AGROunia radykalizuje swoje protesty
Chmury czarnego dymu, płonące opony i baloty słomy, skrzyżowanie zasypane jabłkami, truchło świni rozłożone w centralnym punkcie Placu Zawiszy. Taki widok zobaczyli warszawiacy jadący dzisiaj rano do pracy. Z pewnością zapamiętają go, jak i jego twórców, czyli AGROunię.
Michał Kołodziejczak (lider AGROunii) zapowiadał protest „w stylu francuskim”, po poprzednich manifestacjach w Warszawie, Górze Kalwarii, na autostradzie A2 i w wielu innych miejscach. AGROunia radykalizuje formy swojego protestu, w pewnym stopniu sprowokowana brakiem reakcji władz na swoje postulaty. Szczególnym przykładem lekceważenia protestów i postulatów rolników była nieobecność prezydenta Andrzeja Dudy w pałacu, gdy delegaci protestujących rolników przyjechali aby złożyć na jego ręce swoje racje.
źródło: radiozet
Dzisiejszy protest rozpoczął się kilka minut po godzinie 7:00, na bardzo ruchliwym i newralgicznym skrzyżowaniu kilku ulic, Placu Zawiszy. Manifestanci rozpoczęli od wysłuchania polskiego hymnu. Wielu miało ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty. Zablokowany został ruch samochodów osobowych, autobusów i tramwajów. Wkrótce podpalono przywieziony baloty i opony oraz rozłożono ciało ubitej i wypatroszonej świni. Szybko pojawiła się straż pożarna i policja. Według informacji z ratusza, manifestacja nie była wcześniej zgłoszona. Było to tzw. „zgromadzenie spontaniczne”. Sprawdzane będzie teraz, czy protestujący nie uszkodzili infrastruktury miejskiej. Nie jest wykluczone, że ratusz będzie się domagał zwrotu kosztów, które trzeba będzie ponieść na naprawy spowodowane przez protestujących.
Tym razem, AGROunia wyraźnie wyartykułowała słowami swojego lidera dzisiejsze powody manifestacji
Walczymy o swoje. Symbolicznie odcięliśmy warszawiaków od drogi, tak jak my jesteśmy odcięci od rynków sprzedaży. Spokojnie przekazujemy to, co chcieliśmy przekazać.
Szybko zareagował minister Jan Krzysztof Ardanowski komentując manifestację słowami
Ich prawem jest protestować, natomiast marnowanie żywności raczej nie buduje sympatii do rolników. Te jabłka to dzieciom trzeba dać w przedszkolach, a nie wysypywać na placu i kierowcom przeszkadzać.
Manifestacja zakończyła się około 9:00, a protestujący rolnicy rozjechali się bez oporu.
S.Lipski
0 komentarze