Rzekomy pomór drobiu wrócił po 50 latach. Ognisko na Podlasiu
Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach potwierdził obecność wirusa paramyksowirus typu I w stadzie drobiu w Topilcu w gminie Turośń Kościelna w powiecie białostockim (Podlaskie). To pierwszy przypadek tej choroby od bez mała 50 lat. Stado liczące 40 tysięcy sztuk drobiu zostało zlikwidowane.
Rzekomy pomór drobiu zwany jest także też chorobą Newcastle.
Jak poinformowano, inspekcja weterynaryjna wystąpiła w środę do wojewody podlaskiego o wydanie rozporządzenia ws. wyznaczenia stref wokół tego ogniska choroby: obszaru zapowietrzonego w promieniu 3 km wokół miejsca wystąpienia zakażenia i 10-km obszaru zagrożonego. Będzie to dotyczyło obszarów w dwóch powiatach: białostockim i wysokomazowieckim.
Ostatni przypadek rzekomego pomoru drobiu byl w Polsce notowany w 1974 roku, ale notowane były przypadki wirusa w Europie, na przykład na Cyprze. Choroba występuje także u ptaków dzikich. Służby weterynaryjne mają ustalić, jak doszło do zakażenia na Podlasiu. Zła wiadomość jest taka, że wirus jest bardzo zjadliwy i całe stado drobiu może wyginąć z powodu rzekomego pomoru.
Jak poinformowano, w odległości około 10 kilometrów od miejsca, gdzie stwierdzono rzekomy pomór drobiu znajduje się około 40 ferm drobiu.
1 komentarze
Kurcze, ale jak to nagle wrócił? Podejrzane!