Skocz do zawartości
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt

Global Onions Holland

Forumowicze
  • Liczba zawartości

    184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Zawartość dodana przez Global Onions Holland

  1. Masz rację. Drobni rolnicy powinni uprawiać ale mogą np. zakontraktować uprawę i po zbiorach zawieźć cebulę do klienta aby ten sobie przechował.
  2. Poczytaj fora zagraniczne jeżeli znajomość języków Ci na to pozwala i znajdź mi proszę drugi kraj w którym jest tak wysokie niezadowolenie wśród producentów cebuli. Z - jak to ładnie nazwałeś - "polskiej specyfiki" zadowoleni są tylko Ci którzy dymają rolników. I to właśnie im zależy aby "tak zostało". W Danii czy Holandii rolnicy mają jak w najgorszym śnie???
  3. Nie przedstawił dlaczego. Udowodnił tylko, że zamiast szukać rozwiązania w nowej sytuacji, niektórzy wolą biadolić lub się poddać. Co do transportu to jest to jeden z elementów szeroko rozumianej obsługi klienta. Dziś kupując w internecie nie wysyłam własnego kierowcy po towar tylko wymagam od sprzedającego dostawy. To jeden z wielu powodów dla których cebula z Holandii opanowała rynek a polski rolnik zamiast zauważyć, że świat poszedł do przodu to tkwi w przekonaniu, że klient ma wziąć z podwórka. Klient kupi tam gdzie wygodniej. Jeżeli boisz się reklamacji i zwrotu to zastanów się co sprzedajesz.
  4. Czyli taka dobra ta cebula, że nie da się jej nigdzie sprzedać i na przemysł musi pójść? To zastanowić się trzeba czy problem leży w embargu czy w jakości i marketingu...
  5. Masz rację. Sprawdziłem dane i plon rośnie szybciej niż przyrost ludności ale o dziwo jeszcze szybciej rośnie spożycie. Myślę, że w miarę bogacenia się społeczeństw zwiększa się marnotrawstwo a przemysł dokłada to swoje trzy grosze przerabiając niespotykane wcześniej ilości. Jeżeli, jak twierdzisz "stan rynku cebuli obranej jest ściśle powiązany z rynkiem cebuli w łusce" to tym bardziej powinniśmy dążyć do jak najszybszego wprowadzenia standardów zachodnich aby podobnie jak zachodni rolnicy i przetwórcy korzystać z dobrodziejstw tych powiązań. W ostatnich latach udało mi się przekonać kilku obieraczy i kilku rolników w Polsce do przejścia na produkcję zgodną z regułami i mimo początkowych oporów związanych z inwestycjami i biurokracją dziś są mi wdzięczni i nie wyobrażają sobie powrotu do bagna szarej strefy. Nie mam zamiaru próbować polepszać sytuacji branży przy pomocy wątków na forum ale informowanie zainteresowanych jakie są możliwości rozwoju i zwiększenia rentowności uważam za istotne i potrzebne. Pomogłem już wielu obieraczom stanąć na nogi, również za pośrednictwem tego forum i nikt tego nigdy nie żałował. Na pewno dobra rada pomoże bardziej niż skomlenie i wskazywanie palcem na Rosję czy inny Pakistan. Co Ty zrobiłeś dla branży? Ponownie zapraszam na Anugę gdzie będę spotykał się ze wszystkimi liczącymi się firmami z branży ale na pewno nie spotkam tam stoisk firmowych kujawskich skupów ani obieralni "krzak". Ciekawe dlaczego...? Holendrzy sobie poradzili bez Rosji bo zamiast kwiczeć zakasali rękawy i znaleźli alternatywne kierunki. Na pewno by się ucieszyli ze zniesienia embarga bo są w końcu największym eksporterem na świecie ale nikt nie płacze bezczynnie trzeci rok za Rosją. Interesująca nas przemysłowa cebula właściwie do Rosji nie jechała więc w naszej niszy nic się nie zmieniło. Uzasadnij proszę dlaczego brak zejścia worka na Rosję jest główną przyczyną niskich cen przemysłówki. Jeszcze w żadnym raporcie krajowych, europejskich ani też światowych agencji analitycznych nie spotkałem takiej opinii ale może Ty wiesz coś czego najtęższe głowy rynku finansowego nie dostrzegły. Proszę o szczegółowy referat. Z góry dziękuję w imieniu swoim i jak sądzę, tysięcy zainteresowanych. Gospodarka odpadami w Holandii jest bardzo transparentna. Kilogramy przyjęte na stan muszą równać się kilogramom wydanym w postaci produktu i odpadu. Zagospodarowanie odpadu trzeba udokumentować. Gminy bardzo tego pilnują. Sprzedaż cebuli przemysłowej jest jak najbardziej zgodne z prawem. Nie rozumiem Twoich preferencji w jedzeniu ale wydaje mi się, że jesteś jako Polski producent zbyt stronniczy aby być wiarygodnym. Globalna wielkość sprzedaży żywności Holenderskiej w stosunku do Polskiej raczej skłania mnie do stwierdzenia, że większość ludzi ma na tej planecie woli żywność wyprodukowaną w sposób sanitarnie nienaganny. Podsumowując: Negowanie potrzeby rozwoju branży jest na rękę tylko podmiotom wyzyskującym nieświadomych uczestników rynku więc uparte twierdzenie, że nic się nie da poprawić bo budowlańcy pracują na lewo, inni też robią przekręty, nie tylko VW oszukiwał a na pustyni zaczynają nawozić kropelkowo jest co najmniej podejrzane... Da się zrobić wiele i nawet nie trzeba wymyślać sposobów poprawy sytuacji. Wystarczy wziąć dobry przykład z tych którzy już tę drogę przeszli. Pozdrawiam i życzę udanego weekendu.
  6. Oczywiście zapominasz o przyroście ludności na świecie i o fakcie że plon cebuli per capita wciąż spada a ostatni wyraźny wzrost spowodowany był ujawnieniem realnych plonów z Chin i Indii. Czyli twoim zdaniem nic nie należy robić aby poprawić sytuację w polskiej branży bo przecież... silne systemy korzeniowe... fertygacja... Światowych warunków upraw Polska nie zmieni bo jest nieliczącym się pionkiem ale w obieraniu jest Polska potentatem i dobrze by było te pięć minut wykorzystać. Przypominam też, że to właśnie o przemyśle jest ten wątek. Uprawy możemy przeanalizować w odpowiednim temacie.
  7. Kontraktuj sprzedaż z dobrymi odbiorcami. W tym roku płacimy za młodą z kontraktu dwa razy więcej niż skupy. Od siedmiu lat mamy dość stałą cenę na wrzesień i październik. Jak masz Global Gap to napisz mi ofertę. Gratuluję postawy. Pozdrawiam
  8. To znaczy, że skoro przepisy mówią np. o obowiązku zgłoszenia obieralni do nadzoru Sanepidu, rejestracji pracowników, respektowania norm BHP i prowadzenia transparentnej gospodarki odpadami to jeżeli tego nie robisz jesteś zwykłym oszustem i krętaczem bo łamiesz obowiązujące prawo. Natomiast optymalizacja podatkowa łamaniem prawa nie jest gdyż przepisy jej nie ograniczają. To taka sama księgowość jak odpisy inwestycyjne czy marketingowe. Tak więc jedno drugiego absolutnie nie wyklucza. Jeżeli poradzisz sobie z wyprowadzaniem podatków na Cypr to osobiście Ci pogratuluję. Nareszcie zaczyna docierać. Zdobądź certyfikaty a zdusisz konkurencję! To jest takie oczywiste, że ta dyskusja mogłaby się zakończyć po moim pierwszym wpisie. To jest takie samo oszustwo jak niepłacenie ludziom składek na ZUS czy wprowadzanie na rynek cebuli obranej bez nadzoru sanitarnego. Tylko skala jest inna. Skoro już wspomniałeś ten temat to warto tu pokazać omawianą przeze mnie różnice w mentalności Polaków i ludzi na zachodzie. Podczas gdy po ogłoszeniu wyników badań ludzie na zachodzie masowo złomowali swoje Volkswageny i walczyli w sądach o rekompensaty to Polacy cieszyli się, że wymarzonego Pasata w tedeiku można będzie teraz kupić za grosze. Ilu Twoich znajomych zmieniło od razu auta na nisko-emisyjne? Nie zasłaniaj się stwierdzeniem, że tak jest w każdej branży bo to najsłabsza wymówka jaką można wymyślić. Ty też wskazywałeś palcem na Kazia w podstawówce? Czasem mam wrażenie, że obieracze, skupy i chłodnie w Polsce zapominają że to nie żwirem a żywnością przyszło im obracać. Embargo ma właśnie na celu m.in. ograniczenie konkurencji więc masz rację. Holendrzy sprzedawali do Rosji 15-20% swojej cebuli i po ogłoszeniu blokady zamiast płakać przez trzy lata w internecie to ruszyli na podbój nowych rynków i nikt już Rosji po tygodniu nie pamiętał.
  9. Więc moje stanowisko jest takie: Równajmy do zachodnich standardów jeżeli chcemy aby branża funkcjonowała jak na zachodzie. Póki co równamy niestety do Ukraińskich. Zarobki i zyski nie przyjdą same - trzeba zrobić wiele aby poprawić sytuację. Czy korporacja łamie prawo i zmniejsza konkurencyjność swojego produktu? Oczywiście, że nie gdyż za optymalizację podatkową odpowiadają tam specjaliści. Babcia natomiast prawo łamie za każdym razem gdy zarabia na czarno i bezpośrednio przyczynia się do regresu branży. Nie mówiąc już o tym, że stanowi zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne. Jeżeli zrobią to w zgodzie z literą prawa, będą spełniać wymogi sanitarne i uda im się konkurować z dużo tańszą produkcją masową w dużych zakładach to życzę im jak najlepiej. W przeciwnym razie pozostaję krytykiem. Ja natomiast życzę Polsce aby się do chińskich standardów gospodarczych nigdy nie zniżyła. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
  10. Potrafię wskazać bez dłuższego zastanowienia przynajmniej cztery przeczące Twojej teorii. Do tego kilka mniejszych które również robią wszystko jak należy. Nie zrobię tego jednak bo jak kiedyś napisałem nie będę tu rzucał nazwami czy nazwiskami. Na tym forum jest zbyt wiele anonimowych kont a ja nie dzielę się informacjami z ludźmi, którym brakuje odwagi do przedstawienia się. Oczywiście istnieje również wiele obieralni, które postąpiły dokładnie tak jak to opisałeś i to jest właśnie kombinatorstwo i krętactwo które w Polsce się akceptuje zamiast napiętnować. Na szczęście takie sztuczki na niewiele się zdadzą bo wystarczy pierwszy audyt by zweryfikować uczciwość takiej pseudo firmy. Zastanawiam się również jakie są profity z takiego szachrajstwa? Skoro można zainwestować w stwarzanie pozorów to dlaczego nie zrobić tego na serio?
  11. Błąd. Na zachodzie, w dużo droższych warunkach, wszystkie obieralnie działają w pełni legalnie i posiadają cały wachlarz certyfikatów. Jakoś nie słychać by narzekały na opłacalność produkcji. Nie jest także przypadkiem, że najlepsze polskie obieralnie, te które księgują największe zyski to właśnie garstka firm działających zgodnie z literą prawa i inwestujących w jakość. Co to właściwie za tłumaczenie, że skoro budowlańcy mieszają beton na czarno to obieralnie też mogą łamać przepisy? Czy jak w podstawówce złapali Cię na ściąganiu to pokazywałeś palcem na kolegę i wołałeś "ale Kazio też oszukuje"? Dosyć tego równania do dołu! Dosyć tego typowego polskiego krętactwa, kombinatorstwa i wszechobecnej akceptacji dla łamania prawa. Tu już nie jesteś Realistą tylko siejącym defetyzm pesymistą. Jeżeli rynek cebuli obranej funkcjonuje doskonale w krajach gdzie przestrzega się przepisów to dlaczego zakładasz, że w Polsce się nie da? Może prowadzisz skup od małorolnych głupków? Dlaczego uważasz, że Polacy nie potrafią zrobić czegoś dobrze? Czy żyjesz w przekonaniu, że każdy obieracz pragnie tkwić w szarej strefie bez pewności jutra? Czy według Ciebie szanowny anonimowy Realisto, Polska ma być Chinami Europy? Ludzie mają pracować w uwłaczających godności warunkach za miskę ryżu a właściciele obieralni mają się codziennie bać nalotu PIPu czy Sanepidu? Chcesz wiedzieć co to zmieni? Zapraszam na kawę na Anugę. Zobaczysz jak bez problemu sprzedaje się schłodzoną kostkę w próżniówce po 0,55€ i jak niemożliwym jest dostać choćby połowę tego za ten sam wyrób bez choćby kilku certyfikatów? Gdzie ma przyjąć audyt "kurnikowy" obieracz? Jak ma się pochwalić ilościami skoro przewala towar bez faktur? Zrozum, że to papier robi cenę. Cebula ze zwykłym Global Gapem jest automatycznie 10% droższa i takich przykładów jest mnóstwo. Jeżeli uważasz, że likwidacja małych, nierentownych obieralni nic nie zmieni, to w czym problem? Z zarejestrowanych w Holandii w 1990r około 100 obieralni już w 2005r istniało zaledwie 26 a produkcja wciąż rosła. Dziś jest ich 5 i robią dwa razy tyle co dwadzieścia lat temu! W Polsce jest dziś według mojej wiedzy 320 - 330 obieralni całorocznych i pewnie drugie tyle sezonowych. Mimo takiego ogromu 80% produkcji odbywa się w dziesięciu największych zakładach. Zrozumcie, że zamiast wozić busami cebulę trzeba przyprowadzić ludzi do cebuli. To nie fikcja. To codzienność handlowca. Ja mógłbym kupić większość cebuli obranej w Polsce i redystrybuować ją na zachodzie ale kupuję ją w Niemczech, na Węgrzech czy w Portugalii bo na dźwięk "polish peeld onion" cena leci o połowę. Powód jest prosty - polska cebula nie gwarantuje żadnej jakości, żadnej czystości i żadnej weryfikowalności. Jest tylko tania i jest jej dużo. To są jej jedyne zalety. Ja nie twierdzę, że nie ma w polskiej cebuli jakości, czystości czy świeżości. Często jest. Jednak nie ma gwarancji tych parametrów. Gwarancją są papiery. Tak to widzi klient. Rynkiem rządzi wiele faktorów - nie tylko cena. Ile kupiłeś w życiu chińskich samochodów? Przecież są tańsze i tak jak inne mają cztery koła, sinik i kabinę. No właśnie - nie mają dobrych kwitów! Są gówniane. I tu zaczynasz rozumieć. Mają certyfikaty i papiery więc ludzie je kupują. Tak to właśnie działa. Na dodatek - jak sam napisałeś - kosztują duże pieniądze! Produkcja jest zbyt wysoka na rynek wewnętrzny, krajowy. Na zachód się tego wypchnąć nie da z opisanych powyżej przyczyn. Gdyby folklor skupowy zastąpić kulturą przemysłu to można by nawet podwoić produkcję bez obaw o zbyt. Nie wiem czemu chcesz zmniejszać produkcję? Ja radzę ją dopracować i zalegalizować. Jednak jeżeli chcesz pochylić się nad problemem nadmiaru obranej cebuli to mam rozwiązanie: niech odbiorcy a w szczególności polskie chłodnie, zaczną wymagać przestrzegania prawa to nadprodukcja zniknie w tydzień. Pozdrawiam i dziękuję za uczestnictwo w dyskusji. Każdy głos jest ważny.
  12. Nareszcie jakaś dyskusja. Trochę chaotyczna ale jednak dyskusja.... Cebuli jest za dużo a zbyt na nią jest mizerny. Dodatkowo sytuację pogarsza szara strefa i wszechobecna w branży akceptacja lewizny. Skupy akceptują cebulę nieznanego pochodzenia i sprzedają ją do chłodni które przymykają oko na rażące łamanie przepisów sanitarnych, kodeksu pracy czy ochrony środowiska. Jaki skup sprawdza legalność obieralni które przywożą cebulę? Jaki skup wymaga od dostawców choćby zgody sanepidu lub nawet zarejestrowanej działalności? Jaka chłodnia odesłała kogokolwiek z kwitkiem bo nie miał HACCP-u? Z Polski na zachód płynie rzeka gównianej obranej i mrożonej cebuli (bez nadzoru, bez papierów) i nikt na zachodzie nie ma zamiaru za takie produkty płacić uczciwej ceny. Nie powinniście bać się tańszej cebuli z Ukrainy ale rosnącej konkurencji ze strony legalnych i uczciwych obieralni z Niemiec, Włoch czy Belgii. Wystarczy jedna afera podobna do tej z fipronilem i na mapie Polski zostanie kilka lub co najwyżej kilkanaście legalnych obieralni. I nie mówcie, że nie opłaca się obierać zgodnie z przepisami bo ten wątek i to forum jest dowodem na to, że się opłaca. Widzieliście tu choć jeden wpis legalnie działającej obieralni która skarżyłaby się na nierentowność produkcji? Narzekają tylko Ci którzy nie zrobili nic aby się opłacało. W tej chwili sprzedaję cebulę po 25-30 groszy do kilku obieralni w Polsce i gdybym podniósł cenę o kolejnych kilka groszy to nikt by słowa nie powiedział. Te zakłady sprzedają swoją obraną, czystą i zdrową cebulę z certyfikatami i dokumentami gwarantującymi bezpieczeństwo produktu w cenie powyżej 30 centów więc stać ich na legalne zatrudnienie ludzi i na utrzymanie fabryki z prawdziwego zdarzenia. Kto będzie tkwił przy modelu biznesowym sprzed pięćdziesięciu lat (z obieraniem w kurnikach i flotą busików) nadal będzie skazany na wylewanie żali w internecie. Tu problemem nie jest Holandia bo to nie Holandia ustala ceny. Wracając do prośby kolegi Experta - za dwa tygodnie cała branża jedzie na targi to wstrzymam załadunki ale czy te 50 dostaw coś zmieni? Pozdrawiam
  13. Na giełdach mało się przemysłówką handluje. Teoretycznie 18 groszy netto za polską lub 20 groszy za holenderską. W praktyce nieco drożej.
  14. Ale się tu dzieje! Po pierwsze Panowie, to nie jest miejsce na takie dysputy. Jeżeli ktoś chce oceniać czyjąś działalność lub krytykować czyjeś zachowanie to jest od tego dział Opinie (tylko, że tam trzeba się podpisać z nazwiska a do tego jak widać większości brakuje odwagi). Po drugie to jeżeli komuś nie odpowiada sposób w jaki Sławek czy ktokolwiek inny robi interesy to najprościej jest zagłosować nogami i po prostu robić biznes z innymi. Na rynku jest wielu graczy i nikt nikogo na siłę do Chełmiczek nie pcha. Szczekanie i wylewanie żali w internecie nie poprawi niczego. Dojdzie jedynie do tego, że lada moment dziesiątki anonimowych gości forum będą wylewać gnój na Sławka i jego firmę a kolejne dziesiątki równie anonimowych gości forum będą go mniej lub bardziej szczerze zachwalać. Wszyscy widzimy jak jest. Wystarczy czytać ogłoszenia. Skoro znajduje się wciąż wystarczająco wielu obieraczy chcących dostarczać tam towar to albo im odpowiada sprzedawanie po najniższych w kraju cenach albo ogłoszenia są wielką ściemą i tak naprawdę nikomu się tam finansowa krzywda nie dzieje. Należy także zrozumieć, że na Kujawach mamy najgorszych jakościowo obieraczy, pracujących na najgorszej w kraju cebuli, w większości na czarno i bez podstawowych nawet zezwoleń czy certyfikatów i tacy obieraczce nie za bardzo mają wybór gdzie wozić. Stanek być może zapłaci nieco mniej ale weźmie i gdzieś to wypchnie więc ludzie mają pracę i dochód. Jeżeli nawet dzisiaj Sławek zwinąłby interes to za moment wskoczyłby na to miejsce inny (nowy lub istniejący) skup i nie ma żadnej gwarancji, że cokolwiek by to zmieniło. Konkludując, jeżeli komuś nie odpowiadają ceny w Chełmiczkach to niech nie wozi. Jeżeli ktoś dostrzega w tej działalności niezgodności z przepisami to zamiast na forum trzeba się udać do odpowiedniego urzędu. Jeżeli ktoś widzi w kimkolwiek nieuczciwego konkurenta to również skuteczniej będzie podjąć batalie urzędową niż skomleć na forach. Od siebie prywatnie dodam tylko, że poznałem Sławka jakieś 10 lat temu i wiem o kim piszę. Jego pomysł na skup nie jest niczym nowym ale w jego wydaniu i w jego lokalizacji był strzałem w dziesiątkę. Sam osobiście uważałem zawsze, że jest to bardzo niebezpieczna forma handlu gdyż wyklucza jakąkolwiek kontrolę nad jakością czy zdrowotnością produktu ale jak widać to co zniknęło z zachodu już kilkadziesiąt lat temu w niektórych rejonach Polski nadal kwitnie. Jak to się ma do wymagań chłodni trąbiących o pełnej identyfikowalności produktu i o ostrych wymaganiach co do kontroli sanitarno-epidemiologicznej oceńcie sami... Pozdrawiam wszystkich i apeluję o skupienie się na temacie wątku. Jest wystarczająco dużo do opowiadania o cebuli. Personalnych wycieczek nam nie trzeba. Proszę również o rejestrowanie swoich kont co wzmocni wiarygodność informacji na forum bo jak widać wszelkie oszczerstwa i hejt płyną z anonimowych kont.
  15. Na szczęście w Holandii są nadal tacy którzy grubej cebuli mają zapas na wiele tygodni. Zaklinanie rzeczywistości nic tu nie da. Cena idzie w górę z prostej przyczyny: Niżej już pójść nie mogła! Deszcze wstrzymują zbiory a farmerzy którym udało się zmagazynować cebulę cenią się wysoko bo piłka jest po ich stronie. Rolnikom w Polsce doradzam umiarkowany optymizm. Dopóki zachód nie zdecyduje się podnieść cen w przetwórstwie to cena nie drgnie. Kontrakty jak zwykle górą bo kto z obieraczy zaklepał surowiec po 30 groszy na cały sezon ten nie ma stresu.
  16. 25 groszy z dowozem do domu. Cebula niestety wilgotna, niedosuszona i miękka. To kwestia tegorocznego mixu odmian zimówki. Wczesne dymki na razie idą do magazynów.Na Kujawach jakość gorsza ale nie na tyle, żeby nie dało się przerobić. W Łódzkim i w Wielkopolsce cebula wyraźnie ładniejsza. Kaliber wszędzie godny.
  17. Prawdę powiadasz Macieju. Zapasy mrożonki są rekordowe ale popyt na mrożonkę jest również rekordowy. Przy rozsądnych ofertach polskie chłodnie nie mają problemu z kontraktacją sprzedaży. Ja również radzę kontraktować. Na kontraktach jeszcze nikt nie stracił! Jednak jeżeli ktoś ma żyłkę hazardzisty to wolny rynek faktycznie jest kuszący...
  18. Obieracze bez wątpienia woleliby młodą cebulę. Odbiorcy - co zrozumiałe - wolą jednak starą ze względów mikrobiologicznych. Nie wspominając już o cenie.
  19. W przemyśle nie ma jeszcze zainteresowania nową cebulą. Starej, dobrej i taniej cebuli mamy jeszcze spokojnie na kilka miesięcy.
  20. Po dwudziestu dniach nie mogę zbyt wiele powiedzieć. Stoi mocno na około 12-13 cm. Jest ciepło i wystarczająco wilgotno. Ryzykujemy tylko pracą więc czemu nie spróbować.
  21. Cebula z rozsady to przede wszystkim jakość i piękny wygląd. Niestety przemysł za to nie płaci więc uprawa z rozsady pod przemysł mija się z celem. Robię w tym roku eksperyment i na parceli gdzie zaoraliśmy nieudaną zimówkę wsadziliśmy 1.06 średnio późną dymkę. Zasadzenie typowo pod przemysł - dwukrotnie gęściej niż zalecenie producenta. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...