Ardanowski: sprawy wsi stały się elementem przetargu politycznego
Krzysztof Wróblewski, były redaktor naczelny TPR, specjalnie dla IGRIT.pl przeprowadził wywiad z Janem Krzysztofem Ardanowskim, przewodniczącym Rady do spraw Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP. W trudnym czasie przed wyborami parlamentarnymi polska wieś staje się cząścią układanki politycznej. Jakie są możliwe scenariusze?
Miło jest nam poinformować, że redaktor Krzysztof Wróblewski został stałym współpracownikiem portalu IGRIT.PL - Internetowa Giełda Rolna i Towarowa.
Przedstawiać go nie trzeba - 42 lata pracy dziennikarskiej w takich tytułach jak: Gromada Rolnik Polski, Gazeta Rolnicza, Plon, Poradnik Rolniczy, TPR.
Zachęcamy do wysłuchania rozmowy red. Wróblewskiego z posłem Janem Krzysztofem Ardanowskim. Wywiad został nagrany specjalnie dla portalu IGRIT.PL - podczas Europejskiego Forum Rolniczego w Jasionce, którego organizatorem jest Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej. EFRWP od lat zarządzany jest przez byłego ministra rolnictwa Artura Balazsa.
3 komentarze
Ardanowski nie jest ministrem bo Kaczka rządzi i dzieli, nie wiesz?
Dlaczego ten Pan nie jest już ministrem. To był jeden z najsensowniejszych ludzi na tym stanowisku :(
To niby kto się politycznie handluje? Ci co dadzą parę złotych rolnikom bo rolnicy są pazerni? PIS-DA? Ne to zbyt ważna sprawa dla całego polskiego społeczeństwa , nie tylko dla rolników. PIS-owcy łącznie z panem Ardanowskim nie rozumieją ,że płacąc za pochodzące z Ukrainy zboże, rzepak, mleko i inne produkty rolne tracą bezpowrotnie pieniądze i zamieniają je na gówno. Tak , dokładnie gówno, bo tyle z tego zostaje. Obrót krajowym zbożem powoduje funkcjonowanie całej gospodarki gdyż za sprzedane zboże rolnik polski kupuje maszyny, wytwórca maszyn kupuje stal, huta kupuje węgiel, a górnik kupuje chleb. ten skrócony przykład pokazuje ,że te same pieniądze pracują zgoła inaczej a dodatkowo na każdym etapie generowane są podatki które utrzymują nie tylko funkcjonowanie społeczeństwa , ale też samych polityków. Ciekawe co zrobiliby politycy gdyby płacić im gównem pozostałym po zużyciu ukraińskiego zboża? Szukanie na siłę wytłumaczeń typu pandemia wojna, Putin, czy Tusk nie ma tu nic do rzeczy. Polska nie była zagrożona atakiem ze strony Rosji. Ba, byliśmy jej dobrym , wypłacalnym klientem . Dyktat cenowy Rosji o ile był , powodował że mieliśmy tani węgiel , tanie paliwo , tanią energię elektryczną i tani gaz. Nasze ceny nie były zależne od giełdy w Amsterdamie bo wszystko z Rosji kupowaliśmy na podstawie umów długoterminowych. Tu cena nie zmienia się jak w gospodarce spekulacyjnej z dnia na dzień czy z godziny na godzinę. Konia z rzędem temu kto wytłumaczy nam że lepiej kupować węgiel z Kolumbii, Australii czy Chile niż z pobliskiej Rosji. Tak samo arabska ropa czy gaz transportowana statkami nie jest tańsza od tej z rosyjskiego rurociągu. To propaganda Prawa i Sku... i ukraińskich agentów w polskim rządzie przedstawia nam , ba narzuca, swoją demagogię która jest zagrożeniem dla naszego państwa i narodu polskiego. Kupowanie czołgów jak bułki w sklepie nie zwiększy naszego bezpieczeństwa tak jak mogli by to zrobić dobrzy dyplomaci przy stole, przy wódeczce z zakąską. Premier Pinokio często posługuje się zwrotem " w interesie wszystkich Polaków..." kłamiąc przy tym niemiłosiernie. Wszyscy Polacy nie wybrali tego rządu więc posługiwanie się tym zwrotem jest kłamstwem. Prawda że marny to dyplomata który nie przekonuje nawet Polaków. A gdyby to jednak była prawda , to patrząc na drugą stronę, rosyjską, to czy mogą Rosjanie mieć też swój interes . Otóż mogą. W interesie Rosji było abyśmy uczciwie płacili za importowane towary i tyle. Jednak w Polsce pojawili się dwaj kurduple którzy nie mając nic do stracenia , bo w ogóle mało mieli , zaczęli tej Rosji podskakiwać i obarczać nas swoimi frustracjami. Obrona Gruzji skończyła się Smoleńskiem. Jak skończy się zaangażowanie polskiego rządu w wojnę w Ukrainie jeszcze nie wiemy , jednak rolnicy już mogą tego doświadczyć. Obrona dalekiej Gruzji, marnego sojusznika, który może Polskę wspomóc co najwyżej dobrym koniakiem czy winem nie jest przeciwwagą do kłótni z ościennymi sąsiadami. Premier polski pracuje nad 11 pakietem sankcji dla Białorusi , bo tylko on wie jak powinno być. Nie robią tego sami Białorusini , robi to wybitny kłamca z za miedzy, Gwoli przypomnienia , bajzel z uchodźcami na granicy białoruskiej też sprowokował Pinokio Krzywousty. To on pierwszy poleciał do Brukseli wnioskować o sankcje dla Białorusi, a kryzys migracyjny był tylko odwetem Łukaszenki. Czy w tym wypadku chcą tego wszyscy Polacy? Czy wszyscy Polacy chcą aby polskie rolnictwo upadło? Nie . To kłamstwa, niechęć , a wręcz nienawiść polskiego rządu do obywateli Polski . Tak działają obcy agenci których koniecznie trzeba wyeliminować z życia publicznego tak jak w polu eliminuje się szkodniki. Śmieszny człowiek ten Ardanowski. Wie że Prawo i Skurwysyństwo źle czyni rolnikom , ale murem za nimi stoi. Nam nie potrzeba współczucia Panie były ministrze. Gospodarstwa które teraz, wyłącznie z powodu działań Prawa i Sku... upadną już nigdy się nie odtworzą.