną skupioną od rolników lub małych obieralni.

Ja Ci podam.

1. Onix

2. CDC

3. Snebo

4. Onzin

5. Doel

wystarczy? Sprzedawalem tam wyposazenie i materialy wiec znam tefirmy dobrze.

Teraz mozesz zaczac wylewac jad!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że holendrzy nie tęsknią za Rosją jest nieprawdą. W poprzednim sezonie (zwłaszcza w końcówce sezonu) nie mieli gdzie sprzedać swojego sortowanego towaru - ceny były bardzo niskie i nawet polskie obieralnie które brały prawie za darmo nie zdołały wchłonąć nadmiaru tej cebuli. Co chwila wspominają że brakuje im rynku rosyjskiego. Idzie też przemyt ich warzyw przez Białoruś i inne kraje (jednak na małą skalę). W ich necie można znaleźć raporty co ruscy kupują skąd i za ile. Sa zdjęcia w necie z cenami z ruskich supermarketów i liczne kometarze. U nas też rynek cierpi na tym embargo (zwłaszcza ziemniaczany). Ruski rynek był ogromny przez embargo my też się dusimy ze swoimi warzywami i nie tylko (jabłka).

Jest w tym dużo prawdy,należy dodać że rynki cebulowe się skurczyły.Kraje byłego ZSRR zrobiły i nadal robią ogromne postępy w produkcji cebuli i innych warzyw również,dawne kołchozy są przeznaczane pod warzywnictwo.Chiny,Indie,Pakistan czy nawet Afryka Północna również zwiększenie skali produkcji.Mechanizacja,odmiany o silnych systemach korzeniowych połączone z fertygacją sprawiają iż cebule można uprawiać niemal na pustyni.Oczywiście nie w  kazdym miejscu rijsburgery,ale hiszpanki czy amerykanki wychodzą.To sprawia iż mamy światową nadprodukcję cebuli w łusce,a rynek cebuli obranej jest wypadkową tej sytuacji,a zamknięcie  kikudziesięciu przydomowych obieralni w Polsce pomoże tyle co szklanka wody przy biegunce.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Publikujesz jako gość. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...