Czy Białoruś wprowadzi embargo na owoce i warzywa z UE?

Lista towarów nie została ogłoszona, a jednak uczestnicy rynku obawiają się, że Białoruś spróbuje de facto powielić tzw. „antysankcje Rosji”, które były odpowiedzią na sankcje gospodarcze wobec Rosji ze strony wielu wpływowych państw świata po aneksji Ukraińskiej Autonomicznej Republiki Krymu przez Rosję.

- W takim przypadku zakazem może podlegać również sprzedaż warzyw i owoców. Oznacza to, że jeden z najbardziej niezawodnych kanałów dostaw owoców i warzyw z Ukrainy i krajów UE na rynek rosyjski może zostać zablokowany - analizuje sprawę portal EastFruit.com. - Stracą na tym  przede wszystkim konsumenci na samej Białorusi iw Rosji. Jeśli mówimy o tym, który z dostawców straci więcej niż inni na hipotetycznym zakazie, to oczywiście przede wszystkim jest to Polska. W okresie rosyjskich sankcji Polska dostarczała na Białoruś owoce i warzywa o wartości nawet 400 mln dolarów

Znacznie mniej stracą hiszpańscy dostawcy owoców i warzyw, nawet do 70 mln USD, a także znaczne ilości dostaw owoców i warzyw na Białoruś z Holandii, Belgii, Grecji i Włoch. Nie jest do końca jasne, czy sankcje zostaną rozszerzone na Ukrainę, ale jeśli tak, to będzie to poważny cios dla ukraińskich producentów warzyw i owoców nienajwyższej jakości, które obecnie sprzedawane są głównie na ten rynek. Największe wolumeny importu z UE na Białoruś odnotowuje się dla takich towarów jak jabłka, owoce cytrusowe, jagody, winogrona, morele i czereśnie.

Jednocześnie oczywiste jest, że Białoruś będzie mogła znaleźć dla nich alternatywę, kupując produkty z Turcji, Maroka, Egiptu i krajów Azji Środkowej. Jednak konsumenci będą musieli za to zapłacić wyższą cenę.

źródło: EastFruit.com