Panowie podzielam wasze obawy i nie uważam się za wszechwiedzacego eksperta. Wiem natomiast że inaczej na polu w sierpniu, wrześniu czy październiku leży rinsburger inaczej hiszpan i amerykany oraz dymka. Każdy wie jaką odmianę posial o jakiej charakterystyce i typie uprawy. Wiem że są odmiany do bezpośredniego zbioru i szybkiego obierania które na polu nie wyczymaja nawet 2 tygodni po wykopaniu ale i na odwrót są zimowki i dymki które tworzą luske choć nie rewelacyjna i można je przechować do listopada grudnia lecz nie koniecznie tyle wytrzymają w polu. W moich postach pisałem o zdrowej dobrej cebuli której najbardziej może zaszkodzić mróz. GENERALNIE CELEM MOICH POSTOW BYLO WYJAŚNIENIE ŻE MOŻNA NIE ANGAŻUJĄC ZBYT DUZYCH KOSZTOW PRZETRZYMAĆ CEBULE NA POLU (JEŻELI NIE MAMY INNEJ MOŻLIWOŚCI) PO TO ZEBY OGRANICZYĆ PODAŻ I ZATRZYMAĆ SPADEK CEN. Uwagi tyczyly się nas wszystkich żebyśmy przeanalizowali czy aby na pewno cala cebula musi być zaraz sprzedana. Wiele razy widziałem jak u rolników źle przygotowana pryzma z zbyt wcześnie zebranej cebuli i nie dostatecznie wentylowanej szybko zaczynała gnic i zmuszala tym samym do szybkiej sprzedaży.
Jeżeli macie lepsze pomysły na zatrzymanie spadków cen cebuli to podzielcie się nimi na forum bo ostatnio najwięcej jest lamentowania że nie ma ceny i że spada. Najlepiej jest obwiniać albo skupy albo chłodnie a prawda jest taka że to my producenci i obieracze też możemy wpłynąć na podaż cebuli. Każdy sposób jest dobry byle był skuteczny. Ten rok nie musi być stracony. Mleko rozlało się i cena spadła przez skoczków. Jeżeli chcecie odbudować cenę to nie zrobicie tego samodzielnie.
Moglibyście też pomyśleć o założeniu konta i niepisaniu postow pod anonimowym nickami. Najłatwiej jest zawsze krytykować i mówić nie. Pozdro