Eksport jabłek na dalekie rynki – jak robić to dobrze?
Wysyłanie jabłek spełniających wymagania konsumentów jest kluczowe do pozyskiwania kolejnych odbiorców na dalekich rynkach. Jakie wymagania powinni spełnić eksporterzy, aby transportowane owoce zachowały jak najdłużej swoje walory? Jakie parametry są najbardziej istotne dla egzotycznych klientów? Na te i wiele więcej pytań odpowiadają eksperci Unii Owocowej w kolejnym artykule z cyklu o eksporcie polskich jabłek.
Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej nastąpił bardzo duży skok w kwestiach związanych z jakością i bezpieczeństwem produkowanych owoców i warzyw. Rodzimy sektor sadowniczy staje jednocześnie przed rynkiem z ogromnym potencjałem i przed wysoko zawieszoną poprzeczką. Mierzy się zarówno z próbami intensyfikacji handlu na nowych rynkach zagranicznych i ciągłym rozwojem w stronę nowoczesnego sadownictwa, jak i zupełnie nowymi wyzwaniami, nieznanymi jeszcze przed 2020 rokiem, a związanymi z pandemią COVID-19. Jest to oczywiście proces, którego koniec stoi pod znakiem zapytania, rynek bowiem ma to do siebie, że rozwija się nieprzerwanie, droga zatem może nie zakończyć się jednym, konkretnym sukcesem, lecz być pasmem wielu sukcesów na różnych polach. Aktualnie sprawą priorytetową zdają się być głosy ekspertów, którzy zwracają uwagę, że szczególnie brakuje informacji na temat jakości poszczególnych partii, a także ich selekcji. Jabłka mogą przecież dzielić się choćby w uproszczeniu na te przeznaczone do konsumpcji i te, które skończą jako produkt przetworzony, np. na przecier lub sok. Tyczy się to zarówno małych, jak i dużych grup producenckich.
Niezależnie od rynku, na który przeznaczamy partię, istotnym elementem jest rozpoznawalność produktu (z ang. traceability). Ważne, aby pozwalała ona na identyfikację wszystkich etapów produkcji. Każda partia towaru wysyłana na bliskie czy dalekie rynki eksportowe powinna posiadać metryczkę z informacją o jakości owoców i warzyw w momencie zbioru, warunkach przechowywania, sortowania, dystrybucji oraz parametrach podczas załadunku. Jest to niezbędne do sprawnej wymiany handlowej oraz wzbudzenia `zaufania do polskiego towaru – podkreśla Paulina Kopeć, Sekretarz Generalna Unii Owocowej.
Wymagania Unii Europejskiej dotyczące jakości jabłek
Branża sadownicza w Polsce zaliczyła ogromny progres w ciągu ostatnich dwóch dekad. Produkujemy jabłka bardzo dobre jakościowo, a nasz system dystrybucji jest coraz sprawniejszy. Mimo to, sektor nie powinien zaprzestać w dążeniu do rozwoju. W rynku sadowniczym widać znaczny postęp w kwestii poprawy jakości produkowanych owoców oraz warzyw i usprawnienia systemu dystrybucji. Wciąż jednak branża sadownicza powinna dążyć do rozwoju. Owoce i warzywa dostępne na rynku UE podlegają bardzo rygorystycznym przepisom. Obecnie, aby zapewnić najlepszą jakość, produkty testowane są w zakresie stosowania środków ochrony roślin i poziomu MRL (najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości substancji czynnych środków ochrony roślin). Restrykcje dotyczą nie tylko jakościowych norm handlowych, ale też zapobiegania zanieczyszczeniom higienicznym i mikrobiologicznym. Sektor przestrzega również wielu certyfikatów w zakresie standardów, takich jak dobra praktyka rolnicza (GlobalGAP) i dobra praktyka dystrybucyjna (BRC, IFS). Obecnie nadal rośnie liczba inicjatyw dotyczących zróżnicowania produkcji. Oprócz aspektów ekologicznych, mnożą się inne schematy, takie jak wspomniana zerowa pozostałość, etykieta o wysokim stopniu ochrony środowiska, etykieta sprawiedliwego handlu, czy etykieta lokalna.
Coraz więcej producentów przestawia się na produkcję ekologiczną, która jest elementem nieodzownym Zielonego Ładu. Również zwiększa się powierzchnia sadów, które certyfikują się jako uprawy ekologiczne. Liczne przymrozki wiosenne, gradobicia czy susze negatywnie wpływają na plony i ich jakość, ale też coraz więcej mamy przystosowanych sadów do niekorzystnych warunków środowiska. Sady inwestują w ochronę przymrozkową, która chroni kwiaty przed zniszczeniami. Poziomy określonych substancji środków ochrony roślin oznaczane są według kryteriów wytyczonych przez rozporządzenia Komisji Europejskiej. Warto zauważyć, że w ten sposób buduje się tzw. rolnictwo zrównoważone, będące poniekąd swego rodzaju gwarantem jakości naszych produktów, a oparte na trzech filarach - dbałości o środowisko, zaspokajaniu potrzeb społecznych oraz korzyści rolników. Warto by podjąć próbę dobudowania jeszcze jednego, nowego filaru - rozwoju. Zrównoważone rolnictwo nie musi być daną stałą, możliwą do osiągnięcia po spełnieniu danych wymogów, lecz może nieustannie się rozwijać, poszukiwać nowości w zakresie technologicznym, ekologicznym i biznesowym, tutaj też zachowana równowaga może przynosić wymierne korzyści. – komentuje Arkadiusz Gaik, Prezes Unii Owocowej.
Jednak poza standardową kontrolą sanitarną i jakościową pojawiły się nowe restrykcje związane z trwającą nieustannie pandemią COVID-19. Ten czas niespodziewanie przyniósł dodatkowe wymogi sanitarne, które niosą za sobą dodatkowe koszty i zmniejszenie rentowności. Warto więc pamiętać, że popyt na owoce, a szczególnie na jabłka, w Polsce wcale nie spada, przeciwnie – wciąż rośnie. Polska jest jednym z nielicznych krajów zawyżających średnią europejską i spożywających owoce w ilości rekomendowanej przez WHO, czyli powyżej 400 gramów dziennie. Pandemia nie ominęła także transportu, bezpośrednio wiążącego się z eksportem jabłek, który po doświadczeniu ogromnych strat, rekompensuje je sobie, dyktując znacznie wyższe, mniej opłacalne ceny.
Szanse dla polskich producentów na dalekich rynkach
Jeżeli w najbliższych sezonach warunki pogodowe będą korzystne dla polskich sadów, ich potencjał produkcyjny może wahać się nawet od 3 do 3,5 mln ton. Rodzi to szanse, ale i wyzwania dla eksporterów polskich jabłek. Co więcej, rosną szanse zbytu polskich jabłek zarówno na rynkach europejskich, jak i światowych. Dyktowane jest to nie tylko wzrostem jakości owoców, ale także intensyfikacją promocji polskiego produktu, rosnącą świadomością faktu, że nasz rodzimy owoc, choć wciąż znacznie tańszy, nie odbiega swoimi walorami od konkurencji. Mimo to, branża musi być świadoma, że konkurencja nieustannie się rozwija, a polski rynek nie może pozostać w tyle w stosowaniu nowych technologii, budowaniu wzajemnych relacji i analizowaniu światowych trendów.
Najważniejszym zadaniem branży sadowniczej jest zwracanie szczególnej dbałości o jakość owoców, tak aby polski towar kojarzył się klientom oraz konsumentom tylko i wyłącznie z wysoką klasą i unikatowym smakiem. Aby jednak do tego doszło, należy podjąć odpowiednie kroki komunikacyjne. Grupy producenckie nie ustają w działaniach, mających na celu promocję polskich jabłek na rynkach zagranicznych. Takie inicjatywy pozwalają na zwiększenie konkurencyjności i spożycia jabłek oraz podniesienie wiedzy o jakości owoców, wyprodukowanych przy zastosowaniu unijnych systemów i certyfikatów. Akcje promocyjne pomagają też w pogłębieniu istniejących już kanałów dystrybucji.
Zebrać jabłko w odpowiednim czasie – czyli kiedy?
Sprawna organizacja produkcji to nie tylko odpowiednie przeszkolenie pracowników. Ważne, aby odrzucać jabłka uszkodzone przez szkodniki, choroby czy niekorzystne warunki pogodowe. Nawet jabłka dobrej jakości, aby zachowały swoje parametry jak najdłużej, muszą zostać zebrane w odpowiednim momencie. Precyzyjne wyznaczenie terminu zbioru dla danej odmiany i sadu jest tu niezbędne. Będzie miało to wpływ na długość przechowywania owocu w chłodni i jego jakość po wyjęciu. Sadownicy nie powinni opierać się jednak na „kalendarzu zbiorów, czyli powtarzalności daty zbiorów z poprzednich lat czy kolejności dojrzewania poszczególnych odmian. Są to działania bardzo niebezpieczne i zawodne.
Najpopularniejszymi metodami sprawdzania dojrzałości owoców są obecnie: test skrobiowy, refraktometryczne badanie zawartości ekstraktu i badanie jędrności miąższu. Ostatnia z wymienionych metod nie daje bezpośredniej informacji o stanie dojrzałości jabłek, ale wskazuje, jak długo można je przechowywać.
Po zebraniu jabłek, należy podjąć działania pozbiorcze, które pozwolą na zachowanie jakości owocu podczas przechowywania. Do jednych z najpopularniejszych metod pozbiorczych należy traktowanie owoców 1-Metylocyklopropenem, który jest nietoksyczny dla środowiska i ludzi. Jednak tylko jabłka zebrane w odpowiednim momencie zachowają swoje walory po ochronie pozbiorczej. Gdy owoce zebrane są zbyt późno, to poziom receptorów nadających sygnał do syntezy etylenu (związku odpowiadającego za dojrzewanie jabłka), zwiększa się, obniżając efektywność użycia 1-MCP, a to przekłada się na utratę jędrności miąższu.
Jednak traktując 1-MCP jabłka zebrane w odpowiednim momencie, można mieć pewność, że jabłka będą znacznie bardziej jędrne i dłużej zachowają swoje walory estetyczne i smakowe.
Transport owoców na dalekie rynki – jak robić to dobrze?
Aby jabłka wysokiej jakości zachowały swoje cechy, powinny po zbiorze zostać jak najszybciej schłodzone i przechowywane w optymalnych warunkach. W przeciwnym razie, owoce mogą dojrzeć, co niekorzystnie wpłynie na potencjalną trwałość podczas transportu chłodniczego. Z tego względu przechowywanie owoców w nowoczesnych technologiach, które ograniczają tempo dojrzewania będzie czynnikiem wpływającym na zwiększenie trwałości w transporcie i obrocie towarowym.
Na rynku dostępnych jest coraz więcej innowacyjnych technologii przechowywania, które pozwalają na precyzyjne określenie warunków przechowywania owoców. Jednym z nich są technologie systemów ACR – Advanced Control of Repsiration oraz DFR – Dynamic Fruit Respiration, które umożliwiają właśnie kontrolę warunków przechowalniczych jabłek, na podstawie współczynnika oddechowego – RQ. Jest to współczynnik, który pokazuje stosunek produkcji CO2 do tempa zużytego O2 w procesach oddychania.
W przypadku dalekich rynków należy liczyć się z 30–40-dniowym transportem, który naraża owoce na utratę jakości, jędrności, kwasowości oraz niekiedy wystąpienie chorób fizjologicznych. Dlatego też ważne jest, aby zapewnić owocom jak najlepsze warunki podczas eksportu. Istotnym parametrem transportu jabłek na dalekie rynki jest temperatura. Jej optymalna wartość to 1°C. Zdarza się, że jabłka transportowane są w temperaturze poniżej krytycznej (mniejszej niż –1°C), a sam transport trwa trzy-cztery tygodnie. W takiej sytuacji, przesyłki otworzone potem w pokojowej temperaturze tracą na swojej jakości. Jeśli w atmosferze otaczającej przechowywane owoce, będzie wysoka zawartość tlenu, to uzyskanie jabłek o odpowiedniej twardości będzie niezwykle trudne. Najlepszym rozwiązaniem jest więc przechowywanie owoców w obiektach z dynamicznie kontrolowaną atmosferą (DKA), w których stężenie tlenu wynosi mniej niż 1%. Technologia ta bazuje na fluorescencji chlorofilu lub stężeniu/produkcji alkoholu.
Oczekiwania co do jakości jabłek na dalekich rynkach
Konsumenci z dalekich rynków, np. z Wietnamu, mają inne oczekiwania smakowe ze względu na ich preferencje i przyzwyczajenia. Dlatego rynek azjatycki jest niezwykle wymagający. Eksporterzy powinni zwracać uwagę nie tylko na smak i barwę owoców, ale również na jego soczystość, twardość i jędrność. Eksperci zgodnie zauważają, że jabłka wysyłane na dalekie rynki, powinny być jednokolorowe. Produkcja takich jabłek jest trudna do osiągnięcia, jednak to właśnie takie owoce najbardziej interesują konsumentów: odmiany czerwone albo jednolicie zielone, o wysokim poziomie jędrności. Klienci z krajów azjatyckich zdecydowanie bardziej preferują słodkie jabłka, dlatego kwaśne odmiany nie mają tam szansy zbytu. Odmiany, które kupują w tamtych rejonach konsumenci to Red Jonaprince, Red Chief i czerwone spoty Royal Gali.
Jesteśmy największym producentem jabłek w Europie i musimy poszukiwać nowych odbiorców naszych owoców. Rynki perspektywiczne, takie jak kraje Afryki czy Azji, nie są jednak wolne od konkurencji. Powinniśmy pamiętać o zagrożeniu dla naszych interesów w tych regionach, przede wszystkim o niebezpieczeństwie ze strony Turcji. W ciągu ostatnich pięciu lat Turcja zwiększyła już eksport jabłek 3,5-krotnie – o 185 tys. ton. Dogodna lokalizacja oraz cena towaru sprawiają, że Turcja staje się coraz poważniejszym zagrożeniem dla eksportu polskich jabłek, nawiązując kontakty z klientami np. z Wietnamu, do których wysyłamy nasz towar - podkreśla Paulina Kopeć, Sekretarz Generalna Unii Owocowej.
Rola grup producenckich w eksporcie na dalekie rynki
Siła eksportu na dalekie rynki tkwi w grupach producenckich. Pojedynczy producent często nie jest w stanie sprostać wymaganiom wysyłki do egzotycznych krajów. To właśnie grupy producenckie mogą sobie pozwolić na aktywne poszukiwanie nowych odbiorców żywności. Dzięki temu poznają wymagania różnych rynków oraz potencjalne szanse i zagrożenia dla eksportu w danym regionie.
Grupy producenckie charakteryzują się również jakością wysyłanego towaru, a to za sprawą określonych reżimów produkcyjnych. Dzięki nim jabłka wyróżniają się wysoką klasą oraz certyfikatami, niezbędnymi na wielu zagranicznych rynkach. Grupy pomagają również w skompletowaniu jednolitych jakościowo partii owoców, nie tylko pod względem wyglądu, ale też jakości wewnętrznej owoców. Jest to często trudnym, lecz niezbędnym zadaniem, jeśli chcemy wysyłać owoce na dalekie rynki. Nie możemy jako branża pozwolić sobie na reklamacje ze strony klienta.
Na koniec, to właśnie grupy producenckie wspierają sadowników doświadczeniem, pomagając w wyznaczeniu kierunku rozwoju dla sadów, zgodnie ze strategiami „Od pola do stołu” oraz Zielonego Ładu. Warto się zatem zastanowić, jak duży potencjał drzemie w takiej współpracy. Być może to właśnie obustronne wsparcie sadowników i grup producenckich, w przyszłości, przy dodatkowym wkładzie pracy w rozwój innych dziedzin nowoczesnego sadownictwa, ma szansę przynieść wymierne korzyści w postaci sukcesów na rynku zarówno rodzimym, jak i na rynkach zagranicznych.
UNIA OWOCOWA jest obecnie największym w Polsce Stowarzyszeniem działającym na rzecz wspierania krajowych producentów i dystrybutorów owoców i warzyw. Swoją działalność opiera na społecznym zaangażowaniu członków i nieustannie podejmuje działania, służące poprawie warunków w eksporcie. Przyczynia się również do umacniania pozycji polskich eksporterów na rynkach zagranicznych oraz prowadzi liczne działania promujące wysoką jakość i niepowtarzalny smak polskiej żywności.
1 komentarze
W eksporcie jabłek na dalekie rynki istotnym czynnikiem jest czas. Ponieważ wymagania jakościowe są bardzo wysokie a transport długi ważne jest aby rozplanować wysyłki w oknie czasowym, gdy można takie wysyłki realizować, a więc od października do połowy marca. Można tam uzyskać godziwe ceny ale nie należy '' przeciągać struny '' z oczekiwaniami, gdyż to zaburza płynność dostaw oraz powoduje, że inni wypychają nas z tych rynków. Bowiem konsumenci z dalekich krajów chcą mieć owoce w ofercie stałe na mniej więcej stabilnym akceptowalnym poziomie, a nie na zasadzie jednej dostawy w piku cenowym. Wstrzymywanie podaży jabłek przez producentów w celu osiągnięcia wyimaginowanej wysokiej ceny wyrzuca nas z tych rynków bez możliwości powrotu w danym sezonie. Rzetelna i mądra współpraca producentów z eksporterami, która doprowadzi do stałej obecności polskiego jabłka na tamtych rynkach powinna przynieść dobre owoce dla wszystkich. Brak współpracy i przeciąganie liny spowoduje że zaprzepaścimy te rynki. Zatem spieszmy się sprzedawać jabłka, sezon tak krótko trwa..