Agrestowa zmowa cenowa?
50 groszy - Jak donosi Lubelska Izba Rolnicza, taka jest właśnie cena kilograma agrestu w skupach w województwie lubelskim. Czy problem będzie także z porzeczkami?
Agrest jest owocem w Polsce niedocenianym - a szkoda, bo ma liczne właściwości wspierające zdrowie. przez dietetyków jest uważany za prawdziwą ,,kopalnię'' luteiny wspomagającej wzrok. Nie podnosi poziomu cukru we krwi i łagodzi dolegliwości przewodu pokarmowego. Dojrzały jest pyszny, ale coraz rzadziej gości na stołach Polaków.
Tymczasem agrest przeżywa renesans w krajach zachodnich - także z wymienionych wyżej powodów.
Lubelska Izba Rolnicza wystosowała apel o sprawdzenie, czy nie ma zmowy cenowej w przypadku skupu agrestu.
- Rolnicy z województwa lubelskiego zwracają uwagę, że cena skupowa jest nieadekwatna do ceny dalszej sprzedaży agrestu, która dochodzi nawet do 3 zł/kg - mówi Gustaw Jędrejek, prezes LIR. - Obserwujemy drastyczny spadek cen agrestu oraz brak możliwości sprzedaży owoców po cenie minimalnej opłacalności, która z kalkulacji rolniczych wynosi ok. 1-1,20 zł/kg.
Na Rynku Hurtowym Bronisze nie ma jeszcze handlu agrestem. Podobnie na Giełdzie Kaliskiej. Jednak biorąc pod uwagę to, co dzieje się w tej chwili na Lubelszczyźnie, można się obawiać, że sprawa za chwilę będzie i tu wyglądać podobnie. A przed nami sezon na równie ,,nielubiane'' owoce czyli porzeczki, które też co roku z trudem osiągają ceny opłacalności.
Jedynym wyjątkiem wśród owoców miękkich są truskawki. Właśnie mamy ich wysyp. Na rynkach hurtowych tanieją wyraźnie, na miejskich bazarkach także. W Broniszach są w cenie od 3,50 do 6 złotych za kilogram, na Giełdzie Kaliskiej po 6 złotych. W centralnej Polsce można je kupić od rolnika za 5-6 zł/kg.
Tymczasem Łódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach poinformował w mediach społecznościowych, że pierwsi rolnicy otwierają plantacje dla tych mieszkańców miast, którzy sami chcą zerwać sobie truskawki i dzięki temu będą mogli zapłacić mniej za owoce. I może to jest bardzo dobry pomysł! Tylko, co na to - w czasie pandemii - powie inspektor sanitarny?
0 komentarze