Skocz do zawartości

Rynek Ziemniaka - Opinie


Gość julia

Rekomendowane odpowiedzi

53 minuty temu, Sieradzak napisał:

No nie chcą robić bo niemal pewne jest że coś znajdą. A aby wynik był dobry trzeba mieć dojście. Ja osobiście nigdy nie próbowałem ale znajomy mający spore gospodarstwo chciał zrobić i spotkał się z propozycją z gatunku tych nielegalnych więc zrezygnowal. Gdy kilka lat temu po ziemniaki przyjeżdżali jeszcze Rosjanie to też były potrzebne badania ale przede wszystkim szukali matwika więc było w miarę prosto bo na jedno świadectwo lądowała połowa wsi. Niestety teraz Fito to rzecz niemal nie osiągalna dla zwykłego rolnika. 

Mi się udało znaleźć 3 którzy robią i mają duże ilości ziemniaka więc na jakość s czas mi wystarczy towaru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Gadałem parę dni temu z znajomym co ma trochę ziemniaków w przechowywali pytałem się jak zbyt a on powiedział ze jak zawsze o tym czasie  ale mówił ze już ktoś się z nim kontaktował na  kupno ziemniaków za granice z Fito. Jakby nie było to fito tak rygorystyczne to już by ziemniaki schodziły za granicę kraju nie było by tak wszystko w martwym punkcie . a też gadałem z jednym gościem to powiedział ze zero zainteresowania i już daje je byka na paszę bo mu się zmarnują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Gość Konsument Warszawa

Państwo się tutaj sprzeczacie odnośnie ceny - kto ma trudniej i kto kogo próbuje wyzyskać. Może ja rzucę trochę światła jak to wygląda ze strony konsumenta mieszczucha. Mieszkam w Warszawie. Wychowałem się na wsi, jeszcze za czasów komuny. Mój dziadek miał takie gospodarstwo jak każdy wtedy - całość 3-4 ha, ręczne sadzenie, ręczne zbiory (kopaczka), potem kombajn. Uwielbiam (a raczej uwielbiałem) ziemniaki. W tamtych czasach zajadaliśmy się nimi wszyscy. Pamiętam ich smak. Tak, proszę państwa, SMAK. To g..no które teraz jest produkowane nie ma smaku i nie nadaje się nawet dla bydła jako pastewne. W Warszawie na bazarach jest głównie Irga, czasami Lord, Irys. Podejrzewam, że głównie Bronisze zasilają te bazary. Smak tego jest żaden. Wszystko smakuje tak samo. Tak samo podle. Już w listopadzie - zaraz po wykopkach - 20% ziemniaków (zwłaszcza te większe) nadają się do kosza - są po prostu po rozkrojeniu przegniłe w środku. Jak to jest możliwe, że klient kupuje już przegniłe ziemniaki po 2-3 miesiącach od zbiorów? To jak one są przechowywane? Kolejne miesiące to już dramat. Wiele z ziemniaków jest po rozkojeniu taka szklista, wodnista. Na moje oko są przemarznięte. To się czuje przy obieraniu nożem - są twarde, nadają się do kosza. I państwo się dziwicie,  że konsumpcja ziemniaka spada? Ano spada, bo ja przykładowo ziemniaki kiedyś jadałem niemal codziennie i kupowałem często. Teraz praktycznie wcale bo dzieci tego też nie chcą jeść. Kiedyś zawsze kilka kilo było w spiżarni. Teraz nie mam nic. Tak jak ktoś napisał. Ludzie wolą frytki, albo mrożonki. A rośnie pokolenie dzieci, które już w ogóle nawet nie wiedzą co to dobry, smaczny zmieniak, więc szykuje sie, że konsumpcja jeszcze będzie spadać, bo u nich ziemniak będzie wywoływał obrzydzenie. O ziemniakach z hipermarketów nie będę się wypowiadał, bo tego nie kupuję. Są równie (a może gorsze) okropne jak te z bazaru. Przychodzi wiosna. Są ziemniaki z Cypru z reguły po 6-7 zł na kg. Ludzie kupuja bo te polskie to już sama zgnilizna, niedobra w smaku. Sam też czasem kupuję, ale te młode z Cypru też nie są smaczne. W porównaniu z tym co ja jadałem jako młody chłopak z pola mojego dziadka. Polskie ziemniaki były kiedyś najlepsze na świecie - ja przynjamniej nigdy lepszych nie jadłem. I zamiast - w tej materii - świat równać jakością do Polski, to Polska wyrównała do światowego dna - produkcja bezsmakowej, trującej żywności byle tylko wydajnie. To droga donikąd. Państwo chcieliby godziwą cenę? Dostalibyście, ale za dobry, smaczny produkt, a nie za ten szajs, który jest produkowany, a potem sprzedawany (jako pełnowartościowy produkt) przez handlarzy? Może czas skończyć z pogonią za wydajnością, a skupić się na jakości? Konsument na pewno zapłaci 2,5 zł/kg (czy nawet więcej) zamiast 1,5 zł za syf. Zwłaszcza w dużych miastach gdzie generalnie ludzie lepiej zarabiają. Stać ich dołożyć. Sam bym zapłacił nawet 4 zł/kg byleby to były takie ziemniaki jak kiedyś (ludzie płacą po 7 zł za te z Cypru). Zobaczcie co się zaczyna dziać na rynku jajek czy wędlin. Ludzie nie chcą kupować klatkowych jajek. Coraz mniej ludzi kupuje "szynkę" po 20 zł/kg. Bo te wszystkie pseudoszynki za 20 zł to taki sam syf jak wasze ziemniaki - wszystkie smakują tak samo czyli nijak. Wiecie Państwo co u mnie decyduje o zakupie np. szynki czy kiełbasy? Cena. Im wyższa tym bardziej mnie zachęca. Nie kupuję żadnej szynki, która kosztuje poniżej 35 zł/kg, bo to nie może być szynka jaką pamiętam z dzieciństwa. Ludzie. po zachłystnięciu się tym "zachodnim dobrobytem" zaczynają wracać do korzeni. Do tego co było kiedyś w Polsce i co było dobre, ale zostało zniszczone, no bo przecież wszystko co zachodnie musi być najlepsze. Jak widać niekoniecznie. Najpierw zaczęliśmy produkować truciznę, a teraz zaczyna się powrót  do tego co już było. Teraz mówi się o uprawach eko. Jaki człowiek jest głupi. Miał coś dobrego (dobre, smaczne jedzenie), to w pogoni  za pieniądzem zniszczył to, a teraz musi wydawać furmankę kasy, żeby kupić to co już kiedyś było. Proszę mi wierzyć: rozmawiam ze znajomymi, sąsiadami. Większość ma ten sam problem. Gdzie kupić w Warszawie dobre ziemniaki? Na koniec: może ktoś podpowie jaką odmianę ziemniaka kupić, która nadaje się do jedzenia/gotowania i jakoś smakuje? Nie pamiętam już za bardzo, ale coś mi się kołacze, że mój dziadek (nie żyje niestety) miał Bryzę, Amerykany, a może jeszcze coś innego. Tylko gdzie takie coś kupić w Warszawie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Rolnik
3 godziny temu, Gość Konsument Warszawa napisał:

Państwo się tutaj sprzeczacie odnośnie ceny - kto ma trudniej i kto kogo próbuje wyzyskać. Może ja rzucę trochę światła jak to wygląda ze strony konsumenta mieszczucha. Mieszkam w Warszawie. Wychowałem się na wsi, jeszcze za czasów komuny. Mój dziadek miał takie gospodarstwo jak każdy wtedy - całość 3-4 ha, ręczne sadzenie, ręczne zbiory (kopaczka), potem kombajn. Uwielbiam (a raczej uwielbiałem) ziemniaki. W tamtych czasach zajadaliśmy się nimi wszyscy. Pamiętam ich smak. Tak, proszę państwa, SMAK. To g..no które teraz jest produkowane nie ma smaku i nie nadaje się nawet dla bydła jako pastewne. W Warszawie na bazarach jest głównie Irga, czasami Lord, Irys. Podejrzewam, że głównie Bronisze zasilają te bazary. Smak tego jest żaden. Wszystko smakuje tak samo. Tak samo podle. Już w listopadzie - zaraz po wykopkach - 20% ziemniaków (zwłaszcza te większe) nadają się do kosza - są po prostu po rozkrojeniu przegniłe w środku. Jak to jest możliwe, że klient kupuje już przegniłe ziemniaki po 2-3 miesiącach od zbiorów? To jak one są przechowywane? Kolejne miesiące to już dramat. Wiele z ziemniaków jest po rozkojeniu taka szklista, wodnista. Na moje oko są przemarznięte. To się czuje przy obieraniu nożem - są twarde, nadają się do kosza. I państwo się dziwicie,  że konsumpcja ziemniaka spada? Ano spada, bo ja przykładowo ziemniaki kiedyś jadałem niemal codziennie i kupowałem często. Teraz praktycznie wcale bo dzieci tego też nie chcą jeść. Kiedyś zawsze kilka kilo było w spiżarni. Teraz nie mam nic. Tak jak ktoś napisał. Ludzie wolą frytki, albo mrożonki. A rośnie pokolenie dzieci, które już w ogóle nawet nie wiedzą co to dobry, smaczny zmieniak, więc szykuje sie, że konsumpcja jeszcze będzie spadać, bo u nich ziemniak będzie wywoływał obrzydzenie. O ziemniakach z hipermarketów nie będę się wypowiadał, bo tego nie kupuję. Są równie (a może gorsze) okropne jak te z bazaru. Przychodzi wiosna. Są ziemniaki z Cypru z reguły po 6-7 zł na kg. Ludzie kupuja bo te polskie to już sama zgnilizna, niedobra w smaku. Sam też czasem kupuję, ale te młode z Cypru też nie są smaczne. W porównaniu z tym co ja jadałem jako młody chłopak z pola mojego dziadka. Polskie ziemniaki były kiedyś najlepsze na świecie - ja przynjamniej nigdy lepszych nie jadłem. I zamiast - w tej materii - świat równać jakością do Polski, to Polska wyrównała do światowego dna - produkcja bezsmakowej, trującej żywności byle tylko wydajnie. To droga donikąd. Państwo chcieliby godziwą cenę? Dostalibyście, ale za dobry, smaczny produkt, a nie za ten szajs, który jest produkowany, a potem sprzedawany (jako pełnowartościowy produkt) przez handlarzy? Może czas skończyć z pogonią za wydajnością, a skupić się na jakości? Konsument na pewno zapłaci 2,5 zł/kg (czy nawet więcej) zamiast 1,5 zł za syf. Zwłaszcza w dużych miastach gdzie generalnie ludzie lepiej zarabiają. Stać ich dołożyć. Sam bym zapłacił nawet 4 zł/kg byleby to były takie ziemniaki jak kiedyś (ludzie płacą po 7 zł za te z Cypru). Zobaczcie co się zaczyna dziać na rynku jajek czy wędlin. Ludzie nie chcą kupować klatkowych jajek. Coraz mniej ludzi kupuje "szynkę" po 20 zł/kg. Bo te wszystkie pseudoszynki za 20 zł to taki sam syf jak wasze ziemniaki - wszystkie smakują tak samo czyli nijak. Wiecie Państwo co u mnie decyduje o zakupie np. szynki czy kiełbasy? Cena. Im wyższa tym bardziej mnie zachęca. Nie kupuję żadnej szynki, która kosztuje poniżej 35 zł/kg, bo to nie może być szynka jaką pamiętam z dzieciństwa. Ludzie. po zachłystnięciu się tym "zachodnim dobrobytem" zaczynają wracać do korzeni. Do tego co było kiedyś w Polsce i co było dobre, ale zostało zniszczone, no bo przecież wszystko co zachodnie musi być najlepsze. Jak widać niekoniecznie. Najpierw zaczęliśmy produkować truciznę, a teraz zaczyna się powrót  do tego co już było. Teraz mówi się o uprawach eko. Jaki człowiek jest głupi. Miał coś dobrego (dobre, smaczne jedzenie), to w pogoni  za pieniądzem zniszczył to, a teraz musi wydawać furmankę kasy, żeby kupić to co już kiedyś było. Proszę mi wierzyć: rozmawiam ze znajomymi, sąsiadami. Większość ma ten sam problem. Gdzie kupić w Warszawie dobre ziemniaki? Na koniec: może ktoś podpowie jaką odmianę ziemniaka kupić, która nadaje się do jedzenia/gotowania i jakoś smakuje? Nie pamiętam już za bardzo, ale coś mi się kołacze, że mój dziadek (nie żyje niestety) miał Bryzę, Amerykany, a może jeszcze coś innego. Tylko gdzie takie coś kupić w Warszawie?

Na moj gust to podniebienie Ci sie wyrobilo w tej Warszawie ?I w du, ,  e  poprzewracalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cukier

Polecam pojechać na jakąś wieś i kupić ziemniaki z małego, rodzinnego gospodarstwa. A smak ziemniaków zależy głównie od sposobu uprawy (czyli np nawożenia), a nie od odmiany. 

Sam się nie dziwię, że ktoś ma np 50 ha ziemniaka, sprzedaje go po hurtowniach i dla niego liczy się tylko wydajność, ponieważ nikt mu nie dopłaci za smak (nie mówię tutaj o konsumentach, tylko o pośrednikach). 

Mniejsi gracze z kolei muszą stawiać na jakość i smak, żeby móc się przebić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
2 godziny temu, Gość Cukier napisał:

Polecam pojechać na jakąś wieś i kupić ziemniaki z małego, rodzinnego gospodarstwa. A smak ziemniaków zależy głównie od sposobu uprawy (czyli np nawożenia), a nie od odmiany. 

Sam się nie dziwię, że ktoś ma np 50 ha ziemniaka, sprzedaje go po hurtowniach i dla niego liczy się tylko wydajność, ponieważ nikt mu nie dopłaci za smak (nie mówię tutaj o konsumentach, tylko o pośrednikach). 

Mniejsi gracze z kolei muszą stawiać na jakość i smak, żeby móc się przebić. 

Pewnie twoje sa najlepsze ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Rolnik

Warszawa to sprzedaję 90% ziemniaka białego mi osobiście nie smakuje biały ziemniak czy on jest kopany młody w maju czy stary w październiku ale to rzecz gustu :)  W tych czasach smak się liczy ale dla rolnika tak jak w moim przypadku  smak i wygląd niestety to nie idzie w parze z odbiorcą czy hurtownia bo oni mówią u konkurencji kupię taniej bardzo ładnego ziemniaka w kalibrazu takim jak im odpowiada. Kupią u konkurencji a później dzwonią bo kupili taniej ale są zwroty ...Panie przywieź bo klienci narzekają że są rzadkie i niedobre w smaku. Ale dołożyć to wielkie oburzenie bo kupię taniej a w ogóle to nie ma takiej ceny i nic z tego nie ma bo nic się nie zarobi.

Więc każdy patrzy gruby jasny towar w tanich pieniądzach a co dalej się robi w garnku to nikogo nie obchodzi. Pozdrawiam ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kupiec
17 godzin temu, Gość Rolnik napisał:

Na moj gust to podniebienie Ci sie wyrobilo w tej Warszawie ?I w du, ,  e  poprzewracalo.

Nic mu się nie wyrobiło ani nie poprzewracało, napisał prawdę. Coraz więcej jest osób takich jak ta z wpisu powyżej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Picolo
W dniu 2.01.2021 o 14:22, Gość Konsument Warszawa napisał:

Państwo się tutaj sprzeczacie odnośnie ceny - kto ma trudniej i kto kogo próbuje wyzyskać. Może ja rzucę trochę światła jak to wygląda ze strony konsumenta mieszczucha. Mieszkam w Warszawie. Wychowałem się na wsi, jeszcze za czasów komuny. Mój dziadek miał takie gospodarstwo jak każdy wtedy - całość 3-4 ha, ręczne sadzenie, ręczne zbiory (kopaczka), potem kombajn. Uwielbiam (a raczej uwielbiałem) ziemniaki. W tamtych czasach zajadaliśmy się nimi wszyscy. Pamiętam ich smak. Tak, proszę państwa, SMAK. To g..no które teraz jest produkowane nie ma smaku i nie nadaje się nawet dla bydła jako pastewne. W Warszawie na bazarach jest głównie Irga, czasami Lord, Irys. Podejrzewam, że głównie Bronisze zasilają te bazary. Smak tego jest żaden. Wszystko smakuje tak samo. Tak samo podle. Już w listopadzie - zaraz po wykopkach - 20% ziemniaków (zwłaszcza te większe) nadają się do kosza - są po prostu po rozkrojeniu przegniłe w środku. Jak to jest możliwe, że klient kupuje już przegniłe ziemniaki po 2-3 miesiącach od zbiorów? To jak one są przechowywane? Kolejne miesiące to już dramat. Wiele z ziemniaków jest po rozkojeniu taka szklista, wodnista. Na moje oko są przemarznięte. To się czuje przy obieraniu nożem - są twarde, nadają się do kosza. I państwo się dziwicie,  że konsumpcja ziemniaka spada? Ano spada, bo ja przykładowo ziemniaki kiedyś jadałem niemal codziennie i kupowałem często. Teraz praktycznie wcale bo dzieci tego też nie chcą jeść. Kiedyś zawsze kilka kilo było w spiżarni. Teraz nie mam nic. Tak jak ktoś napisał. Ludzie wolą frytki, albo mrożonki. A rośnie pokolenie dzieci, które już w ogóle nawet nie wiedzą co to dobry, smaczny zmieniak, więc szykuje sie, że konsumpcja jeszcze będzie spadać, bo u nich ziemniak będzie wywoływał obrzydzenie. O ziemniakach z hipermarketów nie będę się wypowiadał, bo tego nie kupuję. Są równie (a może gorsze) okropne jak te z bazaru. Przychodzi wiosna. Są ziemniaki z Cypru z reguły po 6-7 zł na kg. Ludzie kupuja bo te polskie to już sama zgnilizna, niedobra w smaku. Sam też czasem kupuję, ale te młode z Cypru też nie są smaczne. W porównaniu z tym co ja jadałem jako młody chłopak z pola mojego dziadka. Polskie ziemniaki były kiedyś najlepsze na świecie - ja przynjamniej nigdy lepszych nie jadłem. I zamiast - w tej materii - świat równać jakością do Polski, to Polska wyrównała do światowego dna - produkcja bezsmakowej, trującej żywności byle tylko wydajnie. To droga donikąd. Państwo chcieliby godziwą cenę? Dostalibyście, ale za dobry, smaczny produkt, a nie za ten szajs, który jest produkowany, a potem sprzedawany (jako pełnowartościowy produkt) przez handlarzy? Może czas skończyć z pogonią za wydajnością, a skupić się na jakości? Konsument na pewno zapłaci 2,5 zł/kg (czy nawet więcej) zamiast 1,5 zł za syf. Zwłaszcza w dużych miastach gdzie generalnie ludzie lepiej zarabiają. Stać ich dołożyć. Sam bym zapłacił nawet 4 zł/kg byleby to były takie ziemniaki jak kiedyś (ludzie płacą po 7 zł za te z Cypru). Zobaczcie co się zaczyna dziać na rynku jajek czy wędlin. Ludzie nie chcą kupować klatkowych jajek. Coraz mniej ludzi kupuje "szynkę" po 20 zł/kg. Bo te wszystkie pseudoszynki za 20 zł to taki sam syf jak wasze ziemniaki - wszystkie smakują tak samo czyli nijak. Wiecie Państwo co u mnie decyduje o zakupie np. szynki czy kiełbasy? Cena. Im wyższa tym bardziej mnie zachęca. Nie kupuję żadnej szynki, która kosztuje poniżej 35 zł/kg, bo to nie może być szynka jaką pamiętam z dzieciństwa. Ludzie. po zachłystnięciu się tym "zachodnim dobrobytem" zaczynają wracać do korzeni. Do tego co było kiedyś w Polsce i co było dobre, ale zostało zniszczone, no bo przecież wszystko co zachodnie musi być najlepsze. Jak widać niekoniecznie. Najpierw zaczęliśmy produkować truciznę, a teraz zaczyna się powrót  do tego co już było. Teraz mówi się o uprawach eko. Jaki człowiek jest głupi. Miał coś dobrego (dobre, smaczne jedzenie), to w pogoni  za pieniądzem zniszczył to, a teraz musi wydawać furmankę kasy, żeby kupić to co już kiedyś było. Proszę mi wierzyć: rozmawiam ze znajomymi, sąsiadami. Większość ma ten sam problem. Gdzie kupić w Warszawie dobre ziemniaki? Na koniec: może ktoś podpowie jaką odmianę ziemniaka kupić, która nadaje się do jedzenia/gotowania i jakoś smakuje? Nie pamiętam już za bardzo, ale coś mi się kołacze, że mój dziadek (nie żyje niestety) miał Bryzę, Amerykany, a może jeszcze coś innego. Tylko gdzie takie coś kupić w Warszawie?

Wie Pan dlaczego "smakuje nijak?" ano dlatego że najadłeś się Pan g***na po restauracjach kubki smakowe przyzwyczaiłeś do ostrych sosów chili i innych konserwantów, pizzy polepszaczy zabrudzonych wzmacniaczami smaku takimi jak sorbinian sodu Glutaminian sodu popijałeś to wszystko pan panie Konsumencie Warszawski piwkiem lub KOKA-KOLĄ albo jakimś innych energetykiem które to "soczki" także utrwalają smak i powodują o wiele większe uwolnienie dopaminy i serotoniny, dlatego teraz wszystko co Pan zjesz będzie nijakie! Zostałeś pan panie Konsumencie Warszawski oszukany przez własnych pracodawców, w tym monecie jesteś Pan uzależniony od kuracji antybiotykowych które serwują Panu w lokalnych restauracjach tak tak bo witamin tam nie ma!

To korporacje zniszczyły panu konsumencie warszawski organizm, za 5 może 10 lat będziesz jadł pożywienie w drukarek 3D. Pójdziesz do swojego MAKA lub KEFCEKA i tam Ci wydrukują ziemniaczki albo jajeczko lub ptasie panierowane skrzydełko i wtedy może zrozumiesz że jesteś WITAMINOWYM WRAKIEM, nawet robale w ziemi nie będą miały z Ciebie pożytku! To smutne ale tak bardzo prawdziwe. Życzę wam w Nowym Roku 2021 JABŁKA robaczywego, Ziemniaka z drutowcem, Kapusty nagryzionej, Marchewki skarłowaciałej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość nic dodać nic ująć
2 godziny temu, Gość Picolo napisał:

Wie Pan dlaczego "smakuje nijak?" ano dlatego że najadłeś się Pan g***na po restauracjach kubki smakowe przyzwyczaiłeś do ostrych sosów chili i innych konserwantów, pizzy polepszaczy zabrudzonych wzmacniaczami smaku takimi jak sorbinian sodu Glutaminian sodu popijałeś to wszystko pan panie Konsumencie Warszawski piwkiem lub KOKA-KOLĄ albo jakimś innych energetykiem które to "soczki" także utrwalają smak i powodują o wiele większe uwolnienie dopaminy i serotoniny, dlatego teraz wszystko co Pan zjesz będzie nijakie! Zostałeś pan panie Konsumencie Warszawski oszukany przez własnych pracodawców, w tym monecie jesteś Pan uzależniony od kuracji antybiotykowych które serwują Panu w lokalnych restauracjach tak tak bo witamin tam nie ma!

To korporacje zniszczyły panu konsumencie warszawski organizm, za 5 może 10 lat będziesz jadł pożywienie w drukarek 3D. Pójdziesz do swojego MAKA lub KEFCEKA i tam Ci wydrukują ziemniaczki albo jajeczko lub ptasie panierowane skrzydełko i wtedy może zrozumiesz że jesteś WITAMINOWYM WRAKIEM, nawet robale w ziemi nie będą miały z Ciebie pożytku! To smutne ale tak bardzo prawdziwe. Życzę wam w Nowym Roku 2021 JABŁKA robaczywego, Ziemniaka z drutowcem, Kapusty nagryzionej, Marchewki skarłowaciałej!

?????w samo sedno???Warszawiak będzie nas uczył co jest dobre ...

Edytowane przez IGRiT
Usunięto złośliwości
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pietrek
1 godzinę temu, Gość Picolo napisał:

Wie Pan dlaczego "smakuje nijak?" ano dlatego że najadłeś się Pan g***na po restauracjach kubki smakowe przyzwyczaiłeś do ostrych sosów chili i innych konserwantów, pizzy polepszaczy zabrudzonych wzmacniaczami smaku takimi jak sorbinian sodu Glutaminian sodu popijałeś to wszystko pan panie Konsumencie Warszawski piwkiem lub KOKA-KOLĄ albo jakimś innych energetykiem które to "soczki" także utrwalają smak i powodują o wiele większe uwolnienie dopaminy i serotoniny, dlatego teraz wszystko co Pan zjesz będzie nijakie! Zostałeś pan panie Konsumencie Warszawski oszukany przez własnych pracodawców, w tym monecie jesteś Pan uzależniony od kuracji antybiotykowych które serwują Panu w lokalnych restauracjach tak tak bo witamin tam nie ma!

To korporacje zniszczyły panu konsumencie warszawski organizm, za 5 może 10 lat będziesz jadł pożywienie w drukarek 3D. Pójdziesz do swojego MAKA lub KEFCEKA i tam Ci wydrukują ziemniaczki albo jajeczko lub ptasie panierowane skrzydełko i wtedy może zrozumiesz że jesteś WITAMINOWYM WRAKIEM, nawet robale w ziemi nie będą miały z Ciebie pożytku! To smutne ale tak bardzo prawdziwe. Życzę wam w Nowym Roku 2021 JABŁKA robaczywego, Ziemniaka z drutowcem, Kapusty nagryzionej, Marchewki skarłowaciałej!

Amen. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Warszafiak

Przecież w Warszawie nie ma się sąsiadów co on bredzi? ...

 

-----

Edytowano. Proszę o merytoryczne i sensowne wypowiedzi bez złośliwości.

Edytowane przez IGRiT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość z lubelskiego

Zgadzam się z tym Panem z Warszawy. I też zauważyłem  tendencję że ludzie szukają smaczniejszych produktów za które zapłacą drożej.Ja sprzedaję ziemniaka owszem po 20 gr, ale odpadowego. Jadalny idzie po 1 zl  głównie detalicznie. Ale pomimo dużej ilości ziemniaka na rynku ludzie przyjeżdżają bo wiedzą że mam smaczne pyry. Oczywiście plony są nieporównywalne z Waszymi. Ale ja wolę mniej ton ale dobrego jakościowo towaru. Ekonomicznie mi się to sprawdza.  A polecam jeżeli chodzi o smak odmianę Madeleine- intensywnie żółta . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
Gość Rolnik z Wielkopolski
3 godziny temu, Gość nic dodać nic ująć napisał:

?????w samo sedno???Warszawiak będzie nas uczył co jest dobre ...

Warszawiak, jak go zwiecie, nie musi Was/nas (bo sam jestem producentem ziemniaków) uczyć co jest dobre... Ale wypiąć się na polskiego, niestety często beznadziejnego ziemniaka już może. Nie wychodźcie z założenia, ze co nam urośnie konsument ma kupić i jeszcze nas w rękę pocałować. I nie piszcie też, że na zachodzie wszystko jest przenawożone, zatrute chemią i tak dalej. W olbrzymiej większości tak nie jest. Kontroli na pozostałości ŚOR i nawozów mają wielokrotnie więcej niż my. Restrykcje tez nieporównywalnie większe niż u nas.  Mam dużo znajomych rolników w Niemczech i w Holandii i nie jestem gołosłowny. Wiem to z pierwszych ust. Znajomy rolnik na Bawarii ma 80 ha ziemi, 20 ha ziemniaków (ze względu na płodozmian nie może ani hektara więcej) i co roku się wkurza, że ja mam 50-65 ton/ha a on tylko 40. Ale azotu nie odważy się zastosować powyżej 140 kg/ha bo się boi... Porównajcie to do Waszych/naszych dawek... Czy Wam/nam się to podoba czy nie musimy się jeszcze wiele nauczyć. I zamiast uczyć "Warszawiaków" co ma im smakować weźmy się do roboty jest jeszcze dużo do poprawienia. W każdym razie ja próbuję tak  robić. Wy róbcie jak chcecie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję rolnikowi z Wielkopolski żeby jeszcze raz przeczytał albo do szkolił się z biologi i chemii. Piccolo napisał wszytko w tym temacie:

Wie Pan dlaczego "smakuje nijak?" ano dlatego że najadłeś się Pan g***na po restauracjach kubki smakowe przyzwyczaiłeś do ostrych sosów chili i innych konserwantów, pizzy polepszaczy zabrudzonych wzmacniaczami smaku takimi jak sorbinian sodu Glutaminian sodu popijałeś to wszystko pan panie Konsumencie Warszawski piwkiem lub KOKA-KOLĄ albo jakimś innych energetykiem które to "soczki" także utrwalają smak i powodują o wiele większe uwolnienie dopaminy i serotoniny, dlatego teraz wszystko co Pan zjesz będzie nijakie! Zostałeś pan panie Konsumencie Warszawski oszukany przez własnych pracodawców, w tym monecie jesteś Pan uzależniony od kuracji antybiotykowych które serwują Panu w lokalnych restauracjach tak tak bo witamin tam nie ma!

To korporacje zniszczyły panu konsumencie warszawski organizm, za 5 może 10 lat będziesz jadł pożywienie w drukarek 3D. Pójdziesz do swojego MAKA lub KEFCEKA i tam Ci wydrukują ziemniaczki albo jajeczko lub ptasie panierowane skrzydełko i wtedy może zrozumiesz że jesteś WITAMINOWYM WRAKIEM, nawet robale w ziemi nie będą miały z Ciebie pożytku! To smutne ale tak bardzo prawdziwe. Życzę wam w Nowym Roku 2021 JABŁKA robaczywego, Ziemniaka z drutowcem, Kapusty nagryzionej, Marchewki skarłowaciałej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Rolnik z Wielkopolski
Godzinę temu, Gość Wieś napisał:

Proponuję rolnikowi z Wielkopolski żeby jeszcze raz przeczytał albo do szkolił się z biologi i chemii. Piccolo napisał wszytko w tym temacie:

Wie Pan dlaczego "smakuje nijak?" ano dlatego że najadłeś się Pan g***na po restauracjach kubki smakowe przyzwyczaiłeś do ostrych sosów chili i innych konserwantów, pizzy polepszaczy zabrudzonych wzmacniaczami smaku takimi jak sorbinian sodu Glutaminian sodu popijałeś to wszystko pan panie Konsumencie Warszawski piwkiem lub KOKA-KOLĄ albo jakimś innych energetykiem które to "soczki" także utrwalają smak i powodują o wiele większe uwolnienie dopaminy i serotoniny, dlatego teraz wszystko co Pan zjesz będzie nijakie! Zostałeś pan panie Konsumencie Warszawski oszukany przez własnych pracodawców, w tym monecie jesteś Pan uzależniony od kuracji antybiotykowych które serwują Panu w lokalnych restauracjach tak tak bo witamin tam nie ma!

To korporacje zniszczyły panu konsumencie warszawski organizm, za 5 może 10 lat będziesz jadł pożywienie w drukarek 3D. Pójdziesz do swojego MAKA lub KEFCEKA i tam Ci wydrukują ziemniaczki albo jajeczko lub ptasie panierowane skrzydełko i wtedy może zrozumiesz że jesteś WITAMINOWYM WRAKIEM, nawet robale w ziemi nie będą miały z Ciebie pożytku! To smutne ale tak bardzo prawdziwe. Życzę wam w Nowym Roku 2021 JABŁKA robaczywego, Ziemniaka z drutowcem, Kapusty nagryzionej, Marchewki skarłowaciałej!

Masz rację Gość (ironia). Niech wszyscy rolnicy zastrajkują (najlepiej wysypując w Warszawie ziemniaki) przeciwko konsumentom, że im się smak zmienił... Mają jeść co im podajemy i koniec... Bez dyskusji...

P.S. W dwóch zdaniach zrobiłeś 3 błędy więc daruj sobie uwagi pedagogiczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
Gość Producent
17 minut temu, Gość Rolnik z Wielkopolski napisał:

Masz rację Gość (ironia). Niech wszyscy rolnicy zastrajkują (najlepiej wysypując w Warszawie ziemniaki) przeciwko konsumentom, że im się smak zmienił... Mają jeść co im podajemy i koniec... Bez dyskusji...

P.S. W dwóch zdaniach zrobiłeś 3 błędy więc daruj sobie uwagi pedagogiczne...

Przecież w marketach Polskiego towaru jest jak na lekarstwo przyjeżdża tir towar jest pakowany    w chińskie opakowanie Polska metka żeby konsument miał możliwość świadomego wyboru i tyle w temacie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Guest jaro said:

Panowie który ziemniak będzie najlepszy na gastronomię i jednocześnie na przechowanie; jurek , denar czy ignacy. Z góry dzięki. 

Jurek zdecydowanie najlepszy, chociaż denar tez ma wysokie walory. Ignacy to syf ta odmiana powinna być zakwalifikowana jako pasza dla zwierząt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt

JA BYM POWIEDZIAŁ ŻE "IGNACY" CHOCIAŻ NIE MAM NA IMIĘ IGNAC ZA TO MAM TĘ ODMIANĘ  JEM JĄ I PRZECHOWUJĘ  I O ILE W PRZECHOWYWANIU MOGŁA BY BYĆ LEPSZA TO JUŻ CO DO SMAKU NIE MAM JEJ NIC DO ZARZUCENIA ZWŁASZCZA ŻE NIE ZNAM " JURKA" I NIE PAMIĘTAM JUŻ "DENARA".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.01.2021 o 17:30, Gość Rolnik napisał:

Na moj gust to podniebienie Ci sie wyrobilo w tej Warszawie ?I w du, ,  e  poprzewracalo.

Co ty pir....sz gość mówi samą prawde Sam pierwszy raz wziołem się za wedzenie i nawet się udało:) 6 kurek chodz siebie od 2miesiecy po podwórku 

Wracamy do korzeni 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt

Dołącz do dyskusji

Publikujesz jako gość. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...