Sprzedawał czereśnie zbyt tanio. Został pobity
Czy rzeczywiście o to chodziło? Warszawskie portale poinformowały o zdarzeniu, które miało miejsce w Białołęce. Zdaniem portalu mężczyzna, który handlował czereśniami został pobity, bo miał najniższe ceny w okolicy. Sprawcy nadal szuka policja
- 36-letni Damian, który jest synem rolników, sprzedaje czereśnie pochodzące z jego rodzinnego sadu. Samochód z towarem stawiał w tym samym miejscu. Większość okolicznych sprzedawców swoje czereśnie wyceniła na mniej więcej 14-15 zł za kg. Pan Damian miał najniższe ceny w okolicy. Swoje czereśnie sprzedawał po 12 zł za kg. To najwidoczniej komuś się nie spodobał - czytamy na portalu onet.pl
Do sprzedawcy podszedł wysoki i dobrze zbudowany mężczyzna. Poczekał, aż w pobliżu nie będzie innych osób i uderzył go pięścią w twarz. Kiedy sprzedawca upadł na ziemię, mężczyzna wsiadł w białą furgonetkę i odjechał.
Najnowsze ogłoszenia z kategorii: Czereśnia
Sprawę prowadzą policjanci z Wydziału Kryminalnego Komisariatu Policji Warszawa Białołęka. ostatnio zdecydowano się na upublicznienie wizerunku osoby podejrzanej o pobicie handlarza czereśniami.
- Jest on w wieku około 35 lat, ma około 200 cm wzrostu, włosy koloru czarnego zaczesane na bok, jest atletycznej budowy ciała. Ubrany był w białą koszulkę typu polo, czarne spodnie jeansowe o długości do kolan i czarne buty sportowe. Posiadał tatuaże na rękach i nogach. Mężczyzna poruszał się pojazdem m-ki Audi A6 - informuje warszawska policja.
0 komentarze