Zielona energia kontra zima - 0:1
W Niemczech elektrownie węglowe ruszyły pełną parą. Stało się tak z powodu... zimy. Okazało się, że przy typowej zimie panele i wiatraki energii praktycznie nie produkują.
Okazało się, że typowa zima, z jaką mamy do czynienia zaledwie od 2 tygodni pokonała zapewnienia ekologów o tym, że do ogrzania i wytworzenia energii elektrycznej wystarczą jedyne farmy paneli słonecznych i wiatraki. Miliony paneli słonecznych pokryte są śniegiem i lodem, a nawet bez pokrywy śnieżnej całotygodniowe zachmurzone niebo uniemożliwia jakiekolwiek zauważalne wytwarzanie energii słonecznej. Dodatkowo mroźna i bezwietrzna pogoda zatrzymała 30000 turbin wiatrowych.
Jak informuje niemiecki portal NoTrickZone.com na szczęście wciąż istniejąca infrastruktura elektrowni węglowych i atomowych w Niemczech jest nadal po to, aby w sytuacjach kryzysowych utrzymać moc i działanie kraju.
Z raportu wynika, że cała energia ,,obecnie pochodzi głównie z węgla, a elektrownie na Łużycach'' pracują teraz na pełnych obrotach.
W raporcie Daniel Bartig, mechanik w zakładzie League Lausitz, mówi RBB, że jest sceptyczny, iż zielona energia może wystarczyć, i że ,,obecnie największy procent energii pochodzi z węgla''. W raporcie pada także pytanie: co się stanie w przyszłości? Reporter mówi, że w sprawie energetyki Niemcy będą musiały bardziej polegać na gazie ziemnym (z Rosji), węglu z Polski i energii atomowej z Francji.
0 komentarze