Załamanie koniunktury w rolnictwie. Lepiej nie będzie?
Jak poinformował Instytut Rozwoju Gospodarczego przy Szkole Głównej Handlowej, w czwartym kwartale 2020 r. wartość wskaźnika koniunktury w rolnictwie zmniejszyła się o 1,7 pkt. Pogorszenie się koniunktury jest skutkiem osłabienia się nastrojów – wartość wskaźnika zaufania, jednej z dwóch składowych ogólnego wskaźnika koniunktury, spadła o 11,9 punktu
To jeden z największych kwartalnych spadków wartości wskaźnika zaufania w historii badania. Większe odnotowano tylko w drugim kwartale br. oraz w czwartych kwartałach lat 2008 i 2009, tj. w okresie światowego kryzysu finansowego i gospodarczego, który dla polskiego rolnictwa był potężnym wstrząsem.
- Tym razem załamanie się nastrojów jest pośrednim skutkiem nadejścia drugiej fali epidemii COVID-19, wielkiej niepewności co do dalszego jej rozwoju oraz związanych z tym mglistych perspektyw odrodzenia się polskiej gospodarki i kształtowania się popytu na produkty rolno-spożywcze. Mijający rok stoi bez wątpienia pod znakiem kryzysu COVID-19. Nastroje rolników zmieniały się w rytm rozwoju epidemii – w pierwszej połowie roku, wraz z wybuchem pandemii, wartość wskaźnika zaufania obniżyła się łącznie o 26,4 pkt, a w trzecim kwartale, po czerwcowym przesileniu, odrobiła cały ten spadek. Ostatni kwartał roku zwykle przynosi osłabienie się nastrojów (o charakterze sezonowym), jednak tegoroczny spadek wartości wskaźnika zaufania jest kilkukrotnie większy niż zazwyczaj - informuje instytut.
Spadek wartości ogólnego wskaźnika koniunktury byłby większy, gdyby nie wzrost wartości drugiej jego składowej, tj. wskaźnika wyrównanych przychodów pieniężnych gospodarstw rolnych (o 3,4 pkt). Wzrost przychodów pieniężnych był skutkiem względnie wysokich cen podstawowych produktów rolnych. W sumie zatem kryzys COVID-19 ma w IV kwartale br. zróżnicowany, a w konsekwencji umiarkowany wpływ na sektor rolny. Z jednej strony bowiem podminowuje nastroje producentów rolnych, z drugiej jednak nie widać załamania popytu na żywność. Wprawdzie nastąpił spadek popytu ze strony sektora HoReCa, zwiększył się jednak popyt gospodarstw domowych i zagranicy.
- Rolnicy zmniejszają nakłady na obrotowe środki produkcji i inwestycje. Spada ich skłonność do finansowania produkcji kredytem. Pesymizm narasta i staje się powszechny. Kolejny kwartał to zazwyczaj okres sezonowego spowolnienia w rolnictwie. Biorąc wszystkie te czynniki pod uwagę, należy spodziewać się, że w I kwartale 2021 r. tendencja spadkowa zapoczątkowana jeszcze w połowie 2017 r. pogłębi się - przewiduje Instytut Rozwoju Gospodarczego .
0 komentarze