Najpierw było: stop suszy. Teraz: stop powodzi
Miał to być suchy rok, a jest - wręcz przeciwnie. Choć opady nie martwią rolników, to jednak w wielu miejscach występujące deszcze nawalne powodują podtopienia. IMGW wydał ostrzeżenia hydrologiczne, a Wody Polskie rozpoczęły akcję: stop powodzi.
- Najwyższą zmianę stanu wody w ciągu poprzedniej doby zanotowano na stacjach: Krówniki (podkarpackie) – 329 cm na Wiarze, Nienowice (podkarpackie) – 146 cm na Wisznie i Tryńcza (podkarpackie) – 142 cm na Wisłoku - informuje w komunikacie Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. - Stan alarmowy został przekroczony na 4 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły, maksymalnie o 76 cm w Nienowicach na Wiszni oraz na 6 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Odry, maksymalnie o 42 cm w Oławie na Odrze.
Jak informuje IMGW, stan ostrzegawczy został przekroczony na 40 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły i na 16 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Odry oraz 1 stacji wodowskazowej w dorzeczu Pregoły. Obecnie na Odrze przemieszcza się fala wezbraniowa, której czoło znajduje się na wysokości Brzegu. Stan wody wynosi tu 566 cm i układa się 36 cm powyżej stanu alarmowego. Na Wiśle wzrosty związane ze spływem wody następując na wysokości Karsów. Stan wody wynosi tu 665 cm i układa się 115 cm powyżej stanu ostrzegawczego. Do osiągnięcia stanu alarmowego na tej stacji wodowskazowej brakuje 85 cm.
Do złych wieści o podtopieniach dołącza się także Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.
Krzysztof Woś, Zastępca Prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą, powiedział, że niezbędne jest przyjęcie spójnej strategii, zarówno w skali ogólnopolskiej, jak i lokalnej, co daje możliwość zabezpieczenia przed skutkami skrajnych zjawisk hydrologicznych: - Powodzi nie można uniknąć, ale przez odpowiednie działania można ograniczać ich skutki. Strategia rekomenduje budowę zbiorników wielofunkcyjnych, które gromadzą wody opadowe w okresie wezbrań i zachowują je na czas suszy. Konieczne są działania z zakresu dużej i małej retencji, a także mikro-retencji.
Co mogą zrobić rolnicy? Na razie - tylko czekać. Prognozy nie są dobre.
- W najbliższych dniach należy spodziewać się dalszych wzrostów stanów wód, zwłaszcza w rejonach wystąpienia opadów - przewidują synoptycy z IMGW. - Obserwowany będzie również spływ wód opadowych z górnych części zlewni i dalsze przemieszczanie się fali wezbraniowej w środkowych i dolnych odcinkach rzek. Będzie to skutkować podniesieniem się poziomu wody, a nawet podtopieniami.
Wielu producentów juz teraz zwraca uwagę, że truskawki nie dojrzewają, ale gniją. Ciepła i bardzo mokra pogoda sprzyja także licznym chorobom grzybowym na wszystkich uprawach.
Dodajmy jeszcze, że statystycznie najczęściej powodzie w Polsce zdarzają się w lipcu.
0 komentarze