Minister rolnictwa: ORLEN sprzedaje każdego dnia 3 razy więcej paliwa niż zazwyczaj
Problemy z paliwem w szczycie jesiennych prac polowych niepokoją rolników. Dlaczego tak jest i czy paliwa brakuje - takie pytanie padło podczas ostatniej konferencji prasowej w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak poinformował minister rolnictwa, kłopoty wynikają stąd, że Orlen sprzedaje teraz 3 razy więcej paliwa niż zazwyczaj.
O kłopotach z dostępnością paliwa dla rolników poinformowała Krajowa Rada Izb Rolniczych. Także podczas ostatniej konferencji prasowej ministra rolnictwa zwrócono uwagę na fakt, że rolnicy skarżą się na w niektórych miejscowościach brakuje paliwa na stacjach ORLEN-u. Czy w związku z tym, minister interweniował, aby paliwo dla rolników było bardziej dostępne?
- Oczywiście, ze tak - odparł Robert Telus, minister rolnictwa. - Chcę jednak powiedzieć, ze ORLEN sprzedaje trzy razy więcej paliwa niż normalnie. Spowodowane jest to tym, że paliwo staniało. Jeśli są braki na CPN-ach to są one chwilowe, bo cała logistyka była przygotowana, żeby sprzedawać trzy razy mniej paliwa niż jest sprzedawane teraz.
Zdaniem ministra powstała także pewna panika, którą podtrzymują tego typu pytania.
Pytający o sprawę dziennikarz zwrócił jednak uwagę, że może to być nie tyle panika, ile zapobiegliwość rolników. Jak mówił rozmawiał z rolnikami tankującymi po 400 litrów do zbiorników i powiedziano mu, że po to tankują takie ilości, że jak będzie paliwo droższe to w ten sposób zaoszczędzą około 500 złotych.
Minister rolnictwa jednak uważa, ze panikę powodują między innymi filmiki wrzucane do internetu przez opozycję.
- Każdego dnia, przy normalnym popycie średnio w 30 stacjach dziennie brakuje paliwa. To jest informacja od prezesa Obajtka - mówił minister rolnictwa. - W tej chwili też tak jest, że czasami brakuje paliwa. Miałem spotkanie z ministrem odpowiedzialnym za Rządową Rezerwę Materiałów Strategicznych i on też potwierdził: paliwa nie brakuje. Cena jest niska, część kupuje na zapas i z tego powodu potrzeba więcej paliwa.
Zdaniem ministra nie ma zagrożenia brakiem paliwa.
- Mamy czas wojenny. Za wschodnią granicą jest wojna. Zdestabilizowania jakiegokolwiek rynku jest bardzo łatwe - dodaje minister. - Jeśli ktoś chce kupić na zapas to proszę o rozsądek, bo panika niczemu nie służy.
1 komentarze
Sami wywołali zamęt bawiąc się w gospodarkę centralnie sterowaną to teraz mają