KOWR przejął za długi sprzęt i produkty firmy Eskimos
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa zajął produkty i sprzęt spółki Eskimos, która na polecenie resortu rolnictwa prowadziła interwencyjny skup jabłek.Firma dostała 100 milionów złotych kredytu, którego nie spłaciła
Spółka w poprzednim sezonie zajmowała się interwencyjnym skupem jabłek. Właśnie na ten cel spółka dostała 100 milionów złotych kredytu, którego nie oddała. Jak poinformował portal RMF24, termin na zwrot pieniędzy minął latem.
Z pierwszych informacji wynika, że przejęto produkty i sprzęt Eskimosa, a wycena przejętych dóbr jeszcze trwa. Jak się dowiadujemy, jest to między innymi sok, przecier i koncentrat jabłkowy, destylat, etanol, a także system sortowniczy owoców i instalacja chłodnicza.
Ministerialna agencja twierdzi, że dopiero wycenia zajęte produkty i sprzęt Eskimosa. Wymienia, że to sok, przecier i koncentrat jabłkowy, destylat, etanol, a także system sortowniczy owoców i instalacja chłodnicza.
Z informacji podanych przez portal RFM24.pl wynika, że KOWR ma powołać własną spółkę, która zajmie się sprzedażą zajętych towarów.
- Eskimos natomiast poinformował, że w związku z przejęciem zastawu spółka wystawiła rządowi fakturę na kwotę ponad 137 milionów brutto - informuje RMF24.
Interwencyjny skup jabłek zorganizowany był w związku z ogromną nadwyżką jabłek przemysłowych, które sadownicy sprzedawali - dosłownie - za kilka groszy. Jednak od samego początku se skupem były problemy. Skupiono o połowę mniej jabłek niż planowano, a rolnikom wypłacono mniej pieniędzy i długo musieli na nie czekać.
Pozostaje jeszcze pytanie: Czy mają sens interwencyjne regulacje na rynku rolnym? I dla kogo są one korzystne?
0 komentarze