Polskie porty jak Bejrut? - płyną do nas statki z saletrą luzem
Do portu w Trójmieście płynie co najmniej 10 tysięcy ton saletry azotowej luzem - mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej dr Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty S.A. - Ta saletra będzie pakowana na terenie Trójmiasta.
Kilka tygodni temu wstrząsnęły nami informacje o tragicznym w skutkach wybuchu w Bejrucie. Jak się okazało, powodem wybuchu był statek załadowany saletrą amonową.
- Nam nie wolno przewozić luzem saletry amonowej, nie wolno jej sprzedawać luzem, a podczas pakowania zachowane są niezwykle wysokie rygory bezpieczeństwa - mówi prezes Wardacki. - Ale firm spoza Polski takie obostrzenia nie dotyczą.
Prezes Grupy Azoty zwrócił uwagę, że kilkanaście dni temu niebezpiecznie było w... Kołobrzegu.
- Nikt nie zwrócił uwagi na audycję Radia Szczecin, w której była mowa o saletrze luzem na statku w porcie w Kołobrzegu, choć to przecież miasto uzdrowiskowe - dodaje prezes Grupy Azoty. - Teraz wiemy, że do portu w Trójmieście płynie 10-12 tysięcy ton saletry luzem, która ma być konfekcjonowana na terenie Trójmiasta.
Jak zawraca uwagę prezes, w Bejrucie potężny wybuch miał być spowodowany przez ,,zaledwie'' 2 tysięce ton. Partia nawozu, która płynie do Polski jest więc co najmniej 5 razy większa.
- Po tragedii w Bejrucie dostaliśmy wiele pytań o saletrę - dodaje prezes Wardacki. - Wymagania są bardzo ostre. Nie ma możliwości obrotu saletrą luzem. Sprzedaż i obrót jest możliwy tylko w opakowaniach, a pakowanie odbywa się z pełnymi rygorami bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo jest najważniejsze! My tylko sygnalizujemy, że jest problem...
0 komentarze