AGROunia ,,zamknęła'' ministerstwo rolnictwa
To walka o przetrwanie rolnictwa mówią działacze AGROunii. Dziś rano doszło do spektakularnej akcji w Warszawie. Wejście do ministerstwa rolnictwa zostało zamknięte łańcuchami i belami słomy.
- To walka o przetrwanie. Minister rolnictwa się schował. Premier ucieka. Chory rząd. Urzędnicy, politycy, opozycja... - czytamy w mediach społecznościowych. - Nie pracują, nie ratują, są bezczynni. Niszczą produkcje polskiej żywności.
Kilka dni temu AGROunia poinformowała o kolejnym ognisku ASF: - Tragiczne informacje spod Piotrkowa Trybunalskiego, czyli świńskiego zagłębia’ w centrum Polski. Potwierdziły się informacje, że w gospodarstwie hodującym 130 sztuk świń wykryto wirus ASF.
Na oficjalnych stronach Głównego Inspektoratu Weterynarii nie ma o tym ani słowa do tej pory. Jeśli jednak wiadomość podana przez AGROunię jest prawdziwa, byłaby to bardzo zła wiadomość. Dlaczego?
- Ci, którzy hodują najbliżej ogniska będą mieć stosunkowo najgorzej. Nie będą mogli sprzedawać (nawet przerośniętych świń) przez okres 40 dni‼️ muszą je trzymać w gospodarstwie! - informuje lider AGROunii. - Hodowcy nie będą mogli sprzedawać swoich świń tam gdzie chcą, sprzedaż będzie możliwa tylko i wyłącznie do wyznaczonych ubojni przez urzędników. Skończy się także sprzedaż prosiąt w inne rejony kraju.
Oficjalnie właśnie ASF jest powodem dzisiejszej akcji pod ministerstwem rolnictwa.
- Codziennie upadają kolejne gospodarstwa hodujące świnie. W ich miejsce pojawiają się zagraniczne korporacje. Za kilka lat nie zjecie polskiego schabowego, a na naszych stołach królować będzie duńskie i niemieckie mięso - mówi Michał Kołodziejczak. -
Dziś ceny proponowane rolnikom za wieprzowinę są poniżej kosztów produkcji. Tam gdzie wkracza ASF jest zastój w sprzedaży.
A co o sprawie sądzą nasi użytkownicy? Czy jesteście Państwo zadowoleni z działań ministerstwa rolnictwa? Zachęcamy do komentowania!
Foto: AGROunia-media społecznościowe
0 komentarze