No i tu w pełni się z tobą zgodzę że kontrola na market jest bardzo skrupulatna. Tylko mam jedno pytanie. Skąd w takim razie na sklepowych półkach biorą się popękane zielone i parszywe ziemniaki kapusty z wciornastkiem i inne takie kwiatki? Wożę kapuste tu nie opodal do firmy która wysyła towar do marketów i po naszykowaniu partii towaru przed wysyłką przejeżdża kontroler który ocenia ogląda i tak dalej. I jak to działa dalej, ano tak że po kilku takich kontrolach właściciel takiej firmy już tak dobrze zna się z kontrolerem iż ten zamiast wykonywać swoją pracę należycie to po zainkasowaniu pewnej kwoty przystawia pieczątkę i towar jedzie w świat. Kilka czasem kilkanaście razy takie numery się udają no ale w końcu gdzieś ktoś wychwytuje kant i wpada kilkuosbowa kontrola i robi się bigos po którym kontrachet nakłada jakąś tam karę bądź zrywa współpracę. Po takiej akcji na tego typu forach jak to ukazuje się wpis biednego właściciela firmy skupowej o tym jak to rolnicy go wyj... a on na tym stracił.To wszystko opisane z realnego zdarzenia. Na temat współpracy z hurtowniami też mógł bym bardzo dużo powiedzieć ale może innym razem, uwierzcie mi że większość to nieźle h..... Więc widzisz panie Piotrze że takie doświadczenie zdobywa się latami a nie po jednym sezonie. Sprzedawaj i po 1zk za kg jak ci się uda ale nigdy nie pisz że już wszystko wiesz i na współpracy z jakąś firma dobrze wyjdziesz bo jak nie w tym sezonie to w następnym tak cie wyp.... że długo nie będziesz mógł usiąść. Nie znam firmy działającej w branży rolniczej która dbała by o rolnika. To firmy mają zarabiać na nas a nie my na firmach.