Rolnicy: doszliśmy do ściany
Kolejny dzień protestu pokazał, że tym razem rolnicy nie dadzą się podzielić. Głównym celem protestów miały być polsko-ukraińskie przejścia graniczne - i tak się stało. Naprzeciwko rolników stanęła policja, która - w ocenie rolników - zachowała się jak trzeba.
Do protestujących dołączyli tradycyjnie już transportowcy i - po raz pierwszy - myśliwi.
Na torowisku przy przejściu granicznym w Medyce na tory wysypano ukraińską kukurydzę. Rolnicy nie kryją, że sami mają pełne silosy ziarna, którego nie ma gdzie sprzedać,a do Polski dodatkowo przyjeżdża ,,tanie i dobre'' ziarno z Ukrainy.
Największe protesty trwają na wschodzie Polski.
- Tu rozgrywa się nasza historia. Znów stoimy na zakręcie. Jesteśmy winni to naszym dziadom, pradziadom, którzy krwią i męczeństwem ten kraj ratowali - mówił jeden z rolników w woj. lubelskim nagranych przez redakcję Tarnogórski INFO. - Gdy miałem 27 lat robiłem z Lepperem potężny protest na Lubelszczyźnie. Dwa tygodnie żeśmy stali. Nigdy nie myślałem, że dojdziemy do takiej ściany jak dziś. Mówiliśmny wtedy jednym wspólnym głosem. Dziś ciężko jest do tego kompromisu dojść. Ale błagam was: jesteśmy to winni naszym kobietom, naszym dzieciom, naszym wnukom.
- Maria Konopnicka pisała piękną rzecz, że ludzie to anioły z jednym skrzydłem, ale żeby się wznieść muszą trzymać się razem - kontynuował rolnik. - Nikt za nas nie walczy. Jeśli przyjdzie tu kacap my z nim zrobimy porządek. Nie musi nikt za nas walczyć. Ukraińcy musicie to zrozumieć. Nie może być tak, że my chcemy wam pomóc, a wy nas tak traktujecie. Unio Europejska, głąbie kapuściany, obudź się!
Protestowano w wielu miejscach w całej Polsce. Zablokowano wiele dróg, wywieszono wiele transparentów. Jak mówią organizatorzy, zgłoszonych było ponad 200 lokalnych protestów.
Postulaty od początku protestów są te same: zatrzymanie Zielonego Ładu i przywozu tanich produktów z Ukrainy, które nie spełniają norm unijnych.
Jest też reakcja ministerstwa rolnictwa. Minister tradycyjnie stwierdził, że zgadza się z postulatami rolników i... nic z tego nie wynika. Pojawiła się jednak oficjalna - umieszczona w mediach społecznościowych ,,Odpowiedź na postulaty rolników – Opłacalność produkcji''. Czy rozwiązaniem na ziarno zalegające w silosach mają być kolejne dopłaty?
- Od marca: dopłaty dla producentów kukurydzy, wypłata pomocy suszowej, wznowienie 2% kredytów płynnościowych - przypomina ministerstwo rolnictwa. - Zabiegamy o: dopłaty do zbóż, dopłaty do nawozów i podwyższenie do 2 zł/l dopłat do paliwa.
O tym, gdzie sprzedać wyprodukowane przez polskich rolników zboże, by uzyskać godziwą cenę za pracę rolnika - nie ma ani słowa.
1 komentarze
Idzcie blokować Warszawę i Brukselę a nie utrudniacie życie zwykłym ludziom! I jeszcze podobno karetek nie przepuszczacie!