Skocz do zawartości

Cebula przemysłowa. Ceny, prognozy, opinie, pytania, porady...


Global Onions Holland

Rekomendowane odpowiedzi

Tak wygląda nasza ekologiczna cebula w lipcu. Nie zaznała żadnej chemii. Sucha, zdrowa i twarda - 6% pobudzeń.

19420604_1217686355008912_66471176142150

Z lipca i jest czarna to jak wygląda w sierpniu? Do początku lipca w naszych polskich izolowanych przechowalniach też też można przechowywać, ale do sierpnia, bez chemii, to nie możliwe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przedstawił dlaczego. Udowodnił tylko, że zamiast szukać rozwiązania w nowej sytuacji, niektórzy wolą biadolić lub się poddać.

Co do transportu to jest to jeden z elementów szeroko rozumianej obsługi klienta. Dziś kupując w internecie nie wysyłam własnego kierowcy po towar tylko wymagam od sprzedającego dostawy. To jeden z wielu powodów dla których cebula z Holandii opanowała rynek a polski rolnik zamiast zauważyć, że świat poszedł do przodu to tkwi w przekonaniu, że klient ma wziąć z podwórka. Klient kupi tam gdzie wygodniej. Jeżeli boisz się reklamacji i zwrotu to zastanów się co sprzedajesz.

Główną przyczyną jest inna pomoc państwa rolnikowi polskiemu oraz rolnikowi holenderskiemu.

Nie boje się reklamacji i zwrotu bo ich nigdy nie było i nie ma. Zastanowić sie co sprzedaje powinien się ten, kto ma reklamacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarna? Gdzie ona jest czarna? To wyjątkowo jasna cebula.

Oto inne zdjęcie bo tamto jest w cieniu.

7c89bc76c151f880gen.jpg

To jest cebula ekologiczna. Skoro ekologiczna leży bez problemu do lipca to konwencjonalna bez problemu poleży do sierpnia czy września i żadna chemia tu potrzebna nie jest. Kwestia techniki, umiejętności i odrobiny szczęścia bo nawet najlepszym czasem się noga powinie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główną przyczyną jest inna pomoc państwa rolnikowi polskiemu oraz rolnikowi holenderskiemu.

To już tylko i wyłącznie wina Waszych głosów w wyborach.

 

Nie boje się reklamacji i zwrotu bo ich nigdy nie było i nie ma. Zastanowić sie co sprzedaje powinien się ten, kto ma reklamacje.

No to po co takie teksty:

 

 Drożej się nie sprzeda szczególnie na obieralnie ponieważ niektórzy obieracze wykorzystują sytuację i mając małego rolnika na podwórku z cebulą zkroją go na procentach bo wiedzą, że nie zwróci bo zainwestował już w transport. 

Jak nie będzie z czego skroić to nie skroi. Jeżeli jednak będzie próbował to za rok nie rozmawiać nawet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już tylko i wyłącznie wina Waszych głosów w wyborach.

 

 

No to po co takie teksty:

 

 

Jak nie będzie z czego skroić to nie skroi. Jeżeli jednak będzie próbował to za rok nie rozmawiać nawet.

Tekst dotyczy małego rolnik, który dostarcza swoim transportem.

Niestety dużo u Nas jest takich pseudo biznesmenów, którzy główny przychód mają z krojenia małych.

A odnośnie głosów to lata pokazują, że żadna opcja polityczna o odnowę handlu ze wschodem specjalnie nie zabiega

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt

Myślę, że zgodzisz się ze mną, że zabieganie o stosunki ze wschodem to domena epoki słusznie minionej. Lepiej do tego nie wracać.

Wiadoma dla Ciebie embargo z Rosją to idealna sytuacja.Swój biznes opierasz na handlu Zachód -Polska i dzięki temu masz zbyt na cebulę w Polsce i odwrotnie.Kraje starej Unii a tym bardziej biznesmeni i rolnicy bardzo chcą poprawy stosunków handlowych z Rosją.Niemcy nie mają oporów robić z nimi biznes: Nord Stream II, budowa montowni aut i wiele innych inwestycji.Przed embargiem cebula i inne warzywa,owoce schodziły jak woda i to w dobrych cenach co też wpływało na ceny cebuli obranej na zachodzie.150 mln Kraj graniczący z Polską to ogromny rynek zbytu na nasze towary i oby jak najwcześniej został otwarty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie fachowcy- embargo jeat dla Polakow,Wegrow itp- kolega pracuje w poteznym gospodarstwie pod Monachium i tam 90% towaru i to paczkowanego(cebula marchew buraczki) jest robione do supermarketow w Moskwie. Ciocia Angela dba o swoich

 

Panowie fachowcy- embargo jeat dla Polakow,Wegrow itp- kolega pracuje w poteznym gospodarstwie pod Monachium i tam 90% towaru i to paczkowanego(cebula marchew buraczki) jest robione do supermarketow w Moskwie. Ciocia Angela dba o swoich

tyle w temacie handlu z Rosją. Nawet Głównie w Polskę bije to embargo i chyba o to chodziło i Unii i Rosji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj chyba mi coś umknęło... Embargo nie ma najmniejszego wpływu na moją działalność. Rosja jest/była w przemyśle przetwórczym nieliczącym się graczem. Nigdy nie musiałem konkurować z Rosjanami o towar czy o klienta.

Ja nie neguję wartości Rosji jako odbiorcy tylko nie zapominam, że globalny rynek to swego rodzaju zamknięty system naczyń połączonych i jeżeli Europa nie może sprzedawać do Rosji to nie znaczy, że Rosja nie kupuje. Kupuje gdzieś indziej. Na przykład w Egipcie. To oznacza, że z rynku znika konkurent w postaci niestabilnego Egiptu i Europa może więcej eksportować do Afryki. Trzeba się tylko dostosować do nowych realiów bo jak mawiają ekonomiści: problem to szansa w przebraniu! Są to jednak kwestie nijak dotyczące cebuli przemysłowej więc proszę nie rozwijajmy niepotrzebnie tego tematu.

 

Co do niezbędnych zmian na polskim podwórku to czy poza omawianymi już podniesieniem jakości, certyfikacją i polepszeniem obsługi klienta, które wydają się podstawą macie jeszcze jakieś inne sugestie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowa i zasadnicza sprawa to wprowadzenie ryczałtowego podatku od osób zatrudnionych przy obieraniu plus ZUS kwartalny 250zł coś na kształt krusu. Na tą chwile nikt nie jest wstanie zatrudniać ludzi na pełną umowę z zusem, bo nikt nie zapłaci za obraną cebulę tele żeby pokryć te obciążenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie prawda! Jak pisałem powyżej, znam firmy które radzą sobie na rynku przy pełnym legalnym zatrudnieniu personelu. Ktoś powyżej zamieścił zresztą swoją listę "czystych firm". Na wyjątkowe traktowanie branży nie masz co liczyć bo to nie miałoby sensu ani żadnych podstaw legislacyjnych. Skoro opłaca się obierać we Francji, Niemczech czy Belgii gdzie koszty pracy są wielokrotnie wyższe to musi się też opłacać w Polsce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie prawda! Jak pisałem powyżej, znam firmy które radzą sobie na rynku przy pełnym legalnym zatrudnieniu personelu. Ktoś powyżej zamieścił zresztą swoją listę "czystych firm". Na wyjątkowe traktowanie branży nie masz co liczyć bo to nie miałoby sensu ani żadnych podstaw legislacyjnych. Skoro opłaca się obierać we Francji, Niemczech czy Belgii gdzie koszty pracy są wielokrotnie wyższe to musi się też opłacać w Polsce. 

Nie zgadzam się we wszystkim z Globalem, który ma na pewno dużą wiedzę ale nie zawsze ma rację . Każde dodatkowe koszty (zwłaszcza w sezonach gdzie cebula jest tania) powodują obniżenie szans na utrzymanie się na rynku. Cebulę obierają rolnicy na potęgę i nie umiejąc liczyć wszystkich kosztów sprzedają w cenach nie realnych dla firm które mają inne niezbędne koszty obierania i/lub zakupu surowca. W sezonie gdzie cebuli jest za dużo nie pomogą żadne certyfikaty (cebula obrana). W większości polskich mroźni liczy się TYLKO niska cena. Za granicą też jest podobnie - nieliczne tylko firmy wymagają bardzo dobrej jakości towaru z certyfikatami (bo wiedzą że to się wiąże z wyższą ceną). Większość nawet tych większych polskich obieralni mają certyfikaty ale i tak obierają towar dodatkowo  w "szopach" bo produkują towar dużo taniej. Certyfikaty te to podkładki dla całej produkcji która na pewno nie powinna być takim certyfikatem objęta. Osobnym tematem są kontrakty na cebulę obraną. Duże zakłady jak podpiszą jakiś i cena rynkowa jest niższa niż ich kontraktowa (wystarczy że jest różnica o 10 gr nie mówiąc już gdy jest 20 lub 30 gr różnicy) zaczynają kombinować opóźniać odbiór towaru. Szukają ciał obcych , reklamują czystość towaru, potrącają procenty i inne bzdury żeby nie przyjąć towaru albo obniżyć cenę (kontraktową przecież!). Tymczasem bokiem wchodzi do tego samego zakładu cebula tańsza i nawet nie lepsza albo DUŻO gorsza a jakościowo jest bez zarzutu dla nich. Gdyby cena kontraktu była niższa niż rynkowa to te same zakłady dzwoniłyby na potęgę aby dać im obiecany towar. To jest chore. Dlatego mamy rynek cebulowy jaki mamy. Żadnej stabilizacji dla rolnika czy obieracza. Po prostu wolna amerykanka i przepychanie się łokciami a ceny przez to lecą w dół i nikt nie jest zadowolony poza chłodniami. Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź (szkoda, że anonimowa).

Opisane przez kolegę realia to dokładnie to bagno o którym piszę od dwóch lat. To są właśnie patologie które trzeba wyplenić aby obieranie cebuli w Polsce wkroczyło na poziom europejski (również cenowo). Kilka z pomysłów które padły w powyższej dyskusji częściowo rozwiązuje przedstawione przez przedmówcę problemy. Mając dobre certyfikaty (wiem, że nie jest łatwo i tanio je zdobyć ale warto) można ominąć najgorszych odbiorców lub wybierać mniejsze zło. Tych firm stawiających wysokie wymagania ale jednocześnie płacących dużo więcej jest tak naprawdę sporo i będzie ich przybywać. Sam nie mam złych doświadczeń z polskimi chłodniami ale w rozmowach z dziesiątkami klientów przewijają się często opinie podobne do tej powyżej - chłodnie świadome faktu, że na rynku obierania zawsze znajdzie się jakiś idiota (inaczej tego nazwać nie umiem) opierają swą strategię skupu wyłącznie na wojnie cenowej między obieralniami. Co do naginania warunków kontraktu to niestety także mam sygnały, że dzieją się różne nieprzyjemne rzeczy ale zazwyczaj w takich sytuacjach wina leży po obu stronach. Jak dotąd nigdy osobiście nie zdarzyło mi się aby chłodnia z Polski próbowała się wykpić z umowy kontraktowej lub by na siłę szukała dziury w całym jednak wiem, że są na rynku chłodnie które byłyby zdolne do takich zachowań - omijam je z daleka.

Problem leży też nieco w mentalności obieraczy. Przykład skupu z Tucholi (nazwy z grzeczności nie podam) pokazuje, że ludzie wielokrotnie "wydymani" przez skup i tak do niego wracają. To się musi zmienić. Musi pojawić się weryfikacja rynku. Czas aby zniknęły patologie. Od lat powtarzam aby kontraktować z najlepszymi (cena też będzie wyższa), aby nie wspierać tanich skupów, aby nie zapominać przewinień z przeszłości oraz aby nie uzasadniać i nie usprawiedliwiać istnienia szarej strefy w branży (choć biorąc choćby pod uwagę ilość zarejestrowanych kont na tym forum można ocenić że ta branża to jedna wielka lewizna...)

Są w tym kraju instytucje które chętnie zajmą się nieuczciwą konkurencją. Czas włączyć je do gry.

Dlaczego tak niewielu obieraczy wstępuje do organizacji branżowej która skutecznie broni interesów członków? Boją się weryfikacji? 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz Tracz

Już się odzywają wyliniałe psy na usługach cebulowych oligarchów

Już szczekają ujadają

Za każdym razem gdy ktoś sypnie wam w oczy solą prawdy to temat spychacie na obrzucanie gównem

Facet z tego co widać głupi nie jest więc rozsądny czytający i tak uwierzy jemu niż anonimowym szczekaczom

Masz jeden z drugim podstawy to wal do prokuratury i przyznaj się ile od niego kupiłeś na czarno

A może tylko gdzieś coś słyszałeś ale oczeniasz

Przez takie popychadła nigdy nie bedzie poważnej rozmowy w internecie ani o gospodarce ani o polityce bo co niby to do rozmowy wnosi

Jak jesteś bez winy jeden z drugim to podpisz się imieniem i nazwiskiem 

Wasz czas się kończy

Mam nadzieje że ktoś szybko zrobi porządek z tą hołotą w cebuli

Wracajcie dusić małych chłopków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Człowiek z lasu

Podpisy pod spotami ograniczyły by nasze konwersacje do tego że: global by nadal obchodził administratora i za pseudo reklame niepłacił. I może pojawił by sie taki janusz tracz który zakończył hówca pracy i jest wyznawcom religii "globalnej". Dzieki anonimom warto forum odwiedzać bo jest ciekawie i ludzie chcą przemówić wylać oburzenie. Do prokuratury nikomu nie po drodze bo trza by każdego rolnika przetwórce zamknąć , global jak działa wie każdy ceniący sobie jakość obieracz,niestety ze smutkiem musze powiedziec ze jakosc globala jest straszna, przykre ale zrozumiale bo kazdy chce szybko zarobic Niechaj global uspokoi swoje legalizacje i wypowiada sie na temat. Może temat 100% porażenia odmian hiszpańskich grzybem cz holera wie czymś brązowym zamiast stożka ...dawaj Mateusz zacznijmy konstruktywną pogawędke ...

Edytowane przez IGRiT
Usunięto obraźliwy fragment. Proszę również wypowiadać się na temat, a temat jest o Cebuli a nie o X. Opinie o X proszę wyrażać w dziale Opinie i Ostrzeżenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak też myślałem. Cebulę sieje się z dziada pradziadza od 40 lat ale chyba trzeba to skończyć. 70 ton leży na polu bo ciężko było wykopac a teraz zebrać. Takie małe gospodarstwo jak moje to juz chyba wydaje ostatni dech i tak będzie ze wszystkimi małymi zostaną same molochy. Dzięki za odpowiedz Ronaldo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wmawiają nam, że po wejściu do Unii rolnikom się poprawiło, ponieważ dostajemy dotację (czytaj zapomogę). Przypomnę, że przed wejściem do UE ceny cebuli do obierania były na poziomie 60-80gr przy zupełnie innych kosztach produkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Publikujesz jako gość. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...