ASF: 100 kilometrowy płot oddzieli dwa województwa
Różne są pomysły na walkę z afrykańskim pomorem świń. Kolejny raz wraca pomysł budowy płotu - tym razem na granicy województwa podkarpackiego i świętokrzyskiego.
- Naturalną granicą dla dzików wydaje się duża rzeka, ale dziki doskonale pływają - mówi Bogdan Konopka, Główny Lekarz Weterynarii. - Jeśli dziki będą płoszone, straszone lub będą poszukiwać pożywienia to pokonają Wisłę.
Z tego powodu po konsultacjach między Głównym Lekarzem Weterynarii i Wojewódzkim Sztabem Kryzysowym województwa świętokrzyskiego padła propozycja zbudowania ogrodzenia z siatki o długości ponad 100 km, które ma za zadanie zminimalizować ryzyko przeniesienia ASF w świętokrzyskie. Płot taki powstanie na granicy województwa podkarpackiego i świętokrzyskiego i będzie umiejscowiony w sąsiedztwie drogi krajowej nr 79, drogi wojewódzkiej nr 777 i torów kolejowych linii hutniczo-siarkowej (LHS)
Prace nad budową ochronnego płotu mają rozpocząć się już 15 września.
Realizacja tego planu jest kluczowa dla ograniczenia przenikania dzików na teren województwa świętokrzyskiego. Każde ognisko afrykańskiego pomoru świń to olbrzymie straty finansowe a dziki są naturalnym rezerwuarem wirusa ASF.
Z pierwszym pomysłem budowy płotu wyszła w pierwszym roku po pojawieniu się przypadków ASF Lubelska Izba Rolnicza, ale pomysł został przez decydentów - delikatnie mówiąc - wyśmiany. Samorząd rolniczy z Lubelszczyzny proponował zbudowanie płotu na granicy z Ukrainą.
Tymczasem trudno nie zauważyć, że źle się dzieje z polską hodowlą trzody. Hodowcy z powiatu piotrkowskiego w woj. łódzkim zapowiadają na środę protest ostrzegawczy - z powodu pominięcia ich działalności w pomocy anty-Covidowej. W chwili obecnej mamy w Polsce już ponad 80 ognisk ASF w 2020 roku (ponad dwa razy więcej niż przed rokiem) i ponad 3100 przypadków (także znacznie więcej niż w 2019 roku).
0 komentarze