Czy potrzebna jest zmiana terminów stosowania nawozów?
Powiatowa Izba Rolnicza w Powiecie Łódzkim-Wschodnim zgłosiła wniosek o zmiany obowiązujących w naszym kraju terminów stosowania nawozów. Chodzi o to, by dokarmiać rośliny wtedy, gdy tego potrzebują, a nie wtedy, gdy pozwala na to kalendarz.
- Wnosimy aby w wyniku niekorzystnych warunków pogodowych takich jak susza termin stosowania azotu był wydłużony do końca listopada. Wnioskujemy także aby wzorem zachodnich sąsiadów – Niemców umożliwić wcześniejsze stosowanie nawozów azotowych oraz obornika wiosną o ile pozwalają na to warunki pogodowe (wczesne ruszenie wegetacji) - informuje Krajową Radę Izb Rolniczych Bronisław Węglewski, prezes Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego. - W związku ze zmianami klimatu jakie obserwujemy w ostatnich latach (łagodniejsze zimy lub ich brak) oraz wcześniejszy niż zwykle czas ruszania wiosennej wegetacji ale przede wszystkim na brak wody który doskwiera już wczesną wiosną czyli w okresie kiedy rośliny potrzebują jej najbardziej stosowne wydaje się umożliwienie stosowania nawozów azotowych już w lutym tak aby najefektowniej wykorzystać zasoby wody po zimie, które i tak są dużo mniejsze niż w latach ubiegłych.
Rolnicy w rozmowach z naszą redakcją wskazują także na fakt, że skoro w Polsce jest kilka terminów siewu ozimin, w zależności od regionu, to przynajmniej w podobny sposób powinno być zróżnicowane stosowanie nawozów. Mamy w Polsce co najmniej trzy strefy klimatyczne, a różnice w temperaturze między Suwałkami, będącymi biegunem zimna i najcieplejszym Dolnym Śląskiem sięgają często kilkunastu stopni.
Jak się dowiadujemy, w ostatnim czasie także Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych zaczyna zabiegać o zmianę terminów stosowania nawozów, tak by o ich aplikacji decydowała pogoda, a nie kalendarz. Czy więc taka zmiana powinna być wprowadzona?
0 komentarze