Jabłka coraz mniej popularne? Czy warto być sadownikiem?
Stowarzyszenie Unia Owocowa przygotowało raport o trendach owocowych na polskim rynku. Jakie są bariery i radości producentów jabłek i gruszek. I, czy opłaca się być sadownikiem?
Produkcja jabłek w Polsce w urodzajnych latach przekracza nawet 4 miliony ton. Od czasu wprowadzenia przez Rosję embarga na polskie jabłka, nadprodukcja owoców bywa problemem.
Stowarzyszenie Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw Unia Owocowa przygotowało raport o trendach owocowych na polskim rynku. Producenci owoców wskazują wiele barier, które powstały w ostatnich latach, a zwiększyła je dodatkowo pandemia koronawirusa.
Polska jest czołowym producentem porzeczek, jabłek, wiśni, malin, marchwi, cebuli, kapusty i pieczarek. W wyniku wzrostu obszaru upraw i wydajności z ha produkcja większości gatunków owoców w Polsce wykazuje tendencję wzrostową. W 2018 r. produkcja owoców w Polsce osiągnęła rekordowy poziom ok. 5,1 mln ton.
- Polsce przypada 11% udziału w całym rynku produkcji owocowej w UE oraz 26% udziału w produkcji jabłek. W porównaniu ze stanem z 2012 r. powierzchnia pod drzewami owocowymi w Unii Europejskiej wzrosła jedynie nieznacznie (+0,4%), podczas gdy w tym samym czasie polskie plantacje powiększyły się o 16 300 ha, czyli o 11% - czytamy w raporcie Unii Owocowej. - Jednak według danych Freshfel jeszcze z początku marca, sektor świeżych owoców i warzyw już wtedy stał w obliczu spadku konsumpcji świeżych owoców i warzyw. Jednocześnie doświadcza obecnie rosnącej konkurencji ze względu na większą różnorodność dostępnych dla konsumentów owoców, m.in. owoców miękkich oraz owoców egzotycznych, takich jak mango, kiwi, banany czy pomarańcze.
Jak jest? - wystarczy wejść do każdego sklepu, by ocenić sytuację. W chwili obecnej polskie jabłka są droższe nawet od bananów, pomarańczy, a często nawet od ananasów. Ś.p. prof. Edward Makosz mówił, że polski rynek jabłek popsuło wprowadzone po embargu rosyjskim rozdawnictwo owoców. - Jeśli coś dostajemy darmo, to tego nie doceniamy - mawiał profesor.
- Mówi się o przegapieniu „polskiej szansy” na długotrwałe przewodnictwo w Europie w kwestii eksportu jabłek, jak również o zagrożeniach, jakie niesie rozwój produkcji jabłek na Ukrainie. Poza pandemią i suszą, wyzwaniem staje się poszukiwanie nowych rynków zbytu oraz technologiczne przygotowanie do coraz wyższych wymagań odbiorców hurtowych i detalicznych. Rosną zarówno wymogi jakościowe, jak również zwiększa się liczba wymaganych certyfikatów oraz procesów, które mogą np. zagwarantować bezpieczny eksport jabłek do odległych lokalizacji, np. Indii i innych krajów w Azji, Egiptu i innych kierunków w Afryce czy krajów Bliskiego Wschodu – komentuje Arkadiusz Gaik, Prezes Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw Unia Owocowa.
Wiadomo, że w każdym biznesie najważniejsze są pieniądze. Zdaniem stowarzyszenia, płynność finansowa organizacji producentów owoców i warzyw zagrożona. Największe kłopoty biorą się przez:
- Rosnące koszty transportu
- Rosnące koszty pracy (m. in. poprzez niedobór siły roboczej z Ukrainy)
- Rosnące podatki
- Niskie ceny skupu owoców i warzyw
- Brak marży
- Wprowadzane procedury bezpieczeństwa
Według badania opublikowanego w raporcie, przeprowadzonego na przedstawicielach grup producenckich, wynika, że wielu sadowników uważa, że ich działalność jest nieopłacalna. Tylko 8% badanych wskazuje, że warto pozostawać sadownikiem, a 32% badanych nie wie, jaką decyzję należy podjąć. Za największe problemy sadownicy uznali: niskie ceny skupu owoców i rosnące koszty pracy oraz zagraniczne embarga.
Raport Unii Owocowej jest niezwykle obszerny i bardzo ciekawy. Będziemy do niego wracać. A naszych Czytelników i Użytkowników chcielibyśmy zapytać? - czy opłaca się uprawiać owoce? Czy warto być sadownikiem?
0 komentarze