premium information banner
Giełdy
+ Darmowe ogłoszenie

2020-03-02

Walka z chorobami z urzędu (w godzinach pracy)

Udostępnij ten artykuł

AGROunia skutecznie obnaża słabość systemu, nawet w tak strategicznych - podobno - sprawach, jak walka z ASF. Okazuje się, że spokojnie martwy dzik może sobie leżeć przy drodze gdy jest weekend i nikomu to nie przeszkadza.

image

W nocy z niedzieli na poniedziałek zakończyła się kolejna akcja AGROunii - tym razem przygotowana przez samą naturę. Tu, w Nochowie pod Śremem przy ruchliwej drodze leżał martwy dzik.

- Trzy dni leży przy drodze padły dzik, który jest rezerwuarem wirusa - informuje AGROunia w mediach społecznościowych. - Z naszych info wynika, że Weterynaria pobrała w piątek wieczorem próbki krwi pod katem wirusa. I tyle... Nie zabezpieczono go ani nie usunięto.

Sprawą nagłośniła AGROunia w... niedzielę, bo truchło dzika nadal leżało przy drodze.

- Jesteśmy w pobliżu Śremu, w centrum wielkopolskiej hodowli trzody - mówił w niedzielę Michał Kołodziejczak. - Ten dzik leży od piątku. Służby mają weekend, nikt się tym nie interesuje. Moi koledzy zgłaszali, że jest martwy dzik i trzeba go zabrać, ale, niestety, nie ma żadnej reakcji.

Jak mówi Michał Kołodziejczak, w piątek i w sobotę przy dziku było pełno kruków, które pożywiały się padłym zwierzęciem i... mogły roznosić wirusa, jeśli dzik był zarażony.

AGROunia w niedzielne przedpołudnie zablokowała drogę, by służby mogły jak najszybciej przyjechać i zabrać padłe zwierzę. Po kilku godzinach jednak sprawa nadal się nie rozwiązała.

- Wciąż żadna z obowiązanych służb nie wie co zrobić. Policja rozkłada ręce i już nawet nie ma nic przeciwko, że stoimy na środku jezdni - informuje AGROunia. - Weterynaria wysłała nieprzygotowane auto. Główny Lekarz Weterynarii mówi przez telefon zdziwiony, że dzik powinien być co najmniej zabezpieczony (nie jest) do czasu uprzątnięcia. Powiatowa lekarz pobrała próbkę krwi w piątek po południu i... zrobiła sobie wolny weekend zostawiając truchło przyrodzie do rozniesienia (oby nie) wirusa po okolicy. Jutro pewnie wyniki badań już będą tego dzika. Ktoś myśli, że po takiej awarii, rząd przyzna się że dzik miał wirusa?..

Rolników, poza beztroską urzędniczą, najbardziej bolą podwójne standardy. Hodowca trzody musi bezwzględnie przestrzegać bioasekuracji, bo inaczej hodowla zostanie zlikwidowana. Ale martwy dzik przy drodze może sobie spokojnie leżeć przez cały weekend i... nic. Jak informują działacze AGROunii, w niedzielę około godziny 21:30 truchło dzika  zostało załadowane na busa.

Trudno więc nie dziwić się pytaniom: czy ASF komuś jest na rękę?

Foto: AGROunia Śrem

Dodaj komentarz



0 komentarze

Sonda

Czy Twoim zdaniem protesty rolnicze zmienią sytuacje w branży AGRO?

44.09%
41.34%
14.57%

Podobne wiadomości

#
Strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić. Więcej w naszej Polityce Prywatności