Jest sucho!

Niedobory wody są w naszym kraju notowane od co najmniej kilku lat, a o stepowieniu strategicznie ważnej dla rolnictwa Wielkopolski mówi się od lat bez mała dwudziestu. Choć zdarzają się wilgotne dni, to jednak opadów, jak na zimowe miesiące jest niewiele.

Na terenach od stosunkowo niedawna zagrożonych suszą na pograniczu woj. łódzkiego i Kujaw w pierwszej połowie stycznia spadło 11 milimetrów deszczu. W grudniu nie było lepiej. Średnia wieloletnia pokazuje, ze w styczniu opadów powinno tu być co najmniej 3-krotnie więcej. A biorąc pod uwagę skrają suszę w ostatnich dwóch latach, aby nadrobić braki wody potrzeba znacznie więcej opadów niż średnia wieloletnia.

Dla okolic Poznania średnia wieloletnia opadów w styczniu wynosi 32,6 mm - jednak rolnicy z Wielkopolski alarmują, że nie ma szans na taki deszcz czy nawet śnieg.

Pogoda nie jest zimowa i może dlatego wydaje się nam czasem, że jest wilgotno, ale to złudne odczucie. Według podanych informacji przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej większość rzek w środkowej i południowej Polsce ma stan niski. Tylko na niewielu odcinkach rzek notowany jest stan średni, a powyżej poziomu średniego wody nie ma praktycznie nigdzie. A przecież zdajemy sobie sprawę, że to właśnie zimą rzeki zazwyczaj niosły najwięcej wody.

Każdy z nas może lokalnie sprawdzać jak wygląda sytuacja z opadami. Wiele gmin i miast udostępnia na swoich stronach wskazania lokalnych stacji meteorologicznych,

Co więc nas czeka?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Prognozy długoterminowe nie zapowiadają radykalnej zmiany pogody. Jeśli opadów nie będzie więcej, czeka nas kolejny rok suszy, a największym wyzwaniem dla rolników będzie zatrzymanie w glebie każdej kropli wody. Nie będzie to łatwe.