Tania mąka z Ukrainy wypiera mąkę polską
Czy chcemy jeść chleb upieczony z ukraińskiej mąki nawet o tym nie wiedząc? Być może już teraz tak jest. Małe zakłady młynarskie alarmują, że do wielu piekarni trafiła już mąka z Ukrainy. Problem polega na tym, że mąka z importu jest tak tania, że polscy młynarze nie mają szans aby pod tym względem konkurować.
- Uważam, że wolny rynek jest dobry zarówno dla producentów jak i dla konsumentów, ale to nie jest wolny rynek - powiedziała nam pani Joanna z Podkarpacia, pracownik młyna. - Przy takich cenach mąki nie mamy szans.
Jak ocenia pani Joanna, mąka zza wschodniej granicy bywa nawet o 40% tańsza niż mąka krajowa. Młynarzy jest niewielu. Nie mają siły przebicia i trudno im się bronić, a o problemie się nie mówi.
- Piekarnie mają wielkie zapasy taniej mąki z Ukrainy, nawet po 200-300 ton - dodaje pani Joanna. - Mogę walczyć tylko jakością. W młynie dbamy o najwyższą jakość, współpracujemy z technologią spożywczą Uniwersytetu Rzeszowskiego, aby nasza mąka była jak najzdrowsza, ale w takiej cenie jak przychodzi zza granicy mąki u nas wyprodukować się nie da. Zwracamy szczególną uwagę na powtarzalność każdej dostarczanej partii mąki. Baczne oko naszego technologa, który dopracowuje ją w każdym szczególe. W trosce o najwyższą jakość wyrobów i zdrowie konsumentów mamy wdrożone systemy kontroli i reżimy higieniczne gwarantujące bezwzględne bezpieczeństwo produkowanych przez nas wyrobów.
Nasz młyn prowadzi już czwarte pokolenie młynarzy. Młyn przetrwał wiele ciężkich okresów. Ale teraz jest naprawdę trudno.
- Zatrudniamy 40 osób. To wielka odpowiedzialność za ich wynagrodzenie i spokojne życie - mówi pani Joanna. - Wydatki na pensje, ZUS-y, podatki rosną... W zamian dostajemy niestabilne warunki działania i brak możliwości zaplanowania czegokolwiek choćby na dwa miesiące do przodu. To jedna wielka niepewność.
Pani Joanna nie ma wątpliwości, że Ukrainie i Ukraińcom trzeba pomagać. Jak mówi, rok temu przyjęła pod swój dach 9 osób z Ukrainy, pomogła znaleźć stałe lokum i pracę. Ale tanim produktom z Ukrainy, które są przygotowywane w innych standardach niż obowiązujące w Unii Europejskiej, nie tylko młynarze nie są w stanie dotrzymać kroku.
Chcemy zwrócić uwagę na problem, o którym się nie mówi. Mąka z Ukrainy oferowana jest w cenie 1600-1700 złotych za tonę. Polska mąka, z polskiego ziarna jest droższa - jest jednak pewność, że zboże zostało wyhodowane zgodnie z unijnymi standardami, a to oznacza bezwzględne bezpieczeństwo produktu. Czy cena powinna być najważniejsza, czy też przy tak ważnym w każdym domu produkcie jak chleb należy przede wszystkim postawić na jakość. Zachęcamy do dyskusji! My obiecujemy, że do sprawy powrócimy.
1 komentarze
Pomagać, pomagajmy ale z głową bez kopania dołków pod samym sobą!