Dwie doby gaszono halę magazynową z owocami i warzywami

Po przybyciu na miejsce strażacy potwierdzili rozwinięty pożar obiektu, w którym składowane były skrzynki i pojemniki na owoce.

- Na miejscu pracowało 16 zastępów straży pożarnej oraz patrole Policji. Działaniem ratowniczym kierował Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Kraśniku – bryg. Piotr Michałek. Na miejsce przybyła także Grupa Operacyjna Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, a w kulminacyjnym punkcie kierowanie działaniami przejął Zastępca Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Lublinie – st. bryg. Rafał Goliszek - poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej  w Kraśniku.

Akcję utrudniała zawalona konstrukcja ścian oraz dachu, a także zgromadzone wewnątrz pojemniki z owocami i warzywami. 

Pożar był poważniejszy, niż mogłoby się wydawać. W niedzielę, po rozpoznaniu pogorzeliska przy pomocy bezzałogowego statku powietrznego do działań w Barakach zadysponowano pojazd ze środkiem pianotwórczym z Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Łęcznej. Przy użyciu piany ciężkiej dokonano całkowitego wyeliminowania zarzewi ognia.

- Wczoraj, 3 marca około godziny 9:30, po ponad dwóch dobach strażacy zakończyli akcję gaśniczą hali w miejscowości Baraki - poonformowali strażacy z Kraśnika. - Łącznie w akcji ratowniczej wzięło udział ponad 30 zastępów i ponad 100 strażaków z terenu powiatu kraśnickiego oraz województwa lubelskiego. W działaniach wykorzystano m.in. dwa bezzałogowe statki powietrzne (drony) i mobilny kompresor do napełniania butli powietrznych Miejskiej OSP Kraśnik. Straty oszacowano na ponad 5 mln złotych.

foto: KP PSP w Kraśniku