Rynek ukraiński jest przesycony tanimi czereśniami
Z jednej strony kiepska pogoda, z drugiej... urodzaj. Okazuje się, że Ukraina ma dość czereśni, by mogła je eksportować. Czy trafią także do Polski?
Sprawę bada portal Eastfruit.com.
W tej chwili plantatorzy oferują czereśnie maksymalnie w cenie 25-30 UAH/kg (0,91-1,10 USD). Cena wysokiej jakości czereśni w opakowaniach Euro na targu Stolichny w Kijowie (Ukraina) wynosi 45-50 UAH/kg (1,64-1,83 USD). Ale prawie nie ma nabywców wiśni po 50 UAH/kg, a najpopularniejsza cena to 40 UAH/kg (1,46 USD). Wiśnie niskiej jakości oferowane są w cenie 30 UAH/kg (1,28 USD)
- Moim zdaniem ograniczenia kwarantannowe wprowadzone na Ukrainie od początku pandemii koronawirusa przyczyniły się do spadku siły nabywczej. Jednocześnie czereśnie nie są podstawowym produktem dla konsumentów, którzy obecnie kupują głównie warzywa z „zestawu barszczowego” – cebulę, ziemniaki, marchew, pomidory. Kupują też nieco więcej truskawek ze względu na bardziej przystępną cenę – 35-40 UAH/kg (1,28-1,46 USD)” – zauważa Jewheniya Nikityuk z Ukrainy.
Producenci czereśni zwracają uwagę na paradoks na rynku: plantatorzy obniżyli ceny do minimum i czasami sprzedają ze stratą, podczas gdy sprzedawcy kupują niewielkie ilości, ale sprzedają wiśnie za dwukrotnie wyższą cenę.
Dlaczego producenci działają ze stratą? Zbiór kosztuje dziś 5-7 UAH/kg (0,18-0,26 USD). Ponadto cena kontenera euro wzrosła do 3,5 UAH/kg (0,13 USD). Są też koszty bezpośrednie, które trzeba uwzględnić – koszty załadunku, logistyki, chłodzenia, rozładunku. Są też pośrednie – koszty przycinania i nawozów. Tak więc 1 kg czereśni kosztuje dziś około 25 UAH (0,91 USD). Nawozy kupowane są po cenach europejskich, a produkty po cenach ukraińskich. Tak więc sprzedaż wiśni po 25 UAH/kg (0,91 USD) – po koszcie produkcji, oznacza pracę ze stratą. W tym roku ukraińscy producenci spodziewali się co najmniej cen zeszłorocznych – 40 UAH/kg (1,46 USD), ale cena odmiany średniosezonowej „Melitopol Black” na fermach kształtowała się na poziomie 15 UAH/kg (0,55 USD).
- Jedyną nadzieją dla hodowców czereśni są dziś późne odmiany wielkoowocowe. „Są to produkty wysokiej jakości, które możemy eksportować. Dlatego nieco odciążymy rynek krajowy, ale przytłoczymy eksport. Dziś cena jest niższa niż w zeszłym roku, ale jakość też jest niższa, ponieważ w zeszłym roku nie było takich klęsk żywiołowych”, zauważa Jewheniya. Nikityuk.
Czy nasi producenci czereśni i wiśni będą mogli cieszyć się z większej opłacalności produkcji.
0 komentarze