Kukurydza na ziarno: to był rok weryfikacji
Miało być gorąco i sucho, a było chłodno i mokro. W południowej Polsce nadal większość kukurydzy na ziarno jest niezebrana i nie wiadomo kiedy uda się wjechać w pole. Przełomowe lata sprawiają, że producenci rolni decydują się na weryfikację dotychczasowych zwyczajów i ostrożniejsze warianty uprawy.
aki był 2020 rok w uprawie kukurydzy na ziarno? - o to zapytaliśmy pana Pawła Żmijewskiego z Hodowli Roślin Smolice.
- Dawno nie było roku, w którym pogoda tak bardzo by namieszała w planach producentów kukurydzy - mówi Paweł Żmijewski. - Kończy się chłodny i wilgotny rok, którego efektem będzie korekta upraw kukurydzy na ziarno. Do tej pory większość producentów rolnych wybierała odmiany coraz późniejsze, gdyż kolejne lata były bardzo ciepłe i bardzo suche. W tym roku ci rolnicy, którzy zdecydowali się na bardzo późne odmiany o wysokim FAO stracili. Już wiemy, ze na przyszły rok planowana jest większa różnorodność zasiewów, z mniejszym udziałem bardzo późnych odmian o wysokim FAO.
Pan Paweł porównuje obecny rok w uprawie kukurydzy do podobnych lat przełomowych w uprawie zbóż. Po wczesnowiosennych wymarznięciach zazwyczaj następowała weryfikacja odmian wysiewanych. Z odmian wysokoplonujących, ale z niewielką mrozoodpornością rolnicy przestawiali się na odmiany, które lepiej zimują.
- Podobną zmianę w kukurydzy widzimy już w tym roku - dodaje Paweł Żmijewski. - Rolnicy szukają wariantów bezpieczniejszych dla uprawy kukurydzy, czyli dobrze plonujących odmian wcześniej dojrzewających. Kukurydze stojące jeszcze w tej chwili na pniu pewnie da się zebrać po przymrozkach, ale wiadomo, że jakość ziarna nie będzie tak dobra, jak z wcześniejszego zbioru, gdyż prawdopodobnie będzie większe porażenie mykotoksynami. Dodatkowo późny zbiór kukurydzy na ziarno zaburza prawidłowy płodozmian, gdyż często po kukurydzy uprawiana jest pszenica ozima, a zbiór na przełomie listopada i grudnia mocno chwieje planami rolników.
Ponieważ nikt nie jest w stanie przewidzieć, jaki będzie rok 2021 pod względem pogody, rolnicy poszukują takich odmian, które mogą dać optymalny plon przy niższym FAO.
- Rolnicy zwracają także uwagę na fakt, że ostatnie wiosny są raczej chłodne, więc lepiej sprawdzają się odmiany typu flint, które mają lepszy wigor wiosenny od dentów, które źle znoszą majowe chłody i - popularnie mówiąc - czekają na ciepłe dni - dodaje przedstawiciel HR Smolice. - Nikt jednak nie wie, czy wiosna 2021 roku będzie chłodna czy wręcz przeciwnie, dlatego nie dziwią nas sygnały od producentów, że szukają odmian ,,bezpiecznych'', z krótkim FAO i dobrym plonem, mniej wrażliwych na kaprysy pogody.
Każda firma zajmująca się hodowlą roślin uprawnych stara się przygotować nowości, które powinny zainteresować jak największą grupę producentów. HR Smolice także przygotowała kilka nowych odmian.
- Na największą uwagę zasługują SM Polonia i SM Vistula, obie w kategorii FAO 200-220, doskonale plonujące semi flint- semi dent (pół flint - pół dent) odpowiednie praktycznie dla każdego producenta - mówi Paweł Żmijewski. - Obie odmiany są dostępne w sprzedaży po raz pierwszy, zainteresowanie nimi jest bardzo duże...
Nowe odmiany, które w znaczny sposób mogą uniezależnić plonowanie od warunków pogodowych warte są odrębnego przedstawienia. Bardziej szczegółową informację przedstawimy jutro.
0 komentarze