Umowa handlowa UE - Mercosur już w listopadzie?
Eurodeputowana Anna Bryłka zwraca uwagę na fakt, ze w dniach 7-9 października obyła się kolejna runda negocjacji ws. umowy o wolnym handlu między UE a krajami Mercosur w Brasilii. Jak poinformowała, porozumienie ma być ostatecznie gotowe na szczyt przywódców G20 w połowie listopada w Rio de Janeiro. Kraje Mercosur to kraje z Ameryki Południowej
Anna Bryłka podkreśliła, że większość organizacji i związków rolników, apeluje o zablokowanie umowy.
- Z jednej strony Unia wymaga wyśrubowanych norm w europejskim rolnictwie z drugiej otwiera rynek na import art. rolno-spożywczych z krajów trzecich nie stawiając żadnych warunków. W przypadku tej umowy, celem jest zrealizowanie interesu Niemiec i dostęp do południowoamerykańskiego rynku dla ich towarów - ocenia europosłanka w mediach społecznościowych. - W styczniu z powodu protestów francuskich rolników Macron, przynajmniej na jakiś czas, zablokował negocjacje. Teraz ten manewr nie jest możliwy bo po ponownym zatwierdzeniu von der Leyen na przewodniczącą Komisji uważa ona, że ma wolną rękę w przyspieszeniu negocjacji i zawarciu umowy z Mercosurem, pomimo sprzeciwu Francji i innych krajów.
Wiele stowarzyszeń europejskich producentów wypowiedziało się w tej sprawie negatywnie.
- Od 2019 r. Komisja Europejska wprowadziła znaczące teksty ustawodawcze w ramach Europejskiego Zielonego Ładu, takie jak pakiet Fit for 55, ustawa o odbudowie przyrody, dyrektywa w sprawie emisji przemysłowych i inne w przygotowaniu. Te inicjatywy, które mają wpływ na przyszłość europejskiego rolnictwa, nie zapewniają wzajemności z naszymi partnerami handlowymi ani spójności między polityką wewnętrzną i zewnętrzną. Tworzy to nierównowagę, dając konkurentom ze słabszymi przepisami dotyczącymi ochrony środowiska nieuczciwą przewagę rynkową - czytamy we wspólnym komunikacie takich organizacji jak: AVEC – Stowarzyszenie przetwórców drobiu i handlu drobiem w krajach UE, CEFS – Europejskie Stowarzyszenie Producentów Cukru, CEPM – Europejska Konfederacja Produkcji Kukurydzy, CIBE – Międzynarodowa Konfederacja Europejskich Plantatorów Buraków czy wreszcie COPA-COGECA.
Organizacje producenckie podkreślają, że nawet przy dodatkowym instrumencie zrównoważonego rozwoju, którego szczegóły pozostają niejasne, jasne jest, że kraje Mercosuru nie są w stanie przyjąć podobnych standardów nałożonych na europejskich rolników.
- Nie możemy zaakceptować umowy, która karze producentów z UE za przestrzeganie tych standardów, jednocześnie zezwalając na import z krajów, które nie podlegają tym samym wymaganiom - czytamy w komunikacie.
Podkreślono także, że umowa ta grozi promowaniem handlu produktami związanymi z degradacją środowiska i utratą różnorodności biologicznej w krajach Mercosuru, w szczególności w Brazylii.
- Skutki te mogą mieć katastrofalne skutki dla naszego środowiska i rolnictwa. Ponadto musimy wziąć pod uwagę implikacje dla dobrostanu zwierząt, ponieważ standardy stosowane w krajach Mercosuru nie są zgodne z tymi w UE, co może podważyć nasze wysiłki na rzecz promowania etycznego traktowania zwierząt - stwierdzają przedstawiciele organizacji producenckich. - Co więcej, umowa może ponownie wywołać protesty rolników w całej Europie, zwłaszcza w odniesieniu do wrażliwych produktów, które są niezbędne dla lokalnych sektorów rolnych. Zawarcie takiej umowy byłoby zatem sprzeczne z duchem dialogu strategicznego dotyczącego negocjacji handlowych i wysłałoby straszny sygnał społeczności rolno-spożywczej na początku nowego mandatu von der Leyen.
Do Mercosur należą: Argentyna, Brazylia, Urugwaj, Paragwaj i Wenezuela. Krajami stowarzyszonymi są: Boliwia, Chile, Kolumbia, Peru, Ekwador, Gujana i Surinam.
1 komentarze
To jest jakiś przewał. Najgorsze, że wychodzi, że nic nikt nie może bo von der Layen postanowiła i koniec. To jest dykatura? 4 rzesza czy jak?