Plaga gryzoni. Dopłat do ubezpieczeń nie będzie
Dopłat do składek ubezpieczenia upraw rolnych od ryzyka strat spowodowanych przez gryzonie - nie przewidziano - informuje Krajowa Rada Izb Rolniczych, która wystąpiła w tej sprawie do ministerstwa rolnictwa.
Resort poinformował również, że kierunki zmian w systemie ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich w celu holistycznego ubezpieczenia gospodarstw rolnych będą określone na podstawie realizowanego obecnie projektu GOSPOSTRATEG oraz w ramach prac Zespołu do spraw ubezpieczeń w rolnictwie.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wskazuje także, że masowym pojawieniom się gryzoni stwarzającym zagrożenie dla upraw rolniczych, w tym rzepaku, zbóż ozimych i kukurydzy sprzyjają m.in uproszczenia w uprawie, pozostawianie na polach przez dłuższy czas słomy i ściernisk, niewykaszanie miedz i rowów oraz mała populacja ich naturalnych wrogów takich jak drapieżnych ptaków i ssaków. W walce z tymi szkodnikami trzeba pamiętać, że zasiedlają oprócz pól uprawnych, również lasy i łąki, rowy, mokradła oraz inne nieużytki. Przy ustalaniu terminów zabiegów przeciwko gryzoniom ważna jest znajomość migracji sezonowych. Wiosną gryzonie najliczniej występują na miedzach, łąkach na brzegach lasów i zarośli, a także częściowo na oziminach. W przypadku gryzoni systematyczne lustracje plantacji umożliwiają rozpoczęcie efektywnego ich zwalczania w optymalnym terminie.
Obowiązujące przepisy w zakresie ochrony roślin (rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 11072009 z dnia 21 października 2009 r. dotyczące wprowadzania do obrotu środków ochrony roślin i uchylające dyrektywy Rady 79/117/EWG i 91/414/EWG (Dz. Urz. UE L 309 z 24.11.2009, str. 1, z późn. zm.) oraz ustawa z dnia 8 marca 2013 r. o środkach ochrony roślin (Dz. U. 2019 r., poz. 1900, z późn. zm.) obligują do stosowania ogólnych zasad integrowanej ochrony roślin, które polegają na wykorzystaniu wszystkich dostępnych metod ochrony roślin, w szczególności niechemicznych, w sposób minimalizujący zagrożenie dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz dla środowiska.
Wszyscy wiemy jednak, że dodatkowym powodem plagi gryzoni jest bardzo ciepła zima i obfite w opady lato. Gdy jest odpowiednia temperatura, woda i pożywienie niczego więcej gryzoniom nie potrzeba.
Ministerstwo radzi dalej, jak sprawdzić liczebność populacji gryzoni na naszym polu: wyznacza się 3 miejsca o powierzchni 100 m2 na których oblicza się wszystkie nory gryzoni. Nory te należy natychmiast zadeptywać. Po 1-2 dniach powtórnie liczy się nory otwarte, zamieszkałe przez gryzonie. Liczbę nor otwartych należy podzielić przez 3, otrzymujemy w ten sposób średnią liczbę nor na poletko. Przy liczbie 3 nor zamieszkałych na 100 m2 zabiegi zwalczające są konieczne. Metoda czynnych nor jest najprostszą w wykonaniu i stosunkowo dokładną, godną polecenia dla wszystkich gospodarstw z uwagi na jej małą inwazyjność i koszty. Oprócz metody czynnych nor można zastosować takie metodę odłowu pułapkami. Przy zastosowaniu tej metody używa się pułapki z założonymi przynętami. Pułapki można rozkładać w dowolnych miejscach, zwracając uwagę aby nie stwarzały zagrożenia dla innych zwierząt i ludzi. Powinno się rozkładać 25 pułapek na 1 ha w odstępach 1 metrowych (najlepiej układać przy wylotach nor — stwarza to większe prawdopodobieństwo wpadnięcia gryzonia do pułapki). Należy podkreślić, że im szybciej zostanie zagrożenie zidentyfikowane, tym zwalczanie będzie bardziej efektywne. Najlepszy skutek jest osiągany, gdy w ograniczanie liczebności szkodników będą zaangażowani okoliczni rolnicy, gdyż gryzonie dość szybko namnażają i rozprzestrzeniają się.
Decyzje o wykonaniu zabiegów ochrony roślin powinny być podejmowane w oparciu o wspomniany monitoring występowania organizmów szkodliwych, z uwzględnieniem progów ekonomicznej szkodliwości. Jest to niezwykle ważne narzędzie w integrowanej ochronie roślin.
0 komentarze