J.K. Ardanowski: należy uprościć przepisy dotyczące zatrzymywania wody
Dziś, na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP Jan Krzysztof Ardanowski zamierza przedstawić Prezydentowi Andrzejowi Dudzie ocenę dotychczasowego gospodarowania wodą na obszarach wiejskich i przedstawić rekomendacje dalszych działań.
Zdaniem przewodniczącego rady, Polska od lat zmaga się z deficytem wody użytkowej na wsi, a jednym z największych problemów jest zatrzymywanie wody. Wyjaśnił, że wiele inwestycji, które mają poprawić gospodarowanie wodą (tamy, stopnie wodne, wały) jest blokowanych przez „pseudoekologiczne organizacje”. Utrudnieniem są też niektóre przepisy.
Powołując się na opinie rolników, Jan K. Ardanowski powiedział, że procedury wybudowania zbiorników tzw. małej retencji są „nielogiczne, długotrwałe i kosztowne”. Zaznaczył, że wiele krytycznych uwag słyszał na temat Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, które – jak powiedział – „zarządza wszystkimi wodami w Polsce (...), a nie dysponuje odpowiednimi kadrami, co znacznie wydłuża procedury”.
- Nawet, żeby wykopać studnię, trzeba mieć zgodę Wód Polskich, poprzedzoną raportem odziaływania na środowisko, które kosztuje. Czekanie na decyzję i ciągłe uzupełnienie dokumentacji sprawia, że wiele ludzi odstępuje od tej procedury i kopie - dodał Jan Krzysztof Ardanowski. Przyznał, że jest to nadużycie prawa, ale też bezradność rolników.
Przypomniał, że już kilka lat temu przygotowany był projekt ustawy o małej retencji, która znacząco upraszczała przepisy np. budowy rowów melioracyjnych czy innych zbiorników na terenach rolniczych.
- Chcemy też, na prośbę Prezydenta, przeanalizować, jak jest realizowane zarządzanie śródlądowymi zbiornikami wodnymi, czyli stawami i jeziorami w Polsce – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski.
3 komentarze
Trzymał stronę rolnika, wiedział jakie są realia uprawy i hodolwli. A przede wszystkim miał odwagę wyrazić swój sprzeciw wobec chorej 5. dla zwierząt. Lepszego ministra rolnictwa nie mieliśmy.
Nie był najlepszy , ale lepszy od tego badziewia po nim. Jakiś puda, Kaczmarczyk, Kowalczuk, Kowalski , to zwykli dyletanci którzy w nosie mają rolników i polskie rolnictwo . Kowalczukowi bliższy jest handel poprzez Holding Spożywczy niż codzienne sprawy rolników. Wie jak ukraś 3000 na tonie nawozów aby dla poklasku oddać częściowo 500. Puda to był model. tak model z agencji modowej. Świetnie skrojony garnitur, nówki buty i siano w głowie. Ale najlepszym klown tej zgrai ujawnił się niedawno. Krowę pomyli z osłem a owcę z żubrem. Totalne dno. Rolnictwo nie ma swojego ministra. Śmieliśmy się kiedy w UE kwalifikowano marchewkę do owoców a ślimaki do ryb jednak nasz wiceminister przebija te wynalazki. Oczywiście za to on i jakiś Nijaki wiedzą kto jest ruską onucą . Tak, ja też jestem ruską onucą , a chleb z mojego zboża to ruski chleb, pierogi z mąki z mojego zboża to też ruskie pierogi . I co , nie będziecie jedli? Dotychczas nikt nie zauważał że dom buduje się pół roku , a papiery załatwia 3 lata. Tak, tak , urzędnik to panisko ma czas , tak jakby długość naszego życia było z gumy.
Ardanowski to był właściwy człowiek na stanowisku ministra rolnictwa