WIR: rolnicy są bardzo zainteresowani ubezpieczaniem zwierząt, ale...
Co kilka dni dowiadujemy się o nowych ogniskach rzekomego pomoru drobiu, ptasiej grypy i choroby niebieskiego języka. Hodowcom sen z powiek spędza także wykryte w Niemczech, 80 kilometrów od granicy z Polską ognisko pryszczycy. Nic więc dziwnego, że Wielkopolska Izba Rolnicza zwróciła się do Prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych – Wiktora Szmulewicza z prośbą o interwencję w sprawę ubezpieczeń zwierząt.

- Rolnicy są obecnie bardzo zainteresowani zawieraniem takich ubezpieczeń, co wynika z sytuacji epizootycznej. Niestety firmy ubezpieczeniowe nie mają ich jeszcze w swojej ofercie. Z naszych informacji wynika, że nie podpisały jeszcze umów z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi i nie przygotowały systemu informatycznego. Jedna z firm twierdzi, że będzie z tym gotowa dopiero za pół roku - poinformowała Wielkopolska Izba Rolnicza.
WIR apeluje, aby ministerstwo zajęło się tą sprawą i przyspieszyło ten proces.
- Wnioskujemy również o maksymalne wydłużenie trwającego właśnie naboru lub umożliwienie rolnikom składania wniosków jeszcze przed zawarciem umowy ubezpieczeniowej. Sprawa jest bardzo pilna i poważna ze względu na nasilenie się chorób takich jak ASF, pryszczyca czy ptasia grypa - dodają przedstawiciele samorządu rolniczego z Wielkopolski.
Przypomnijmy, że zgodnie z informacją Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, do 28 lutego rolnicy, którzy hodują świnie, bydło, owce, kozy, konie lub drób i ubezpieczyli posiadane zwierzęta od ryzyka wystąpienia co najmniej jednej z kilkudziesięciu chorób zakaźnych, mogą ubiegać się w o refundację 70% opłaconej składki. Pisaliśmy o tym TUTAJ>>>KLIK
0 komentarze