Kaczki padły, ale z... głodu
Wierzyć się nie chce, że taka sytuacja jest możliwa. Hodowca z powiatu ostrowskiego poinformował służby weterynaryjne o tym, że na jego fermie padło ponad dwa tysiące 5-tygodniowych rzeźnych kaczek typu pekin. Powodem nie była jednak ptasia grypa, ale... zagłodzenie ptaków.
Ponieważ rzecz zdarzyła się w powiecie ostrowskim, a więc w tym samym gdzie niedawno na fermie kur niosek stwierdzono ptasią grypę, pierwsze podejrzenie padło właśnie na tę chorobę. Ale... podejrzenie było niesłuszne.
Powiatowe służby weterynaryjne pobrały próby, które wysłano do Instytutu Weterynarii w Puławach.
- Nie stwierdzono ptasiej grypy na fermie kaczek w wielkopolskim Zamościu - stwierdził Powiatowy Lekarz Weterynarii w Ostrowie Wlkp.
Jak poinformowano, zostało złożone doniesienie o podejrzeniu zagłodzenia ptaków. Hodowca podejrzany jest dodatkowo o znęcanie się nad zwierzętami przejawiające się w niepodawaniu im pokarmu. Czy w ten sposób chciał uzyskać odszkodowanie za ,,ptasią grypę''?
0 komentarze