PKO BP: wpływ wojny na rynek nawozów
Analitycy banku PKO BP stwierdzili, że konsekwencje ekonomiczne wojny w Ukrainie dla światowego rynku nawozów są poważne. Będzie to miało negatywne skutki dla bezpieczeństwo żywnościowego szczególnie wielu, mniej zamożnych regionów świata. Polscy producenci wiedzą to już teraz, warto jednak się zastanowić, co może być dalej.
Eksperci bankowi przypominają, że Białoruś i Rosja mają znaczący udział w światowym eksporcie nawozów potasowych (blisko 40% łącznie) oraz wieloskładnikowych. Rosja jest również ważnym graczem na światowym rynku nawozów azotowych (12%).
- Polska w relatywnie małym stopniu zaspokaja swoje potrzeby krajową produkcją w przypadku nawozów potasowych (w ok. 40%, w tym nawozów wieloskładnikowych mających w składzie potas). Wyzwaniem będzie ich zastąpienie w krótkim terminie ze względu na wysoką koncentrację tego rynku i duże znaczenie Rosji i Białorusi - informują analitycy PKO BP. - Ukraina jest istotnym partnerem eksportowym dla Polski w segmencie nawozowym. W tym aspekcie wojna może tymczasowo zwiększyć podaż nawozów o tę część produkcji, która trafiłaby do naszych sąsiadów.
Z wyliczeń PKO BO wynika, ze polscy producenci muszą zmierzyć się z wysokimi cenami surowców do produkcji – przede wszystkim gazu ziemnego (w lutym +300% r/r), ale również fosforytów (+96% r/r) i soli potasowej (+93% r/r).
Czy są jakieś dobre wiadomości? Owszem. Rosną ceny płodów rolnych, głównie za sprawą wojny w Ukrainie. Zdaniem ekspertów finansowych powinno to ograniczać negatywny wpływ na popyt na nawozy.
PKO BP przypomina także, jak doszło do tak znacznego kryzysu na rynku nawozów. Unia Europejska zaczęła sankcjonować import nawozów potasowych po wyborach prezydenckich na Białorusi latem 2020. Sankcje zostały rozszerzone w czerwcu 2021 i obejmowały już ok. 20% wartości importu nawozów potasowych do Unii. Zakaz importu został rozszerzony 2 marca 2022 na całość białoruskiego sektora nawozów potasowych.
W związku z działaniami wojennymi na Ukrainie wstrzymany został przesył amoniaku, jednego z podstawowych surowców do produkcji nawozów, z Togljatti w obwodzie samarskim do portu w Odessie. Przesyłano nim do 2 mln ton surowca rocznie, czyli ok. 40-50% rosyjskiego eksportu amoniaku. W wyniku sankcji nakładanych przez państwa zachodnie na Rosję w odpowiedzi na agresję na Ukrainę możliwości transportu morskiego rosyjskich produktów zostały silnie ograniczone.
Rosyjskie Ministerstwo Przemysłu i Handlu 4 marca 2022 wydało komunikat sugerujący rosyjskim producentom ograniczenie eksportu nawozów. Wcześniej, w listopadzie, Rosjanie ogłosili kwoty eksportowe dla nawozów azotowych obowiązujące do końca maja 2022. W lutym Rosja zakazała eksportu saletry amonowej (nawóz azotowy) do końca kwietnia 2022. Istnieje ryzyko przedłużenia przez Rosję ograniczeń eksportowych lub ich rozszerzenia na inne nawozy.
1 komentarze
Kurduple wojują z Rosją i Białorusią , wiec jeszcze tylko kłótnia z Niemcami i z nawozów pozostanie w Polsce tylko gaz z dupy. Morawiecki tak chętnie wnioskuje o sankcje dla sąsiadów zapominając że tym samym nakłada sankcje na Polaków. To rolnicy są ofiarami nieprzemyślanych działań polskiego rządu. Brak nawozu, utrata rynków zbytu i drożyzna w sklepach. Super sukces Prawa i S.... Rolnicy w Polsce to nie idioci i więcej się na to ni nabiorą.