premium information banner
Giełdy
+ Darmowe ogłoszenie

2020-11-23

Putin przedłużył embargo. Mniej możliwości sprzedaży?

Udostępnij ten artykuł

Choć od wprowadzenia embarga dla polskich produktów rolniczych na rosyjski rynek minęło już sześc lat, wielu producentów miało nadzieję, że obecny kryzys gospodarczy i zdrowotny spowoduje otwarcie wschodniego, ogromnego rynku. Tak się jednak nie stało. Na dodatek, wielu z nas ma wrażenie, że i lokalny rynek jest coraz mniejszy.

image

Dowiedzieliśmy się właśnie, że Władimir Putin, prezent Rosji przedłużył embargo na żywność z Zachodu do końca 2021 roku. Nadzieje na eksport do Rosji prysły po raz kolejny.

Wszystko zaczęło się w sierpniu 2014 r., kiedy to Rosja podjęła szereg środków przeciwko Unii Europejskiej, Stanom Zjednoczonym, Australii, Kanadzie i Norwegii w odpowiedzi na sankcje UE i USA, a listę rozszerzyła później o inne kraje. Embargo za zachodnią żywność było odpowiedzią Moskwy na zakaz przyznawania nowych kredytów rosyjskim koncernom paliwowym i największym bankom kontrolowanym przez państwo.

W ciągu tych sześciu lat Moskwa wykonała sporą pracę - o ile wcześniej kupowano praktycznie każdą ilość polskich jabłek, to w od 2014 roku w Rosji i ,,bratnich'' republikach zdążyły wyrosnąć nowe, własne i dobrze owocujące sady. Jak mawiał czasem śp. prof. Eberhard Makosz, często w zakładaniu ich pomagali Polacy. Blokując wwóz do Rosji wielu produktów nie tylko z Polski spowodowano, że cała Unia Europejska z nadprodukcją rolniczą wysyła swój towar do krajów słabszych ekonomicznie.

- Zamknięci między wschodem a zachodem z odebranym rynkiem wewnętrznym.Tak wygląda sytuacja dla polskich rolników - pisze w mediach społecznościowych Agriunia. - Na wschód eksport niemożliwy. Zachód bardziej zainteresowany przewożeniem towarów do Polski niż kupowaniem u nas. A co na krajowym podwórku? Eldorado marketów l trwa w najlepsze.

Podawaliśmy już opinie analityków mówiącą o tym, że lockdown - jeśli zostanie wprowadzony - ograniczy zakupy, a więc i możliwości sprzedaży produktów rolniczych. Nie trzeba jednak być analitykiem, aby wiedzieć, ze w przypadku ograniczenia możliwości przemieszczania się Polaków w grudniu, święta będą mniej wystawne, a wyprodukowane warzywa i owoce będą nadal leżeć w magazynach. Ceny owoców i warzyw, co także jest potwierdzane przez analityków, ale i przez nasze własne notowania, prowadzone na podstawie ogłoszeń rolniczych są niższe niż rok temu. Za to w sklepach jest drogo i coraz drożej.

I choć padają słowa o ,,krótkich łańcuchach dostaw'' to praktyka pokazuje, że są to tylko słowa, a kapitał jednak ma narodowość - w sieciach korporacji zachodnich częściej sprzedawane są produkty z Zachodu niż z Polski.

Czy znajdzie się sposób, aby umożliwić konsumentom zakup polskiej, zdrowej żywności po cenach korzystnych i dla rolników i dla konsumentów? Wielu jest urzędników, opłacanych z naszych podatków, którzy powinni dbać o dobrobyt polskiej wsi. Ale - poza okrągłymi słowami - pomysłów brak.

Foto: zdjęcie z jednej z sieci handlowych z dnia 20 listopada 2020 r.

Dodaj komentarz



0 komentarze

Sonda

Czy Twoim zdaniem protesty rolnicze zmienią sytuacje w branży AGRO?

44.09%
41.34%
14.57%

Podobne wiadomości

#
Strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić. Więcej w naszej Polityce Prywatności