Protest rolników - po raz pierwszy wszyscy byli razem
Czy piątkowy protest rolników w Warszawie przyniesie jakieś efekty? - nie wiadomo. Wiadomo jednak, że i tak jest to ogromny sukces. Pod hasłami ,,5 X STOP'' udało się zebrać bodaj wszystkie organizacje rolnicze. Jak powiedział jeden z uczestników: chłopy znów są razem.
Protest przed siedzibą Unii Europejskiej w Warszawie rozpoczął się od modlitwy.
- Rok zaczynamy znowu protestem - mówił Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ Solidarność RI. - Dalej protestujemy, bo tak naprawdę nic nie zostało naprawione. Wręcz przeciwnie. Dochodzi do tego, co było, umowa z krajami Mercosur, która doprowadzi do tego, że rolnictwo europejskie będzie wygaszane. Do tego bardzo ciągną Niemcy, bo Niemcom zależy na tym, żeby swoje produkty sprzedać do Ameryki Południowej w zamian za żywność, które będą dystrybuować w Polsce i w całej Unii Europejskiej. Nie możemy na to pozwolić! Wszyscy rolnicy razem!
Przewodniczący Obszański podkreślił, że protest odbywa się przeciwko szkodliwej polityce Unii Europejskiej i szkodliwej polityce Ursuli von der Leyen, która chce zrobić z Polski kolonię.
- Po części już tą kolonią jesteśmy. Nie mamy swojego przemysłu, nie mamy swojego handlu - mówił Tomasz Obszański. - Tak naprawdę jesteśmy w wielu sprawach zależni od Niemiec i od Unii Europejskiej, która wprowadziła swój dyktat. Dobrze, że jesteśmy razem, dobrze, że stanowimy jedność - oni się tej jedności boją. Dziś stajemy w obronie Polski i polskiego rolnictwa.
Przewodniczący NSZZ Solidarność RI powiedział także, że protest jest nie tylko przeciw Zielonemu Ładowi, ale także przeciw tęczowemu ładowi, któy dotyka polskie rodziny, polskie miasta i polskie wsie.
- Jesteśmy zdrowym narodem. Narodem, który powinien dbać o swoje rodziny i o Polskę - mówił.
Przedstawiciele Samoobrony zwrócili uwagę na top, że dziś rolnicy są użytkowaniami, a już prawie nie właścicielami swoich gospodarstw.
- Dzisiaj rolnik podejmuje decyzję nie sam - mówił przedstawiciel Samoobrony. - Decyzje podejmuje Bruksela. Państwo, które ma żywność jest najbogatsze i najbezpieczniejsze. Dziś musimy tego bronić. Zrobienie skansenu z Unii Europejskiej zniszczy nie tylko po0lskie rolnictwo, ale całe europejskie rolnictwo.
Pomimo niezbyt dobrego terminu protestu frekwencja dopisała. Przyjechali rolnicy z całej Polski. Przyjechali nie tylko po to, by powiedzieć jak jest, ale by ich protest zobaczyła Ursula von der Leyen. Jednak przewodnicząca Komisji Europejskiej nagle się rozchorowała i w Warszawie obecna nie będzie - media nie podały jednak, czy jest to choroba rzeczywista, czy dyplomatyczna. Na uroczystość rozpoczęcia przez Polskę prezydencji w Radzie Europy nie przyjdzie także Andrzej Duda, od dziesięciu lat prezydent RP.
Mimo tego już teraz protest rolników w Warszawie można uznać za udany. Przede wszystkim dlatego, że wszyscy wreszcie się zjednoczyli. Druga sprawa to dobra frekwencja. Można więc mówić o sukcesie, ale ciśnie się na usta pytanie: dlaczego tak późno?
0 komentarze