Deszcz spowodował pożar w zakładach zbożowych
Aż trudno uwierzyć... Pożar na terenie Podlaskich Zakładów Zbożowych w Białymstoku wybuchł a powodu... rozsypania przez pracownika 50 kg tabletek substancji służącej do dezynsekcji. Tabletki zareagowały z padającym deszczem i.. w strugach ulewy wybuchł pożar.
- Z treści zgłoszenia wynikało, iż pożarem objęty jest trawnik za budynkiem młyna. Pożar spowodowany został rozsypaniem przez pracownika 50 kg tabletek substancji służącej do dezynsekcji, która miała być biodegradowalna. Tabletki silnie reagowały z wodą, co w połączeniu z silnie padającym deszczem doprowadziło do pożaru - poinformowął st. kpt. Piotr Bartnicki z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku.
Strażacy ustalili z karty charakterystyki substancji niebezpiecznej, że obecny w mieszaninie związek chemiczny - fosforek glinu w wyniku kontaktu z wodą wydziela palny i trujący gaz - fosforowodór, który w kontakcie z powietrzem zapala się spontanicznie, a zastany pożar należy gasić piaskiem lub proszkiem gaśniczym.
- Na podstawie tych informacji przystąpiono do gaszenia substancji poprzez zasypywanie jej piaskiem dowożonym przy użyciu ładowarki teleskopowej przez pracownika Podlaskich Zakładów Zbożowych. Ratownicy w ciężkich ubraniach gazoszczelnych i sprzęcie ochrony układu oddechowego zasypujący ręcznie poszczególne miejsca pożaru byli regularnie wymieniani, z uwagi na opady deszczu intensyfikujące reakcję spalania substancji - poinformowali strażacy z Białegostoku.
Strażacy działający w strefie kontrolowali miejsca występowania podwyższonej temperatury przy użyciu kamery termowizyjnej oraz wspomagali się sprzętem oświetleniowym. Ratowników opuszczających strefę zagrożenia dekontaminowano wodą z mydłem, a następnie spłukiwano strumieniem wody z linii szybkiego natarcia. Po zasypaniu wszystkich miejsc o podwyższonej temperaturze ponownie miejsce pożaru sprawdzono kamerą termowizyjną wykluczając obecność pojedynczych zarzewi ognia, a także nie stwierdzając obecności pochodnych fosforu spektrometrem ruchliwości jonów.
W działania trwające 4,5 godz. zaangażowane były cztery zastępy- w sumie 13 ratowników.
foto: KM PSP w Białymstoku
0 komentarze