Rolnicza ruletka cenowa. KRIR chce dopłat do nawozów dla tych, którzy kupili je wcześniej
Krajowa Rada Izb Rolniczych zwróciła się o wprowadzenie dopłat do nawozów dla tych rolników, którzy kupili je przed dniem 1 lutego, bojąc się dramatycznego drastycznego wzrostu cen. - Ostatnie wydarzenia na rynku nawozowym oraz zbóż przypominają „grę w ruletkę” - zauważa prezes KRIR, Wiktor Szmulewicz
- Wnoszę do Pana Premiera o wprowadzenie dopłat dla rolników, którzy zakupili nawozy od 1 lipca 2022 r do 1 lutego 2023 r. w celu częściowego wsparcia ich dochodów, co pozwoli na częściowe pokrycie kosztów - poinformował prezes Szmulewicz. - Zwracam się również w imieniu producentów mleka, o pilne podjęcie na szczeblu Unii Europejskiej rozmów w sprawie uruchomienia skupu interwencyjnego mleka w proszku i masła. Notowane spadki cen skupu mleka uderzają w producentów rolnych, stawiając ich w trudnej sytuacji produkcji poniżej progu ekonomicznego przez dłuższy czas, co również spowoduje likwidację gospodarstw mleczarskich.
Jak zauważa Wiktor Szmulewic, ostatnie wydarzenia na rynku nawozowym oraz zbóż przypominają „grę w ruletkę”. Koszty i zyski prowadzenia działalności rolniczej są w dużej mierze uzależnione od ostatnich zmian cen, które odbywały się niezwykle dynamicznie.
- Przykładem może być długo oczekiwana, lecz tak bardzo spóźniona, obniżka cen nawozów azotowych. Podzieliła ona gospodarstwa pod względem kosztów prowadzenia produkcji w 2023 r. Część rolników dokonywała zakupów nawozów już od 1 lipca 2022 r. w obawie o przekroczenie progu ich cen 5-6 tys. zł w zależności od rodzaju. Nie sprzedawali oni również zboża, sugerując się wypowiedziami i apelami Pana Premiera o jego przetrzymaniu i zaplanowaniu jego późniejszej sprzedaży. Kupili oni nawozy, które były droższe o 1-2 tys. zł niż obecnie są oferowane, a ceny zbóż nurkują o 30% w porównaniu do cen oferowanych w żniwa, co jest sytuacją precedensową. Uderza to szczególnie w gospodarstwa towarowe, które stają przed utratą płynności finansowej i bankructwem - dodaje prezes KRIR.
Prezes wnioskuje także o objęcie zakładów przetwórstwa mleczarskiego preferencyjnymi rozwiązaniami w zakresie cen gazu i energii elektrycznej. Brak takich rozwiązań może spowodować ograniczenie wielkości zbytu, produkcji, utratę części rynku, upadłość spółdzielni mleczarskich oraz likwidację hodowli krów mlecznych przez dużą liczbę polskich rolników, a w konsekwencji niekorzystne zagadnienia dla rynku mleczarstwa w Polsce.
2 komentarze
Mleczarstwo to ostatni bastion polskiego rolnictwa. Niemcy i Duńczycy wykończył nam sektor produkcji wieprzowej. Z mlekiem im troszkę trudniej bo mleczarnie nadal w rękach polskich rolników. I trzeba tej sprawy bronić jak kiedyś poseł Janowski bronił sektora cukrowego przed niemiecką plagą.
Wyniszczyć chcą kolejną branżę. Mleczarze niedość że uwiązani o jeszcze na kroplówkach. Współczuję