Nawożenie Gleby cz.1
Koszty nawożenia to od 20 do 30 i czasami więcej % całkowitych kosztów uprawy roślin rolniczych (lub 30-50% kosztów bezpośrednich). Jest to pozycja stanowiąca największy udział w kosztach uprawy. Jednocześnie jest to podstawowy czynnik plonotwórczy (wg prof. Niewiadomskiego nawożenie ma 40% wpływ na plon pszenicy, spośród innych czynników agrotechnicznych), na który rolnik ma wpływ. Z tych powodów, do nawożenia należy przyłożyć dużą uwagę, tak aby nie przeinwestować, ale zapewnić wytworzenie maksymalnego plonu w danych warunkach.
Elementy agrotechniki roślin uprawnych można z grubsza podzielić na te, których funkcją jest kształtowanie plonu oraz te, które mają za zadanie ochronić potencjał plonotwórczy roślin i ochronić plon. W tej pierwszej grupie, najważniejsze jest nawożenie. Przy czym, pisząc „nawożenie” mam na myśli wszystkie produkty, o których mowa jest w Ustawie o nawozach i nawożeniu z 2007 r, czyli nawozy, środki poprawiające właściwości gleby (tzw „użyzniacze” lub "polepszacze") i stymulatory wzrostu roślin.
Nawożenie to nie tylko dostarczanie roślinom składników pokarmowych. Nawożenie to także: zasilanie gleby w substancję organiczną, stymulowanie jej aktywności biologicznej, zwiększanie pojemności wodnej, poprawa napowietrzenia i struktury gleby, zmniejszanie podatności gleby na erozję, to także zmniejszanie presji patogenów, wzrost odporności lub tolerancji roślin na patogeny i stresy biotyczne/abiotyczne, stymulacja wzrostu i wiele innych.
Dokonajmy zestawienia podstawowych zagadnień praktycznych, na które powinno się zwrócić uwagę rozmawiając o nawożeniu w gospodarstwie. Tytuły akapitów brzmią może ogólnie i naukowo, ale ich treść jest jak najbardziej praktyczna. Informacje w nich zawarte mają duże znaczenie dla kształtowania żyzności gleby, a także dla wielkości, a więc i kosztów nawożenia mineralnego.
Analizy gleby i ich właściwa interpretacja
Wiedza na temat zawartości składników pokarmowych w glebie, próchnicy oraz jej odczynu, czyli pH powinny stanowić zawsze podstawę planu nawożenia. Kluczowe tutaj są dwa etapy:
- pobieranie prób gleby
- interpretacja wyników.
Celowo pomijam wykonanie analiz, gdyż w zdecydowanej większości wykonywane są w laboratoriach Stacji Chemiczno-Rolniczych, które poddawane są okresowym kontrolom i nieustannie doskonalą jakość metod badawczych, więc nie należy zakładać błędów popełnianych w tych jednostkach. Także analizy wykonywane w innych laboratoriach posiadających akredytację są wykonywane zgodnie z ustalonymi normami i można im zaufać.
Błędy można popełnić na etapie pobierania prób i one mogą rzutować na ostateczny wynik analiz i ich interpretację. Próby muszą być pobrane z miejsc reprezentatywnych dla danego pola, czyli miejsc, które są typowe dla danej gleby, danego pola. Próby należy pobrać z profilu glebowego z warstwy ornej z kilkunastu miejsc pola. Zalecana głębokość pobierania wynosi 0-20 cm na glebach ornych i 5-20 cm na łąkach i pastwiskach (z miejsc pobrania próbek należy wtedy usunąć 5 cm warstwę darni). W uprawach sadowniczych próbę pobiera się z dwóch poziomów: z warstwy 0-20 cm i 21-40 cm (oddzielne próbki). Na jedną próbę ogólną należy pobrać 15-20 próbek pojedynczych. Norma przewiduje aby jedna próba do analiz (próba zbiorcza) reprezentowała maksimum 4 ha. W praktyce, ta powierzchnia może i powinna być jak najmniejsza, gdyż wtedy pole będzie lepiej scharakteryzowane wynikami analiz. Przypomnieć należy, że prób nie powinno pobierać się z miejsc gdzie składowano wapno nawozowe, na obrzeżach pola, gdzie znajdowały się pryzmy buraków lub ziemniaków, w miejscach po stogach i kopcach oraz w zagłębieniach, czy na stromych wzniesieniach terenu, w miejscach gdzie stagnowała woda itp.
Pobierając próby warto sobie zapisać, przy ich kodzie, który przekażemy do laboratorium, takie dane jak: nazwa pola, ukształtowanie terenu (wzniesienie, zbocze, zagłębienie). Pomoże to póxniej interpretować wyniki analiz.
Próby należy pobierać przed zastosowaniem nawozów mineralnych i przed wapnowaniem pola. Bezwzględnie. Należy pamiętać, że pod uprawy jare wskazane jest pobieranie prób wiosną, a pod ozime, przed ich siewem, czy pod koniec lata lub jesienią.
Oceniając zmiany zawartości składników pokarmowych i pH w glebie na przestrzeni lat, nie powinno się porównywać wyników analiz gleby z prób pobranych jesienią z próbami pobranymi wiosną. Jesienią gleba jest zazwyczaj wyczerpana ze składników pokarmowych, ma za to więcej substancji organicznej.
Interpretując wyniki analiz gleby trzeba wziąć pod uwagę zależności występujące między pierwiastkami w glebie. Dobrze to obrazuje tzw. wykres Muldera. Tutaj, dla potrzeb lepszego zrozumienia tych zależności został on podzielony na dwie części: synergizm pierwiastków i antagonizm pierwiastków. Interpretacja jest prosta: jeśli przenawozimy glebę azotem, może roślinom brakować potasu lub miedzi, jeśli będzie dosyć magnezu, to roślina lepiej będzie pobierać i wykorzystywać azot i fosfor. Układając dawki nawożenia, należy pamiętać więc o równowadze pomiędzy makro- i mikroelementami w glebie.
Dla osób chcących jeszcze lepiej poznać swoją glebę i wykorzystać jej możliwości warto polecić wykonywanie badań pojemności wymiany kationów (PWK, ang. CEC). PWK to ilość dodatnich jonów (kationów) czyli atomów lub cząsteczek o dodatnim ładunku elektrycznym jaką może utrzymać dana gleba, na swoich strukturach. W wynikach analiz OSCh-R podaje się Pojemność Wymiany Kationów (PWK) w milirównoważnikach na 100 g gleby. Skrót to me/100 g gleby. Oznacza to ilość miligramów kationów wodoru (H+) jaka byłaby potrzebna by nasycić wszystkie dostępne dla kationów miejsca kationami wodoru. Amerykański uczony, dr Wiliam A. Albrecht po przeprowadzeniu szeregu badań doszedł do wniosku, że rośliny rosną najlepiej, gdy cała Pojemność Wymiany Kationów gleby jest wysycona kationami w następujący sposób: 65% wapnia (Ca), 15% magnezu (Mg), 4% potasu (K) i 1-3% sodu (Na). Reszta to powinien być wodór i kationy metali.
PWK ma znaczenie dla regulacji pH gleby i dla zapobieganiu wymywaniu kationów w głąb gleby (np. potasu, czy azotu amonowego). PWK jest wprost proporcjonalne do zawartości cząstek ilastych w glebie i do zawartości substancji organicznej. Dla przykładu PWK próchnicy może być nawet 30 razy większa niż powszechnego składnika gleb jakim jest minerał kaolinit. Czyli podnoszenie zawartości substancji organicznej w glebie powoduje zwiększenie PWK.
Ustalając mądrze dawki nawozów, w oparciu o systematyczne analizy gleby, można zaoszczędzić. A jeszcze więcej można zaoszczędzić łącząc analizy gleby ze zmiennym dawkowaniem nawozów, czyli VRA lub VRC. Mądre i konsekwentne nawożenie w oparciu o systematyczne analizy gleby nie doprowadzi od jej zubożenia. Przykładem jest gospodarstwo spółki PPHiU ARENDA spod Głuchołaz, gdzie taki system jest realizowany od 2005 r. Cytując dr inż. Jarosława Grocholskiego, wiceprezesa spółki:
W 2005 roku zdecydowaliśmy się, kosztem 116,5 tys. zł (nie licząc zakupu nowych rozsiewaczy) na tę inwestycję. Zakupiony osprzęt zamontowany został na posiadanych ciągnikach (w tym 30-letnim Ursus 1222) oraz kombajnach zbożowych. Ponadto zakupiliśmy sprzęt do pobierania prób glebowych wraz z osprzętem do nawigacji satelitarnej i stacją RTK. Wartość systemu wraz z nowymi rozsiewaczami, wtedy była bliska rocznemu kosztowi nawożenia fosforem i potasem, zwróciła nam się już po dwóch latach. Uzyskane oszczędności są jednak z roku na rok coraz mniejsze, wynika to ze zmniejszania się zasobności na obszarach wyłączonych z nawożenia. W związku z tym, co roku powiększa się powierzchnia do nawożenia a co za tym idzie ilość stosowanych nawozów o ok. 15-20%.
W następnych częściach cyklu będzie o wapnowaniu i nawożeniu organicznym,
Opracował: dr inż. Sylwester Lipski
0 komentarze