Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 27.12.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. A_2

    Ziemniaki 2025

    Jeszcze tylko dopiszę w tym wątku, przestrzegam tych, którzy na fali super cen w produkcji wołowiny inwestują w jej produkcję jak szaleni - Mercosur i mrożona wołowina z Ameryki Płd. już w przyszłym roku zdemoluje ten rynek doszczętnie. Także ostatni bastion, gdzie jeszcze jest życie, zostanie unicestwiony w przyszłym roku. Wspomnicie. Europą rządzą komuniści - a ci, gdyby rządzili na Saharze, góra 30 lat i brakło by tam piasku.
    2 punkty
  2. A_2

    Ziemniaki 2025

    i pijak, bo jak złodziej to pijak! Onetowe wypociny . .. Ponoć rynek ziemniaków ma ustabilizować posłanka gajewska z platformy, donald mówił że teraz to się juz na poważnie wezmą za robotę
    2 punkty
  3. A_2

    Ziemniaki 2025

    łęty bardzo wysokie, agrowłóknina przy silnym wietrze po prostu nie wytrzymuje, zaczyna się rozrywać na tak dużym areale
    2 punkty
  4. A_2

    Ziemniaki 2025

    Panie i Panowie, przyjemnych świąt Bożego Narodzenia i mocnego Ducha! Dajcie się ponieść tylko własnemu wewnętrznemu świętemu spokojowi!!
    1 punkt
  5. Witam, Kiedyś Winston Churchill powiedział, że „nie można zmarnować tak dobrego kryzysu”. Dziś coraz bardziej mam wrażenie, że to zdanie idealnie pasuje do tego, w jakim miejscu znalazło się polskie rolnictwo. Jest ciężko, wszyscy to czujemy, bo: ceny, nadprodukcja, presja importu, brak stabilności. Ale właśnie w takich momentach albo każdy ratuje się sam, albo zaczyna się myśleć szerzej i długofalowo. Ankieta, którą uruchomiliśmy, idzie powoli i to jest normalne. Rolnicy dziś nie mają głowy do wizji na cztery lata do przodu, bo wielu z nas walczy o przetrwanie tu i teraz. A jednak już teraz widać jedno: większość z nas rozumie, że bez zmian systemowych ten kryzys będzie wracał. W Boże Narodzenie opublikujemy wyniki ankiety ale nie jako „prawdę objawioną”, tylko jako sygnał, w jakim kierunku myślimy jako środowisko. To będzie materiał do dalszej rozmowy, także poza forum. Warto też zauważyć, że presja ma sens. W przestrzeni publicznej pojawiają się informacje o wstrzymaniu podpisania umowy UE–Mercosur. To pokazuje jedno: jeśli jest nacisk, argumenty i konsekwencja, to nawet duże decyzje można zatrzymać albo zmienić ich kierunek. Zachęcam tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, żeby poświęcili kilka minut i wypełnili ankietę. To nie jest głos „za mną” ani „przeciw komuś”. To głos o tym, jak Wy widzicie przyszłość rynku, produkcji i naszej pozycji jako rolników. Kryzys jest faktem. Pytanie tylko, czy go przeczekamy, czy spróbujemy wykorzystać ten moment, żeby coś zbudować. Pozdro
    1 punkt
  6. Witam, Powiem tak te ostatnie wpisy bardzo dobrze pokazują, że dotykamy tematu wrażliwego i prawdziwego, bo pojawiły się emocje, obawy i konkretne kontrargumenty. I bardzo dobrze, bo tylko wtedy da się coś sensownego dopracować. Gosiu dziękuję za tę propozycję podziału odpisu rolnik–kupujący–państwo–UE. To jest dokładnie ten kierunek, w którym ta koncepcja powinna ewoluować. Ja od początku mówiłem, że 112 to jest szkic, a nie gotowa ustawa. Jeśli część ciężaru miałaby być po stronie kupujących, a część realnie dołożyłoby państwo i Bruksela to ten system staje się lżejszy dla rolnika i dużo bardziej realny politycznie. Plakaty na protesty? To już jest konkret, nie teoria. Rolnik321 i ggg rozumiem waszą złość na to, co się dziś dzieje z różnymi funduszami promocji. Wielu z nas ma poczucie, że te pieniądze „gdzieś giną” i nie wracają realnie do producenta. I tu stawiam sprawę jasno: jeżeli jakikolwiek system ma powstać, to tylko taki, w którym rolnik widzi pieniądz, inwestycję i efekt czarno na białym. Bez przejrzystości, bez rozliczalności i bez realnych aktywów (silosy, sortownie, terminale) nie ma mowy, żeby kogokolwiek przekonywać do jakichkolwiek potrąceń. Tu się z Wami w 100% zgadzam. Łukasz bardzo trafnie to ujął: groszami nie zbudujemy przewagi rynkowej. Jeśli mamy mówić o realnym udziale w handlu, przetwórstwie i eksporcie, to mówimy o miliardach w skali kraju, a nie o symbolicznych kwotach. I tu też nie ma sprzeczności z obawami bo właśnie dlatego ten system musi być: obowiązkowy, transparentny, inwestycyjny, a nie „do przejedzenia”. I jeszcze jedno, bardzo ważne: Nikt tu nikogo do niczego dziś nie zmusza. My jesteśmy na etapie szukania najlepszego możliwego modelu, który: da rolnikom realną siłę, nie powtórzy patologii znanych z przeszłości, nie będzie kolejnym „podatkiem bez efektu”. To, że są różnice zdań co do procentów, źródeł finansowania i roli państwa, jest normalne. Od tego jest właśnie ta dyskusja. Jedno chyba już wszyscy czujemy podobnie: w pojedynkę daleko nie zajedziemy a rynek nie będzie na nas czekał. Dlatego ja nie zamykam żadnej drogi: ani wariantu z większym udziałem państwa, ani z udziałem kupujących, ani z mniejszym procentem na start, ani z etapowym wdrażaniem. To wszystko jest do poukładania. Najważniejsze, że rozmawiamy konkretnie, a nie rzucamy hasłami. Chciałbym żebyśmy pomyśleli też o skali kapitału. Żeby realnie ruszyć z klastrami warzywnymi, terminalem, logistyką i infrastrukturą, potrzebujemy rocznie minimum 0,5–1 miliarda złotych. Tyle, i ani złotówki mniej. Mniejsze kwoty niczego nie zmienią, tak jak „fundusz promocji” z 0,1% nic nie zmienił przez 20 lat. Ale właśnie dlatego nasz system ma sens, bo te pieniądze nie idą w próżnię, tylko każdy rolnik widzi swoje środki na własnym PUE ARiMR, w konkretnych „szufladach” gminy, powiatu i województwa. To jest pierwszy raz w historii, kiedy kapitał rolniczy byłby: widoczny, policzalny, zebrany wspólnie, i demokratycznie wydawany. Każdy z nas: mały, średni, duży ma jeden numer ARiMR = jeden głos, a decyzje zapadają u nas, a nie przy biurkach, gdzie nikt nie zna realiów gospodarstwa. Jeśli mamy coś zbudować, to tylko tak: transparentnie, wspólnie i w skali, która naprawdę zmienia układ sił. I jeszcze jedna rzecz, która może wielu osobom zmienić spojrzenie na ten system. Te pieniądze nie muszą być tylko „wrzucane w beton i blachę”. Jeśli powstaną sortownie, terminale, chłodnie, huby, udziały w handlu czy eksporcie, to one mogą generować zyski. I wtedy są tylko dwa uczciwe kierunki: albo te zyski są dalej reinwestowane, żeby wzmacniać kolejne ogniwa, albo po jakimś czasie wracają do rolników jako realny dochód dokładnie jak dywidenda z akcji. Czyli rolnik nie tylko zarabia na produkcji, ale zaczyna zarabiać także na obrocie, logistyce i eksporcie, a nie tylko na tym, co urośnie na polu. I to jest prawdziwa zmiana gry. Idźmy dalej, ale z głową. I dzięki za każdy szczery głos nawet ten najostrzejszy. Pozdro
    1 punkt
  7. Drodzy forumowicze! Jako portal IGRIT.PL skutecznie nawiązaliśmy kontakt z obecnym kierownictwem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przekazując zamysł, ideę systemu FairFarm - czyli informowania konsumenta, o udziale rolnika w cenie produktu (warzywa, owoce). To pierwszy nasz kontakt w tej sprawie z MRiRW w tej sprawie, będziemy czekać na informację zwrotną, jeśli taka będzie - poinformujemy Was o tym fakcie.
    1 punkt
  8. A_2

    Ziemniaki 2025

    Riviera jest bardzo podatna na choroby – zwłaszcza na zaraza ziemniaka (liście i bulwy), parch prószysty ziemniaka oraz inne patogeny. Oficjalne dane pokazują, że odporność Riviery na zarazę jest bardzo niska — liście oceniane są na „bardzo podatne” a bulwy „podatne”. To oznacza, że przy nieidealnej pogodzie albo opóźnionych opryskach łatwo o duże straty. Mimo że bulwy mają ładny kształt, przy zbiorze bywają dość łatwo uszkadzane. W praktyce wiele bulw trafia do kosza albo nadaje się tylko do szybkiego spożycia. Jeśli Riwierę zbiera się później lub „ciągnie się” wegetacja — wzrasta ryzyko zarazy. Wg producenta Riviera nadaje się co najwyżej do krótkiego przechowywania lub sprzedaży od razu po zbiorze. Wymaga sporej dbałości i rygorystycznej ochrony — nie jest to odmiana „na luzie”. Jeśli planujesz uprawę bez szczególnego dbania (opryski, regularna kontrola, szybki zbiór) — Riviera może Cię rozczarować. Wielu plantatorów wręcz przestrzega, że bez odpowiedniej pielęgnacji plony łatwo stracić no i teraz zestaw to sobie z rynkiem ŚOR - jak będzie wyglądała półka i co będzie dopuszczone w tej chorej UE do ochrony w 2026 roku ..
    1 punkt
  9. Witam, Dobra moi drodzy, zgodnie z planem czas zrobić mały krok w stronę konkretów. Mamy gotową, krótką ankietę dotyczącą tego, o czym tu dyskutujemy od kilku dni czyli system A–F, „+”, import, kierunki zmian. Nic skomplikowanego, kilka pytań. Zrobiłem to po konsultacjach i z socjologiem, i z moderacją forum. Link do ankiety: https://forms.gle/PZV2xy6Bi99aH2Fv6 Wypełnienie zajmuje mniej niż minutę. Każdy głos jest ważny im więcej opinii zbierzemy, tym mocniejszy sygnał pójdzie dalej. Krótka techniczna uwaga o anonimowości Jeśli macie w przeglądarce zalogowane konto Google, formularz może Wam pokazać Wasz adres e-mail. To widzicie tylko Wy. Google Forms pokazuje to wyłącznie użytkownikowi autor ankiety nie widzi żadnych maili, a sama ankieta nie zbiera żadnych danych osobowych. Ankieta jest w 100% anonimowa. Dlaczego ankieta? Bo chcemy iść do przodu z konkretnymi wnioskami, a nie tylko dyskusją. Wątek żyje, temat się niesamowicie rozwinął, padło wiele wartościowych opinii, ale teraz czas na szybki, zwięzły sygnał od Was co popieracie, co nie, gdzie są granice, a gdzie szanse. Proszę: kliknijcie, odpowiedzcie i podajcie link dalej w swoim otoczeniu. Niech ten wątek zostanie przykładem, że rolnicy potrafią rozmawiać merytorycznie, ustalać wspólne cele i budować coś większego niż pojedyncze gospodarstwo. Zróbcie to proszę na spokojnie, przy kawie, przy śniadaniu, albo w klimacie jutrzejszego dnia jako „mikołajkowy prezent dla polskiego rolnictwa” Dlaczego to ważne? Bo jak chcemy kiedyś pójść z tym do ministerstwa, do izb rolniczych czy do mediów, to musimy mieć liczby, a nie tylko pomysły. A liczby biorą się z Waszych opinii. To nie jest żadna deklaracja członkostwa, żadna obietnica tylko sygnał: „tak uważam” albo „uważam inaczej”. Każdy głos jest ważny. Każdy również ten sceptyczny. Dzięki wszystkim za to, co już tu wypracowaliśmy. A ankieta to będzie nasz pierwszy „twardy” krok w stronę tego, żeby te pomysły przestały być tylko wpisami na forum, a zaczęły być realnym projektem. Pozdro
    1 punkt
  10. ahten

    Ziemniaki 2025

    po weeekendzie nadaja do -10, najwyzej jako bataty bedziesz sprzedawal:)
    1 punkt
  11. Sieradzak

    Ziemniaki 2025

    Panowie,o czym wy tu piszecie? Ludzie kopce na polach porobili,przechowalnie pełne zbyt niemalże zerowy cena dno.Gdzies w Pomorskiem gość 120ton za darmo chce oddać a wy tu martwicie się czy ziemniaki w redlinach nie zmarzną.A ch.....z nimi.
    1 punkt
  12. ahten

    Ziemniaki 2025

    No bedzie drozszy. Ludzie beda mieli w chu wlasnego sadzeniaka i dosadza jeszcze wiecej, bo za 30-50 gr nie oddadza swiezego po centrali:)
    1 punkt
  13. Sebastian Pawłowski

    Ziemniaki 2025

    Czyli tylko w teorii możlwie i nie w tym sezonie
    1 punkt
  14. No właśnie z tego powodu jest za grosze bo jeszcze jest na polu... czy na prawdę to jest tak ciężko pojąć ze gdyby wszyscy pozbierali do połowy września i towar by był suchy w magazynie to wtedy jedynie cena mogła by zachęcić do sprzedaży lub do dalszego magazynowania a teraz jak towar na polu producent pod ścianą to nikt z ceną nie wyskoczy bo i tak Ci co mają na polu albo talerzowka albo sprzedać za te grosze żeby część kosztów wyciągnąć i raczej wszędzie ta druga opcja jest brana pod uwagę... Zaplecze magazynowe to może nas jedynie uratować i siać tyle ile jest się w stanie zmagazynowac.
    1 punkt
  15. Sieradzak

    Ziemniaki 2025

    Pozabijać się chcą o odsadki.
    1 punkt
  16. A_2

    Ziemniaki 2025

    Wielu rolników w ostatnich latach, szukając jakiejkolwiek opłacalności i próbując po prostu utrzymać swoje rodziny, zaczęło wchodzić w uprawy warzyw. Poprzedni rok był dla większości dramatyczny – zboża, rzepak czy kukurydza były po takich cenach, że nie dawały żadnego zysku, a często nawet nie pokrywały kosztów produkcji. Nic dziwnego więc, że rolnicy zaczęli szukać alternatyw i postawili na warzywa, gdzie jeszcze można było liczyć na jakiś zarobek. Ale cała sytuacja na rynku to nie efekt działań samych rolników, tylko polityki prowadzonej w Europie, a zwłaszcza w Niemczech. Tam jeden z polityków powiedział wprost, że udział rolnictwa w PKB Niemiec to zaledwie 2,5% i że ten sektor można „poświęcić” dla ratowania przemysłu. Efekt? Zalew europejskiego rynku tanim jedzeniem spoza naszego kontynentu. Zamiast chronić własnych producentów i bezpieczeństwo żywnościowe, Unia – pod dyktando największych graczy – otwiera szeroko drzwi importowi z krajów, gdzie standardy są zupełnie inne niż u nas. Dlatego nie w rolnikach, którzy próbują ratować swoje gospodarstwa, należy szukać winy, ale w politykach, którzy od lat prowadzą politykę oderwaną od rzeczywistości. Kuriozum dopełnia sytuacja w Polsce – minister rolnictwa z „chłopskiej” partii daje wywiad, w którym apeluje, by konsumenci kupowali bezpośrednio od rolników, bo wtedy żywność ma mniejszy ślad węglowy! Serio!!?? Po prostu, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, my rolnicy powinniśmy szukać swojej szansy w silnej organizacji, z mądrymi ludźmi, nie pokroju Kolodziejczaka, takich rolników nam nie brakuje, młodych, po studiach, z językiem obcym - bo sprawa nie dotyczy tylko Polski, a całej Europy, którą rządzą szaleni niemcy. Koalicajntów na rzecz obrony europejskiego rolnictwa nie zabraknie, kwestia lidera. A my, Polacy juz nie raz pokazaliśmy, że jak się nas wkur..., to nie ma litości!
    1 punkt
  17. Witam Trzeba zacząć od siebie a nie patrzec na innych. Ja nie sprzedana czerwona zimowke zaorałem. A przy zbiorze żółtej ustawilem tak kombajn żeby od razu gubił cebule ponizej 45mm na polu. Ponadto teraz gdy skoczylem juz siewy ozimin będę mógł rozwieść nie sprzedana cebule po polu bo lepiej nie psuć rynku i magazynu z skrzyniopaletami. Wole energie przeznaczyć na prace niż na obwinianie calego swiata za swoje problemy. Najtrudniejsze jest przyznanie sie przed sobą do popełnionych błędów. ODWAGI!!!
    1 punkt
  18. Skoro rolnicy ogłaszają, że można przyjść na pole i pozbierać sobie za darmo lub zapłacić symbolicznie to efekt jest taki że ten miastowy nie kupi w markecie tylko za ćwierć darmo z pola i to ten miastowy jest beneficjentem całej tej sytuacji. Co innego jak rolnik sprzedał by w worku za godziwą cenę z gospodarstwa. Rozwiązaniem problemu jest sprzedaż bezpośrednia ale nie za "co łaska" lub za darmo. Towaru na rynku jest około 20 do 30% za dużo i w związku z tym ceny są 4 razy niższe niż normalnie. Co do cen w markecie to zrozumcie że daje nam to możliwość uzyskania marży na sprzedaży bezpośredniej bo jeśli na półce w sklepie cebula jest po 4 czy 5 zł za kg to w tym momencie rolnikowi jest dużo łatwiej sprzedać z domu albo na targowisku za pół ceny marketowej czyli za 2,5 do 3zł za kg. Ci co są od wielu lat są na rynku to wiedzą że jeśli ceny w sklepie spadną o 50 % to zejście towaru nie pójdzie nagle o 50 % więcej tylko maksymalnie o 5 % więcej. Nikt nagle nie zacznie jeść 2x więcej cebuli niż normalnie. Jedziemy na jednym wózku. trzeba widzieć cały łańcuch sprzedaży a nie tylko swój grajdołek. Rozumiem że jak ktoś posiał 10 czy 20 ha cebuli bez żadnego planu i rynku zbytu to teraz na wszystkich wyzywa i że nie sprzeda wszystkiego z domu ale powiedzmy sobie uczciwie że jeśli grasz Va Banque to nie dziw się że w pewnym momencie wszystko tracisz. Nie wyzywajmy na siebie tylko działajmy. Trzeba zniszczyć nadwyżkę tak jak mówił Włodzimierz tylko to może nas uratować.
    1 punkt
  19. Gdyby to się sprawdziło to nadal by nie wyjaśniało dlaczego u nas taka tanizna choć od początku tego sezonu mówiłem że producenci i producenci pakowacze po prostu w panice działają i jeden przez drugiego lawinowo obniżali ceny... no ale cóż po co zarobić byle się pozbyć, ok Jeśli by się to sprawdziło to szansa po nowym roku na wzrost cen jest choć myślę że już niebawem czekają nas korekty w górę bo chyba jakby zainteresowanie ciut większe
    1 punkt
  20. Sieradzak

    kapusta biała

    Widzisz więc że nie warto ufać mediom bo piep..... głupoty a rzeczywistość jest zupełnie inna.Pisales takie pierdoły że czytać się nie dało i wyszedłeś na idiotę.
    1 punkt
  21. Witam, Każdy z nas ma kredyty i rodzinę do wykarmienia. Ale to, co robią niektórzy, to nie rolnictwo to hazard i igranie z ogniem. Wejście w przemysłową uprawę cebuli ale nie 1–2 ha, tylko kilkanaście i więcej bez zaplecza produkcyjnego, bez przechowalni i bez rynku zbytu, to pchanie się w kłopoty na własne życzenie. Jeśli ktoś zagrał va banque i przegrał, powinien odejść z honorem, a nie zachowywać się jak terrorysta, który bierze zakładników i zaniża cenę wszystkim: producentom, obieraczom i całemu rynkowi. Cebula to nie kasyno. Rolnik to nie hazardzista. A jednak w tym sezonie wielu poszło va banque, jak w rosyjskiej ruletce zasiali większość czerwonej, bez przechowalni czy bez planu. Taka gra zawsze kończy się źle, bo w życiu nie zawsze się wygrywa. Trzeba umieć przegrać z godnością. Dlatego może już dziś lepiej podjąć trudną decyzję i zaorać 30–50% słabej, kiepskiej cebuli, zanim za kilka miesięcy będziemy ją wynosić zgniłą z przechowalni. To boli, ale mniej niż zrujnowanie rynku wszystkim. Nikt z nas nie jest anonimowy. Warto zapamiętać tych, którzy sieją bez pomysłu, bez zbytu i potem psują ceny. Na zewnątrz musimy trzymać się razem, ale wewnątrz środowiska trzeba mówić jasno: kto gra w hazard, szkodzi wszystkim. Najpierw każdy musi przyznać się sam przed sobą: czy posiałem za dużo, czy sprzedaję za tanio. Dopiero potem można mieć pretensje do innych. Bo prawda jest taka, że czerwonej cebuli mamy w tym roku znacznie więcej niż zwykle (znam wiele przypadków, że rolnicy mieli kilkanaście i więcej ha czerwonej cebuli albo tylko czerwoną cebulę), a jej spożycie jest praktycznie na tym samym poziomie co w latach ubiegłych. Tu nie ma cudów – rynek tego nadmiaru nie wchłonie. Dlatego trzeba podjąć radykalne decyzje samemu, a nie liczyć, że sąsiad zaorze, a ja może sprzedam. Tak się nie da. Każdy, kto gra na zwłokę, myśląc że jakoś to będzie, szkodzi nie tylko sobie, ale i nam wszystkim. Jeszcze jedno cebuli w Polsce jest sporo mniej niż w zeszłym roku (dane ARiMR) do tego mamy dużo większy udział czerwonej cebuli niż w latach ubiegłych. Zrozumcie żółtej cebuli wcale nie jest aż tak dużo jak wmawiają nam kupujący. Wody jest po kostki a wy się już topicie. Z czerwoną jest dramat ale jakbyście postępowali rozsądnie i posiali podobne ilości jak się spożywa w Polsce to wilk byłby syty i owca nie oskórowana (spożycie czerwonej cebuli to 3 do 5 % spożycia w ogólnym wolumenie cebuli). ODWAGI!!! Pozdro
    1 punkt
  22. Jeśli ktoś teraz sprzedaje poniżej kosztów produkcji to znaczy, że nie powinien siać cebuli już nigdy więcej. Najpierw windują ceny na czynsze dzierżawne i ziemie rolną, nakupują drogich maszyn, uważają się za alfy i omegi potem biorą nawozy i nasiona w kredyt a teraz nie mają w co ręce włożyć i sprzedają za grosze. Im prędzej tacy padną tym lepiej. Mi nie jest żal oskórowanych idiotów. Może dzięki temu nasze środowisko samo oczyści się z oskórowanych czarnych owiec. Piętnujmy tych którzy nie współdziałają. Przyłączam się do Włodzimierza ODWAGI!!!
    1 punkt
  23. cześć pytanie jak w temacie, 10 ha do wynajęcia , nie wiem ile wołać, tzn są jakieś zestawienia w internecie ale wolę od branżowców słowo . JAk wygląda w tej chwili opłacalność, na bank przyjdzie mi słuchać różnych argumentów pod górkę przy ewentualnym spotkaniu z rolnikiem.
    1 punkt
  24. Phu

    Ziemniaki 2025

    O czym Ty piszesz że ty sprzedajesz 300 worków w tydzień ? Człowieku ludzie mają po kilkaset hektarów i nie mogą tak sprzedawca jak Ty . Odezwał się Barabasz spod pacanowa
    1 punkt
  25. A_2

    kapusta biała

    ktoś to ogląda? jak nie tvp w likwidacji, to tvn - chłopie to pralnie mózgu - wywal telewizor przez okno
    1 punkt
  26. 1,2 za łuske ??? W worku, luzem czy jak? Skoro za luz to czemu pakujący czy obierajacy wychodzą z ceną za cebulę do pakowania 0.7gr a na obieranie najlepiej 0.5? Toć to kpina. Odpowiedź jest prosta i jednoznaczna Handlujmy z ludźmi co chcą handlować a nie Cie okraść żeby później nową X7 co roku przyprowadzać. Dodam Polska stała terenem do utylizacji odpadu zachodu? I już teraz wschodu. Czemu Holendrzy odsort wysyłają do nas, czemu Duńczycy 10 letnie mrożonki wysyłają do nas? Czemu Ukraina pcha do nas zboże nadające się do spalenia? Czemu nikt tego nie kontroluje? Nikt tam się truł nie bedzie. A hajsy muszą się zgadzać. Obieracze ciągną odsorty z Holandii przeznaczone do utylizacji (oczywiście nie wszyscy dla jasnosci) później obierki rozrzucają chłopy po polach bo tani dobry wartosciowy nic nie warty przenoszący choroby i skażajacy ziemie nawoz. Skąd się wzięło fuzarium? Obserwujcie wiatr i skąd wchodzą najwięcej choroby? Czy nie z kierunku dużych obieralni i pryzm z odpadami?
    1 punkt
  27. Witam, Dziś miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu w okolicach Kalisza. To wydarzenie dało możliwość nie tylko zapoznania się z ofertą sadzeniaków, nasion, maszyn, nawozów i środków ochrony roślin, ale też zobaczenia od środka linii technologicznych do przygotowania cebuli i ziemniaków do sprzedaży na rynek detaliczny i sieci handlowe. Warto brać udział w takich spotkaniach, bo poszerzają horyzonty, dają konkretne inspiracje i pomagają szukać nowych rozwiązań oraz rynków zbytu. Nie wszystko da się wyczytać z ulotki – czasem trzeba zobaczyć, dotknąć, porozmawiać. Coraz częściej obserwuję, jak rolnicy czy też obieracze zamiast dbać o wizerunek cebuli i jej wartość u konsumentów, wdają się w anonimowe potyczki na forach i w komentarzach. Tymczasem siła rolnika to nie wojna z drugim rolnikiem, tylko umiejętność wpływania na postrzeganie produktu przez rynek. To jest właśnie soft power czyli coś, co powinno być naszą wspólną bronią. Zamiast kłótni – promujmy cebulę. Żółtą, czerwoną, słodką, ostrą, duszoną, surową, grillowaną. Artykuły takie jak ten w jednym z portali internetowych (Jak cebula wpływa na zdrowie? To warto wiedzieć) pokazują, że mamy w ręku skarb, tylko nie potrafimy go dobrze sprzedać ani dosłownie, ani wizerunkowo. Dobrego producenta cebuli nie poznaje się po tym jak zaczyna, jakie sieje nasiona i jakie robi zabiegi. Poznaje się go po tym, jak kończy czy uzyskał jakość, plon, i czy potrafił zorganizować sprzedaż i przechowanie. Tylko wtedy jego praca ma sens i zostawia ślad na rynku. W tym miejscu warto rozejrzeć się po okolicy jak wyglądają na dzień dzisiejszy plantacje cebuli czy też ziemniaków? Ile pozostało z wiosennej chęci zwojowania rynku? Warto więc czasem przypomnieć sobie cytat ze słów Jana Kochanowskiego: „Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.” Może lepiej zasiać trochę mniej, ale z głową. Może lepiej sprzedać trochę później, ale za cenę z godnością. Może lepiej nie toczyć bitew na forum, tylko wygrać je na rynku. Jeśli jeszcze piszecie tylko anonimowo… zachęcam załóżcie konto to nic nie kosztuje. Forum działa tylko wtedy, gdy jego uczestnicy są widoczni i autentyczni. Dołącz się do dyskusji, dziel się dobrymi praktykami, opowiedz, co widziałeś i jak produkujesz. To buduje Twój autorytet i siłę jako producenta, a nie anonimowego komentatora. Pozdro
    1 punkt
  28. GRz1

    Ziemniaki 2025

    Kolego nie susza tylko woda .Jak będzie susza to i tak urośnie a woda zabierze cześć plonów
    1 punkt
  29. A_2

    Ziemniaki 2025

    Obecnie środki są tak rozwadniane, więc żeby osiągnąć ochronę musiałbyś dawkę zwiększyć x 2 .. Mnie to najbardziej ciekawi jak ochrona w polu będzie wyglądała od sezonu 2026, zostanie gnojówka z pokrzyw i wyciąg z moreli ... no ale Mercosur przybędzie z tanią, zdrową żywnością, razem z migrantami. Chłopy, gdzie to wszytko prowadzi??!!
    1 punkt
  30. Oferty 1,7-1,9 zł Big bag po obcinarce w łusce. Worek 15 2-2,4. Luz obieranie do 1 zł. Nie wiem czy to dobre ceny jedynie pisze co dostawałem za propozycję.
    1 punkt
  31. Dla zainteresowanych do poczytania zestawienie cen cebuli z giełd: https://www.igrit.pl/artykul/cebula-na-rynkach-hurtowych-gdzie-drogo-gdzie-tanio-5335
    1 punkt
  32. Krzysztof.kkkk

    Ziemniaki 2025

    Oprócz pewnych anomalii gdzie jest przyśpieszona wegetacja nikt nie kopie gruntów , odpowiadając na drugą część pytania tu nie chodzi o opłacalność tylko panikę bo później będzie po 30 groszy albo nikt nie kupi
    1 punkt
  33. Sieradzak

    Ziemniaki 2025

    Na taki pomysł jak Ty wpadło kilka tysięcy rolników uprawiających do tej pory zboża i są efekty.
    1 punkt
  34. Witam Dla porządku wrzucam kilka twardych danych z ARiMR bo warto w tych dyskusjach opierać się na faktach, nie na domysłach. Dane są jawne, każdy może je sprawdzić. Powierzchnia upraw cebuli w Polsce w ostatnich latach wyglądała tak: 2020 → 22,3 tys. ha 2021 → 23,3 tys. ha 2022 → 20,4 tys. ha 2023 → 21,4 tys. ha 2024 → 25,2 tys. ha 2025 → obecnie 13,4 tys. ha (dane jeszcze niepełne — wnioski można składać do końca czerwca — ale trend spadkowy jest bardzo wyraźny) Kilka ważnych rzeczy, które trzeba brać pod uwagę: Cebuli zimowej uprawia się zwykle ok. 10–20% całości to jest w praktyce od ok. 2 do 4 tys. ha. Podczas jesiennych zbiorow cebuli (połowa sierpnia – połowa października) na rynek i do przechowania trafia duży wolumen, bo zbiera się 18–20 tys. ha. Teraz wchodzimy w sezon zimówki, będzie do zebrania ok. 4 tys. ha w 1,5 miesiąca. Dymki w tym roku praktycznie nie będzie. Cebuli z rozsady również zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach. Zapasów praktycznie nie ma wchodzimy w sezon na czysto. Gradobicia i nawalne deszcze też swoje zrobią to widać w wielu rejonach kraju. I jeszcze jedna uwaga jeżeli ktoś chce brać udział w tej dyskusji na poważnie, niech założy oficjalne konto i pisze pod własnym, stałym nickiem. To naprawdę nie jest trudne. Jeżeli ktoś ma twarde dane lub obserwacje chętnie je poznamy. Ale sianie paniki z anonimowych kont bez żadnego oparcia w faktach nie służy nikomu. Trzeba też pamiętać, że rolnik podejmuje bardzo duże ryzyko prowadzi uprawę przez rok na polu. Obieracz inwestuje w infrastrukturę, ludzi i towar. Tymczasem spekulant bardzo często ma cebulę w ręku przez kilka godzin lub dni. To rolnicy i obieracze ponoszą największe ryzyko i z tego tytułu należy im się uczciwe traktowanie, a nie spekulacyjne zbijanie ceny. Podsumowując nie ma dziś powodów, by siać panikę. Trzeba mądrze i spokojnie prowadzić sprzedaż, bo biorąc pod uwagę mniejszy areał, sytuację pogodową i brak większych zapasów, nie grozi nam zalanie rynku nadmiarem cebuli. Warto również pamiętać, że każdy hektar w tym sezonie będzie się liczył i dobrze zadbać o jakość towaru. Pozdro
    1 punkt
  35. Witam. Movento zadziala skutecznie jesli opad byl ok 4 godziny od zabiegu. Jednakże warto zadbać o pH cieczy roboczej gdyż najskuteczniejsze dzialanie tego insektycydu jest w pH od ok 5 do 6.5. Kolejną ważna rzeczą jest dodanie odpowiedniego zwilzacza oraz wybór odpowiedniej pory dnia do zabiegu preferowany jest zabieg rano gdy schodzi rosa lub wieczorem, oprysk w okolicach poludnia jest mniej skuteczny. Nastepna ważna rzeczą jest odpowiednio długi odstęp miedzy zabiegiem movento a herbicydem - 5 dni przed i po movento nie powinno byc herbicydu natomiast fungicydu 3 dni przed i po nie powinno sie stosować. Podsumowując nawet najdrozsze środki ochrony roślin nie wlasciwie zastosowane mogą działać slabo lub powodowac przypalenia. Co do ruchów cenowych to stabilizacja ponieważ pogoda płata figle i nie ma warunków do zbiorów wiekszej ilosci cebuli. Ponadto na poczatku czerwca żadna cebula nie będzie miala suchej łuski i wciągniętej i zamknietej szyjki. Wszyscy czekamy jak zaczną nam przywozic do Polski świeża zdrowa cebule z suchą luska z zagranicy ale nie doczekamy się bo obcokrajowcy nie maja tyle towaru i wolą nie zbierać cebuli niż zasypywać Polskę. Juz nie dlugo zobaczymy kto opowiada bajki. Europa potrzebuje naszej cebuli a my nie potrzebujemy europejskiej cebuli u nas w Polsce. Taka prawda. Pozdro
    1 punkt
  36. A_2

    Ziemniaki 2025

    Wierzyć w Kołodziejczaka .. musisz być człowiekiem OGROMNEJ wiary
    1 punkt
  37. A_2

    Ziemniaki 2025

    Myślę, że problem jest dużo poważniejszy. Od przyszłego roku znika z rynku ok. 200 substancji czynnych. Ciekaw jestem jak będziemy chronić uprawy. Nasiennictwo kompletnie nie jest przygotowane pod tą zmianę w produkcji roślinnej. Zauważcie, że w obecnej debacie prezydenckiej w ogóle nie pojawia się temat rolnictwa, które gołym okiem widać jak jest powoli zaorywane przez niemiecką politykę w UE. Do dziś nikt nie wie co jest w umowie z Mercosur (objęta tajemnicą), dochodzi produkcja na Ukrainie, bodajże w 2028 totalnie odcięcie dopłat rolniczych ... Panowie Rolnicy - czas spojrzeć prawdzie w oczy - zniszczą nas niemieccy komuniści z UE szybciej niż nam się wydaje. Wyszło troszkę politycznie .. staram się polityką nie interesować, ale jak to mówi mój znajomy "ty się polityką nie interesujesz, ale polityka się interesuje tobą"
    1 punkt
  38. Sieradzak

    Ziemniaki 2025

    A tak od 98.Zarzadzanie się kłania.
    1 punkt
  39. Sieradzak

    Ziemniaki 2025

    Raczej realistą.Zawsze zakładam że cena będzie oscylować wokół 1zl-0,80gr i wszystkie koszty ustawiam pod to a jak będzie lepiej to tylko będzie +.
    1 punkt
  40. Sieradzak

    Ziemniaki 2025

    22ha ×10 000=220 000 i to mamy pojedyńcze okrycie w zaokrągleniu wlukninami 12m szerokości P21 i teraz zróbmy to razy 2 jak radzisz czyli mamy 440 000.Cos jeszcze zlecasz?
    1 punkt
  41. Sieradzak

    Ziemniaki 2025

    Aż poszedłem zobaczyć ale na ten moment wszystko OK
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...