Czesi bronią swojego rynku żywności - a kiedy zrobią to Polacy?
Można? - można! Jak donoszą agencje prasowe, posłowie czeskiego parlamentu znowelizowali przepisy tak, by od 2022 r. w sklepach sprzedawano co najmniej 55 proc. rodzimych produktów spożywczych. Kiedy zrobią to samo Polacy?
Działania czeskiego parlamentu spotkały się z protestem 6 państw z UE. Wśród protestujących państw jest... Polska.
Zgodnie z przygotowywaną czeską ustawą, sklepy o powierzchni ponad 400 m kw. będą musiały od 2022 r. oferować co najmniej 55 proc. towarów wyprodukowanych w Czechach. W roku 2028 ma to być nawet 73% żywności krajowej.
Nowe limity mają objąć najpopularniejsze produkty spożywcze: mięsa, warzywa, owoce lub nabiał. Obowiązek ma dotyczyć tylko dużych sklepów - sklepiki małe lub specjalistyczne (np. z winami czy serami) nie będą musiały przestrzegać tych przepisów.
Zdaniem protestujących państw projekt ma charakter dyskryminujący zagranicznych producentów towarów. A jednak Czesi się odważyli i pokazali, że potrafią bronić swoich producentów rolnych! Czy i kiedy podobną ustawę przegłosuje polski Sejm?
0 komentarze