Walka o głosy wsi rozpoczęta
Kłopoty ze zbyciem zboża, spowodowane między innymi ogromnym importem zbóż z Ukrainy spowodowały, że nastroje na wsi nie są dobre. Pierwsze oznaki kampanii wyborczej już widać - wiele partii będzie walczyć o głosy niezadowolonych rolników.
Konfederacja przypomniała, że 1 czerwca ub. r. weszło w życie unijne rozporządzenie o liberalizacji wymiany handlowej pomiędzy Ukrainą a państwami członkowskimi UE, a po ponad pół roku okazało się, iż - „mamy gigantyczny import ukraińskiego ziarna do Polski".
- Tu nie chodzi tylko o tę ilość, ale przede wszystkim też o jakość. Dzisiaj wygląda to tak, że rząd nie panuje nad tym, nie ma w ogóle kontroli nad tym, ile i jakiej jakości ziarno przywożone jest do Polski. Jest to poza kontrolą – powiedziała Anna Bryłka z Konfederacji. - Tranzyt to fikcja. Premier tłumaczył przez pół roku, że my mamy tylko i wyłącznie korytarze solidarnościowe. Nie było żadnych korytarzy solidarnościowych. Większość ziarna została w Polsce. Większość ziarna, która przyjeżdża do Polski, było traktowane jako zboże techniczne, czyli zboże, które nie podlegało żadnej kontroli.
Według prezesa Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego Wiesława Gryna, trwający od ponad pół roku proceder na granicach, to nie jest żadna pomoc Ukrainie.
- Ukrainie należy pomagać w ten sposób, że należy utworzyć prawdziwy korytarz solidarnościowy, którym zboże będzie wyjeżdżał do krajów trzecich i do Afryki. Ale dzisiaj tak się nie dzieje. 98 proc. zboża, które wpływa z Ukrainy przez te granice zostaje w Polsce – powiedział organizator protestów Oszukana Wieś.
Jak widać walka o głosy niezadowolonych rolników właśnie się zaczęła!
1 komentarze
No niestety rację mają! I mój głos też!