Konopie, raz jeszcze
Na prośby naszych Czytelników powtarzamy wywiad z panem Tomaszem Jaworem (AGROHEMP Sp. z o.o.), który rok temu podzielił się szczegółami uprawy konopi i przedstawił aktualny wtedy stan rynku konopi w Polsce.
Rozpoczynamy cykl publikacji dotyczących tej znanej, a jednocześnie „nieznanej” wszystkim rośliny uprawnej. Konopie mają tak wiele interesujących gospodarczo i opłacalnych kierunków zastosowania, że powinny być uprawiane na setkach tysięcy hektarów w Polsce. Największy areał uprawy tej rośliny mieliśmy w 1960 r - około 30 tysięcy hektarów. Ale już w 2000 uprawiano ją zaledwie na 111 ha. Później powierzchnia konopi dynamicznie się zmieniała: w 2008 – 1.562 ha, w 2014 - 66 ha, w 2016 - 396 ha, a w 2017 – 1.170 (chociaż urzędy marszałkowskie podjęły decyzję lokalizacyjną dla ponad 6.777 ha). Sezon 2018/2019 może być przełomowy i może zdecydować o zwiększeniu zainteresowania producentów i przetwórców tej rośliny. Dla przykładu, tylko Sejmik Województwa Warmińsko-Mazurskiego podjął uchwałę w sprawie określenia ogólnej powierzchni 32.304,35 ha przeznaczonych pod uprawę maku i konopi włóknistych oraz rejonizacji tych upraw w 2018 roku w Województwie Warmińsko-Mazurskim. Analogicznie, Lubelskie podjęło uchwałę o przeznaczeniu 10.871,73 ha pod uprawę maku i konopi włóknistych. Podobnie inne województwa znacznie zwiększyły areał UR przeznaczonych pod uprawę maku i konopi włóknistych. Jeśliby rolnicy wykorzystali w 100% wszystkie decyzje lokalizacyjne Sejmików Wojewódzkich, to z powodzeniem pobilibyśmy rekord powierzchni uprawy konopi, nie tylko w Europie, ale i w świecie.
Aby przybliżyć użytkownikom igrit.pl ten złożony temat rozmawiamy ze specjalistą od uprawy, hodowli i rynku konopi, z Panem Tomaszem Jaworem (więcej informacji o Panu Tomaszu znajduje się na końcu artykułu).
IGRIT.PL: Jak sformalizować uprawę konopi, bo na uprawę tej rośliny potrzebne jest zezwolenie?
Aby uprawiać w Polsce konopie włókniste, bo tak określa je ustawodawca, należy uzyskać zezwolenie na uprawę z Urzędu Gminy, odpowiedniego dla danego obrębu ewidencyjnego, w którym planujemy prowadzić plantację. Oznacza to, że jeśli chcemy uprawiać konopie w pięciu gminach, potrzebujemy pięciu zezwoleń, z każdej gminy osobno. Uzyskanie zezwolenia nie jest sprawą skomplikowaną, natomiast musimy myśleć o tym już jesienią roku poprzedzającego uprawę. Podmiot, który kontraktuje nasz plon lub my sami musimy poinformować Urząd Gminy o zamiarze uprawy konopi w kolejnym roku. Następnie władze gminy informują Urząd Marszałkowski, a ten rejonizuje uprawy – czyli określa, gdzie i w jakiej skali będzie można uprawiać konopie w danym województwie. Sprawa może wydawać się z pozoru zawiła, jednak jeśli dopilnujemy formalności, nic złego nie powinno się wydarzyć. Do sprawy wracamy wiosną, przed zasiewami. Aby uzyskać finalne zezwolenie musimy złożyć wniosek do Urzędu Gminy, dołączyć do niego dowód zakupu materiału elitarnego lub kwalifikowanego oraz etykiety nasion, oświadczenie o niekaralności za przestępstwa określone w ustawie przeciwdziałaniu narkomanii, umowę kontraktacji lub oświadczenie o przetworzeniu konopi we własnym zakresie i zapłacić 30 zł. Po około dwóch tygodniach możemy już cieszyć się z wydanego zezwolenia i pozostaje nam zasiać nasze konopie. Zezwolenie może uzyskać zarówno osoba fizyczna, jak i osoba prawna.
IGRIT.PL: na stronie MRiRW znajduje się dokładny opis procedury uzyskania pozwolenia na uprawę konopi, wraz ze wzorami dokumentów:
IGRIT.PL: Jak wygląda uprawa konopi - czy jest to uprawa wymagająca?
Odmiana: Białobrzeskie – ok. 14 dni od zasiewu, klasyczna technologia siewu (plantacja nasienna, Klępczewo, woj. zachodniopomorskie). Fot. Zuzanna Kamińska
Uprawa konopi nie jest trudna, jednak od dłuższego czasu staram się przeczyć obiegowej opinii, iż konopie urosną zawsze i wszędzie. Owszem, urosną - jednak, jeśli oczekujemy dobrych plonów, nie możemy zaniedbać podstawowych kwestii związanych z uprawą ziemi, które dadzą wymierne efekty w przypadku większości upraw - orki przedzimowej (jeśli siejemy w technologii klasycznej), wapnowania pól (jeśli pH gleby spadło poniżej 6) czy niedoprowadzania do nadmiernego zachwaszczenia stanowiska. Nasiona są dostępne detalicznie, głównie od firm zagranicznych, jednak praktyka pokazuje, iż trzeba się trochę „nagimnastykować”, żeby zdobyć odpowiednie odmiany. Myślę jednak, że wraz ze wzrostem zainteresowania uprawą, zwiększy się również dostępność nasion – m.in. Agrohemp będzie oferowała do sprzedaży materiał nasienny, w kolejnych latach. Konopie są rośliną bardzo odporną na warunki atmosferyczne, dobrze znoszą wiosenne przymrozki, a dzięki palowemu systemowi korzeniowemu dobrze znoszą suszę. Konopie lubią odczyn gleby bliski obojętnemu, a także samo wapnowanie. Bardzo dobrze wykorzystują nawożenie podkorzeniowe azotem, fosforem i potasem, jak składniki pokarmowe z głębszych warstw gleby, niedostępną dla wielu roślin o płytszym systemie korzeniowym. Słabo rosną natomiast na stanowiskach podmokłych, tam gdzie wody gruntowe są naprawdę wysoko, a także na bardzo ciężkiej ziemi. Na ten moment nie obserwujemy większych problemów związanych z chorobami i szkodnikami, pod tym względem konopie są naprawdę wyjątkową rośliną. Jeśli zrobimy wszystko dobrze jesienią i wiosną, a wybrane stanowisko „jest w kulturze”, to od momentu zasiewu, aż do żniw, możemy zapomnieć o naszej plantacji. Od kilku lat jako Agrohemp próbujemy na własną rękę i na własny koszt prowadzić doświadczenia i badania związane z uprawą konopi: doborem odmian, normą wysiewu, nawożeniem czy technologią uprawy, gdyż współcześnie brakuje literatury i doświadczeń dla nowoczesnego rolnictwa, znacznie innego niż to w latach 60. czy 70., kiedy to skupiano się jeszcze na temacie konopi.
Odmiana: Henola – ok. 14 dni od zasiewu, pasowa technologia siewu – strip till (plantacja nasienna, Radowo Małe, woj. zachodniopomorskie). Fot. Zuzanna Kamińska
Co do siewu, sprawa jest prosta – jeśli stosujemy w swoim gospodarstwie uprawę klasyczną, siejemy normalnym siewnikiem w dobrze uprawioną ziemię. Jeżeli stosujemy technikę uproszczoną czy uprawę pasową typu strip till, to nie robimy nic innego, niż w przypadku siewu pozostałych roślin uprawnych. My próbujemy wszystkich technologii, zdobywając kolejne cenne doświadczenia.
IGRIT.PL: Jakie maszyny konieczne są przy uprawie konopi?
Temat do dyskusji pojawia się przy zbiorze konopi. Wszystko zależy od przeznaczenia naszych upraw. Jeśli uprawiamy konopie niskie, z przeznaczeniem na nasiona, sięgające 1,5 -2,5 m, wystarczy zwykły kombajn zbożowy. Kilka lat temu, zaczynając pracę z konopiami, straszono mnie, że to niemożliwe i na pewno spalę kombajn. Jak dotąd, ani ja, ani żaden ze współpracujących ze mną rolników kombajnu nie spalił, mimo że kosiliśmy zarówno rodzimym Bizonem jak i najnowszym Classem Lexionem. Kluczem do sukcesu jest mądry i doświadczony operator, a także obserwacja maszyny, gdyż oczywiście – włókno konopne jest bardzo mocne, zdarza się, że nawija się na poszczególne elementy obrotowe maszyny i może narobić szkód.
Odmiana: Finola – ok. 110 dni od zasiewu, zbiór kombajnem zbożowym (plantacja nasienna - towarowa, Mysłowice, woj. zachodniopomorskie). Fot. Zuzanna Kamińska
Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana w przypadku zbioru na ziarno konopi wysokich, dochodzących do 4 m. Tu również możliwe jest wykorzystanie kombajnu. Najlepiej takiego, którego górny heder można podnieść na maszcie na pożądaną wysokość, tak aby ścinać same wiechy (nie wciągając do gardzieli ogromnych ilości biomasy), a dolnym hederem, wyglądającym jak kemper do kukurydzy, ścinać słomę. Na rynku są dostępne takie maszyny, istnieje również możliwość przystosowania kombajnu do takiego celu.
W przypadku uprawy na biomasę – słomę konopną, istnieją różnego rodzaju kosiarki czy pokosówki, które są w stanie poradzić sobie z konopiami. Większość pras również jest w stanie zwinąć słomę konopną w baloty lub kostki. Powstało i stale powstaje także wiele maszyn prototypowych, przeznaczonych do zbioru np. samych kwiatostanów czy tnących słomę na pożądane długości. Myślę, że w kolejnych latach wejdą one do oferty producentów maszyn.
IGRIT.PL: Jakie są aktualnie kierunki uprawy i wykorzystania konopi i jaka jest ich przyszłość? Jakie produkty otrzymujemy i które z nich są najbardziej wartościowe z punktu widzenia ekonomicznego?
Obecnie w Polsce uprawia się konopie głównie na ziarno (towarowe i materiał nasienny), susz (do produkcji wyrobów, których głównymi składnikami są kanabinoidy, terpeny czy flawonoidy, zawarte w konopiach), a także w mniejszym stopniu z głównym przeznaczeniem na słomę konopną, z której uzyskujemy włókno i paździerze. Mam ogromną nadzieję, iż w kolejnych latach to uprawa na biomasę zdominuje przeznaczenie upraw w kraju, gdyż to właśnie w wykorzystaniu technicznym konopi drzemie największy potencjał dla polskiego rolnictwa w skali wielkoobszarowej. Oczywiście, jednostkowo najbardziej opłacalne są uprawy na susz. Branża produktów opartych na kanabinoidach (m.in. CBD, CBG, CBN) rozwija się zarówno w Polsce jak i na świecie w ogromnym tempie, więc zapotrzebowanie na surowiec dobrej jakości jest bardzo duże. Specyfika takiej uprawy, nie pozwala jednak na tak dużą skalę jak w przypadku uprawy na biomasę czy nasiona. Jest to dobra propozycja dla małych gospodarstw, najlepiej ekologicznych (np. mających doświadczenie w branży zielarskiej), z wysokim wykorzystaniem pracy ludzkiej. Dochód z 1 ha takiej plantacji kilkunastokrotnie może przewyższyć dochody z konwencjonalnych upraw. Trzeba także zwrócić uwagę na wykorzystanie oleju z nasion konopi do celów spożywczych, kosmetycznych czy farbiarsko/lakierniczych, gdyż tutaj potencjał również jest ogromny. Brakuje jednak wydajnych odmian typowo nasiennych, których plon przy spadającej cenie nasion pozwoliłby na pewny dochód dla rolnika, co również w najbliższych latach powinno się zmienić.
Najwięcej korzyści, w przyszłości, dla rolnictwa przynieść mogą konopie jako rośliny włókniste. Wtedy też będzie mówić można o faktycznym powrocie konopi do płodozmianu polskich rolników i prawdziwym wykorzystaniu ich potencjału. Zastosowanie włókna jak i paździerzy jest praktycznie nieskończone, tak więc wraz z wdrażaniem technologii przetwórczych wzrośnie zapotrzebowanie na surowiec. Moim zdaniem, najbardziej perspektywiczne kierunki przetwórstwa technicznego na ten moment to te związane z tekstyliami, meblarstwem, biokompozytami czy celulozą. Jeśli firmy przetwórcze z tych branż postawią na konopie, a zakładam, że w pewnym momencie tak się stanie, będą one potrzebować surowca z tysięcy hektarów i miejsca zbytu dla plonu nie zabraknie dla nikogo.
IGRIT.PL: Jak jest aktualnie z kontraktacją?
Ciężko wypowiadać mi się na temat kontraktacji w tym momencie sezonu, zarówno z moim podmiotem, jak i innymi będącymi na rynku. Oprócz IWNiRZ, od wielu lat oferującego kontraktację na rozmnażanie materiału siewnego, sytuacja rynkowa w każdym kolejnym roku jest dynamiczna i mocno niestabilna. M.in. ze względu na bardzo duży spadek rynkowej ceny hurtowej ziarna konopi względem kilku lat wstecz (duży dopływ towaru z dalekiego i bliższego wschodu, gdzie koszty produkcji są znacznie niższe) kontraktator nie może obiecać stałej ceny na kilka lat do przodu. Zaczekajmy na to, co pokażą obecne żniwa, jakie będzie zapotrzebowanie rynkowe, a także kto zaproponuje i jakie warunki kontraktacji. Myślę, że osoby zainteresowane uprawą konopi, powinny śledzić doniesienie najbliższych dwóch miesięcy.
Odmiana: Finola – ok. 100 dni od zasiewu (plantacja nasienna - towarowa, Mysłowice, woj. zachodniopomorskie). Fot. Zuzanna Kamińska
IGRIT.PL: Czy ma Pan informacje, ile jest gospodarstw uprawiających konopie w naszym kraju?
Nie mam takich informacji, natomiast skala w porównaniu do innych upraw jest znikoma. Duża część rolników uprawiających konopie zna się wzajemnie - miała ze sobą kontakt telefoniczny, mailowy lub bezpośredni na imprezach branżowych. Jest to zjawisko niespotykane nie tylko wśród rolników uprawiających tak dominujące u nas zboża czy oleiste, ale także wśród rolników zajmujących się uprawą mniej popularnych gatunków.
Tomasz Jawor – z wykształcenia ekonomista i rolnik, prezes zarządu spółki Agrohemp Sp. z o. o., właściciel gospodarstwa rolnego specjalizującego się w uprawie konopi. Konopiami zajmuje się 4 rok, uprawia konopie z różnym przeznaczeniem: na ziarno (do branży spożywczej, kosmetycznej, paszowej), na materiał nasienny (we współpracy z IWNiRZ – uprawa wszystkich najbardziej cenionych polskich odmian – Białobrzeskie, Tygra, w tym roku także Henola), na susz (kwiatostany konopi na herbatki i do ekstrakcji w celu uzyskania produktów opartych na kanabinoidach, w tym CBD). Jako pierwotnie nieformalny projekt, a obecnie spółka Agrohemp, prowadzi własne doświadczenia i obserwacje rolnicze m.in. związane z agrotechniką uprawy, doborem i poznaniem odmian, wymaganiami nawozowymi, glebowymi czy klimatycznymi konopi.
0 komentarze